Ostatni miesiąc był okresem spływania do mojej skrzynki zakupowych specjałów.
Zagraniczne zakupy nie są takie straszne i jak widać nawet z dopasowaniem rozmiarów nie było trudno. Tym razem nie mam zastrzeżeń co do jakości- oczekiwania spełnione w 100 procentach.
Dzisiejszy post to taka forma relaxującyjnego spędzania czasu dla mnie- bo wreszcie piszę o czymś innym niż kosmetyki. No jakoś Dzień Bloggera trzeba uczcić.
A skoro ostatnio nic nie sprawia mi większej przyjemności niż pisanie o czymś zupełnie odmiennym od tematyki bloga, tak też zamierzam spędzić i celebrować moje święto!