Uwielbiam kredki do oczu, mam ich dość pokaźną kolekcję. Uwielbiam je za to że w 5 minut mogę podkreślić swoje oczy bez nakładania bazy, cieni i eyelinera. Budząc się rano i szykując do pracy nie zawsze mam czas na dokładny makijaż oka, a samo tuszowanie rzęs nie zawsze jest w stanie podkreślić naszego spojrzenia. Najbardziej przypadają mi do gustu te które są wodoodporne - czyli nie zmazują sie w ciągu dnia. To dla mnie bardzo ważne, ponieważ moje oczy są delikatne i często łzawią. Lubie żelowe bądź kremowe konsystencje kredek, są łatwe w obróbce, można z nich wyczarować cuda. Dlatego też chcę wam przedstawić jednego z moich ulubieńców - wodoodporne kredki Golden Rose Emily Waterproof Eye Pencil.
Posiadam trzy kredki Golden Rose z serii Emily: przepiękną srebrzystą o nr 111, błękitną o numerze 110 i brązową o numerze 112 . Kredka w postaci ołówkowej - do temperowania - wraz ze skuwką zabezpieczającą uszkodzenie rysika. Intensywne kolory kredek uwydatniają oko, nadając mu wyrazistego spojrzenia. A przy tym uwydatniając kolor tęczówki w zależności od barwy naszego oka i doboru kolorów kredki. Bardzo dobrze się je temperuje mimo ich kremowej konsystencji.
Dzięki tym kredkom można stworzyć idealną linię zarówno na powiece ruchomej jak i na linii wodnej ponieważ są wodoodporne. Ich miękka konsystencja przyjemnie nakłada się na powiekę, dzięki czemu nie musimy narażać naszych oczu na podrażnienia. To samo tyczy się w przypadku linii wodnej.Dobrze się rozcierają na oku dzięki czemu możemy tworzyć efekt przydymionego oka, a dobrze zatemperowane posłużą nam jako wodoodporny eyeliner który przez cały dzień utrzyma się na oku.
Kredka numer 111 to pęknie iskrzące się metaliczne srebro, które mieni się maluśkimi drobinkami brokatu. Świetnie wygląda w zagłębieniu oka aby je rozświetlić i optycznie powiększyć. Sprawdza się też na górnej linii rzęs dodając spojrzeniu blasku i ekstrawagancji w makijażu oka.
Kredka o numerze 112 to ciemny ziemisty brąz. Możemy użyć jej na górną i dolną linię rzęs stawiając malutkie kropki i pięknie pogrubimy przy tym rzęsy które będą wyglądały na bardziej gęste. Doskonale sprawdzi się także podczas cieniowania w zagłębieniu oka aby dodać spojrzeniu głębi. Wystarczy nanieść kreskę w zagłębienie, a następnie użyć pędzelka do cieniowania i przystąpić do blendowania oka.
Ostatnim kolorem jaki chcę Wam przedstawić to numer 110- neonowy błękit. wystarczy kreska pod dolną linię rzęs i oczy są bardziej wyraziste, a tęczówka promienieje błękitem. Szczególnie polecam taki zabieg osobom które noszą okulary, wygląda to przepięknie. Kredki możemy użyć jako eyelinera aby wydłużyć optycznie oko i nadać mu kociego pazura.
Demakijaż oka nie należy do za bardzo przyjemnych, ponieważ kredki są wodoodporne. Dlatego też, najlepiej jest zaopatrzyć się w dwufazowy płyn do demakijażu bądź kremowe mleczko do demakijażu oka ew. płyn do zmywania wodoodpornego tuszu do rzęs. Cena kredek to niecałe 4 zł. Za taką jakość produktu naprawdę bardzo tanio.
|
Przypominam, że nasze czytelniczki wpisując kod rabatowy
|
KOSMETYCZNE REMEDIUM
otrzymują dodatkowo 10% rabatu za zakupy w sklepie internetowym www.goldenrose-styl.pl - kupon może być wykorzystany raz przez daną osobę - ważność kodu rabatowego do 31-07-2012r
A tak wygląda jedna z kredek na moim oku :)
Pozdrawiam - Agnieszka.
brązowa super :) polecam
OdpowiedzUsuńMiałam chyba 2 te kredki i się nie polubiliśmy. Na moich oczach były bardzo nietrwałe, szybko się rozmazywały i blakły.
OdpowiedzUsuńJa mam tą srebrną i stosuję ją na wodną linię u nie się trzyma ponad pół dnia bez poprawiania. A masz tłustą powiekę czy suchą?
UsuńNie podpisałam że Klaudia z tej strony HAHAH wy to możecie nieźle się pogubić w tym wszystkim chyba raz Aga o czymś pisze raz ja
UsuńJa muszę kupić brązową :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja mam jedną kredkę na krzyż :D
OdpowiedzUsuńno to jak na krzyż to już musisz mieć dwie:D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMam kilka kolorów kredek, ale nie umiem ich używać :/ U kogoś mi się podoba, ale u siebie niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńTa błękitna wygląda świetnie.
Jeśli nie wychodzą ci równe kreski rozcieraj :) Aga to spec od rozcierania kredki :P
Usuńmam kilka i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniona od kredek z AVON, ale te wyglądają bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować :)
ja też je kocham zapraszam do poczytania o nich :) ttp://kosmetyczneremedium.blogspot.com/2012/05/kredki-do-oczu-avon-glimmerstick.html
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda taka kreska :(
OdpowiedzUsuńwystarczy nałożyć i rozetrzeć - nic prostszego chyba nie da się wymyśleć :)
UsuńA jak je temperujesz tak po prostu z marszu czy najpierw do lodówki i potem je temperujesz? A może już zmieniłaś o nich zdanie od opublikowania posta?
OdpowiedzUsuńz marszu poprostu temperuję, nie łamią się wcale jako jedne z niewielu tylko trzeba to zrobić szybko.
Usuń