Hej
Jak pamiętacie moje serce zajęte jest przez pędzle polskiej
firmy Maestro Pisałam Wam o nich już tutaj. Moja
kolekcja ich pędzli po woli zaczyna się rozrastać dlatego też chciałabym Wam przybliżyć
jeszcze kilka z nich. Znów kładę nacisk na pędzle do makijażu twarzy (pędzel
NR 140 do nakładania pudru i różu), ale także znalazły się tutaj pędzle
do cieni (pędzle do cieniowania i rozcierania cieni NR 320 i NR 321). Ubóstwiam
te pędzle za ich jakość i solidne wykonanie, za trwałość i miękkie włosie
niezależnie od tego czy jest ono syntetyczne czy naturalne. Nie wyobrażam sobie
bez nich codziennego makijażu. Ja jako niedoświadczona osoba kiedy miałam te
pędzle po raz pierwszy w ręku, byłam zaskoczona że daję sobie z nimi radę, w końcu to pędzle dla profesjonalistek, a ja
do takich nie należę.
Pierwszym z nich jest pędzel z serii
nr 140, występuje on w dwóch rozmiarach: 18 cm i 20 cm. Ja mam ten drugi.
Pędzelek wykonany jest z naturalnego włosia szopa ( typu RACCON). Włosie te
charakteryzuje się tym, iż jest ono sprężyste i bardzo miękkie. Pędzel
przeznaczony jest do rozprowadzania pudrów oraz podkładów mineralnych, poradzi
też sobie kremowymi produktami. Pędzel jest w kształcie trapezu z prosto
ściętym bardzo gęstym włosiem, co ułatwia precyzyjność nakładania produktu
sypkiego czy też kremowego.
Należy uważać z bardzo płynnymi kosmetykami używając
tego pędzla, ponieważ włosie naturalne bardzo szybko chłonie produkt. Raczej
polecam Wam go do kremowych bądź żelowych podkładów czy też różu bądź korektora.
Z konsystencją musu też poradzi sobie świetnie. Włosie otulone jest w okrągłą niklowaną
skuwkę która mocno utrzymuje pędzel i
nie dopuszcza do wypadania włosia czy też rozkładania się go w tzw.
gniazdo. Trzonek pędzla jest bardzo solidny, wykonany z drewna i polakierowany
na czarno, co na pewno dodaje im uroku i elegancji. Pędzel 140 to chyba najpopularniejszy produkt
maestro który cieszy się wielkim uznaniem profesjonalistów jak i amatorek.
Wymiary pędzla: R 20 średnica 20mm,dł.włosia 27mm Cena: 42 zł
Kolejnym pędzlem który chcę przedstawić to numer 320 przeznaczony do
cieniowania produktu na naszej powiece. Występuje w trzech rozmiarach 6,8 i
10. Ja posiadam ten ostatni. Wykonany jest z naturalnego włosia pony (z kucyków ). Pędzelek
sluży do nakładania cienia na całą powiekę. Jest to standardowy języczkowy
pędzelek do nakładania cieni.
Nadaje się także od rozświetlenia łuku brwiowego
czy też kącika oka (raczej do tego przyda się wam najmniejszy pędzelek R6). Idealnie
nałożymy cienie sypkie a także w kamieniu. Włosie zostało osadzone w mocnej spłaszczonej
miedzianej skuwce która odporna jest na wyginanie oraz odkształcanie się
skuwki. Jeśli jesteście raczkującymi osobami w świecie makijażu, jest to
must have codziennego makijażu oka. U mnie sprawdza się rewelacyjnie, każdy cień nakłada się szybko i przyjemnie bez zaczerwienień powieki.
Wymiary pędzla: R
10 średnica 10.5mm, dł.włosia 12mm Cena: 13 zł
Ostatnim już pędzlem który chcę wam przedstawić jest produkt z
serii 321 – pędzelek do cieniowania i rozcierania. Występuje w jednym wymiarze
- średnica 7mm,
długość 17mm. Pędzel tak jak poprzedni wykonany z naturalnego włosia kucykowego ( pony). Włosie to charakteryzuje się sprężystością i elastycznością co przy
dobrym rozcieraniu ciężkich i opornych cieni jest niezastąpione.
Zostało także
osadzone w niklowanej miedzianej skuwce odpornej na odkształcanie się i
wyginanie. Pędzelek jest w kształcie stożka. Świetnie sprawdzi się przy tzw. „smokey
eyes”. Cudownie rozciera cienie, nie podrażniając przy tym oka. Polecam każdej dziewczynie
która lubi efekt przydymionych oczu, a przy tym ma bardzo delikatne powieki z
którymi trzeba obchodzić się delikatnie. Mięciutkie włosie to właśnie to czego było mi trzeba. Ostatnio nieco obtarłam swoje powieki intensywnymi eksperymentami z nowo nabytymi cieniami. Podrażniona powieka to coś strasznego
Wymiary pędzla: średnica
włosia: 7 mm,
długość włosia: 17mm, całkowita długość pędzla: 19,7 cm
Cena: 24 zł
Jeśli chodzi o użytkowanie oraz
mycie pędzli to zapraszam do mojego wcześniejszego wpisu o pędzlach Maestro
który znajdziecie tutaj Nie ma sensu abym się powtarzała i
zanudzała Was po raz kolejny moimi westchnieniami do tych pędzli. Po prostu je
kocham, moja miłość wzrasta z coraz to kolejnym pędzlem który znajduje swoje
honorowe miejsce w mojej kosmetyczce. Pędzle posiadają same plusy, minusów
praktycznie brak, no może jeden malutki. A mianowicie, jeśli macie małą
kosmetyczkę to pędzelki się w niej niestety nie zmieszczą ponieważ są dość
długie.
Chciałam też Wam się pochwalić iż
nabyłam pędzle EcoToolsa i już niedługo dowiecie się o nich nieco więcej. Buziaki
– Aga.
Świetne pędzle. Za dobre pędzelki niestety trzeba sporo zapłacić, ale przynajmniej spełniają swoje funkcje i włosie nie wypada.
OdpowiedzUsuńI nie drapie. To co ja przeżyłam przez tanie syntetyczne pędzelki to był dramat.
UsuńKasy brak:(a pędzelki takie chciałoby się mieć:(
OdpowiedzUsuństopniowo zakup kompletów to bezsens. obmyśl plan i przejrzyj sobie na stronie maestro który jest ci serio potrzebny. co miesiąc jeden lub dwa i masz kolekcje:D
UsuńDobre pędzle to podstawa!..xD
OdpowiedzUsuńCzekamy na nową notkę..:)
Zamów sobie DARMOWE KOSMETYKI na http://shinybox.pl/?ref=e0d65ec <3
Im więcej i częściej Was czytam dziewczyny to mam ochotę w końcu zacząć się malować a nie tylko rzęsy i do przodu :)
OdpowiedzUsuńna początek kup sobie 1 cień jasny do rozświetlania kącików:)
UsuńJA też używam go regularnie tyle że teraz :P nie wyobrażam sobie odstawić tego szamponu :DD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŻelu z Vichy nie używałam chociaż bym bardzo chciała bo wiele dobrego przeczytałam i się nasłuchałam na jego temat! :D
OdpowiedzUsuńTak ? :D to się dobrze składa bo żel z tej serii również posiadam :D
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę się z nim przeprosić :PP bo nienawidziłam go jakoś, kupiłam, użyłam kilka razy i odstawiłam na półkę ;p
OdpowiedzUsuńJeżeli o twarz chodzi - to mam pełen freestyle, ale niejako "oddam się" w najbliższym czasie Ecotools. Przetestuję.
OdpowiedzUsuńDo makijażu oka mam za to 320 (wspaniały!), 480 (polecam Ci go z całego serca - idealnie blenduje, miksuje kolory, używam go też do nakładania cienia w załamaniu powieki i robię nim tzw. banana), zobaczę jak się sprawi 660 i 790 do eyelinera - odezwę się z frontu na pewno :D
Już niedługo wpis o tych pędzlach puścimy Bo Agnieszka moja współorganizatorka tego bloga otrzymała je niedawno na urodziny więc zapraszam
Usuń*.* Zazdroszczę więc Agnieszce ^^ Ok, wpadnę z chęcią, ale na dniach i tak już będę je miała to sama przekonam się jak z tymi dwoma jest.
UsuńA o dziwo nigdy nie miałam okazji bawić się pędzlami Kozłowskiego bądź Hakuro :O
Ja tym bardziej
UsuńAch, ten kulkowy <3 Nie mam jeszcze nic z Maestro, na razie dwa z Hakuro a to już sukces :D
OdpowiedzUsuńto wielka miotła kochanie nie kulka:D ale kocham je
Usuńporządne pędzle są drogie ale warte swojej ceny :) syntetyki to po prostu tragedia... :/
OdpowiedzUsuńme want so badly...
OdpowiedzUsuńBoskie są serio.
Usuń