Jakiś czas temu świeciłam wam przed oczami tą oto przesyłeczką od Catrice.
Produkty ciekawiły mnie od dawna, jednak mieszkając na istnym zadupiu nie łatwo o dostęp do wielu produktów. Poza tym jestem leniwą paskudą i jakoś nie chciałoby mi się organizować krucjat w celu nabycia jakiegokolwiek kosmetyku. Nadrabianie drogi, czy dziwne wycieczki drogeryjne to nie moja bajka. Dostępność to podstawa, jak nie lokalna to internetowa.
Przebieg dzisiejszej notki będzie dość niestandardowy. Zacznę od podania wam zawartości przesyłki wraz z opisami producenta, a gdy się z tym już uporam sprzedam wam doznania ze stosowania jedynie tych produktów które moim zdaniem zasługują na mój wkład czasowy i intelektualny, dzięki czemu nie zmarnujecie czasu na czytanie notki o stosie średniaków, wizualnie je zlokalizujecie zarejestrujecie co średnio przypadło mi do gustu i skupimy się na tym co godne polecenia i zakupu- TAK WIEM ZNÓW UDOWADNIAM SWOJE LENISTWO.
Ale cóż, uważam, że wygoda to podstawa nie tylko w przypadku butów.