poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Zwykłe, niezwykłe mydlane opowieści
Pora udowodnić, że nie pokłóciłam się z mydłem! Już od jakiegoś czasu darzę miłością mydło borowinowe. Poszukując ideału wyszperałam w internecie mydła dość ciekawe i niestandardowe. Znajomość z maścią ichtiolową przyczyniła się zminimalizowaniu moich niedoskonałości do sporadycznych wyprysków. Bez zgrzytów i lamentów w trakcie walki z zaskórnikami. Wyobrażacie sobie moją uradowaną minę gdy znalazłam mydło ichtiolowe?
Szperając dalej dla rozweselenia mojej łazienki wybrałam mydło z ekstraktem z konopi. No co, czasem trzeba zaszaleć. Za oknem słońce a u mnie Jamajka.
Tak zupełnie na poważnie, każde z wymienionych mydeł miało pomóc mi w walce z niedoskonałościami. Jak tam ułożyła się nasza współpraca? A dowiecie się już za chwilę.
niedziela, 28 kwietnia 2013
Bandi i filozofia piękna
W dzisiejszej notce zajmiemy się pielęgnacją strefy ciała dość omijaną na naszym blogu. Przeglądając asortyment Bandi, pomyślałam- cholera przecież muszę dbać o szyję i dekolt. Do tej pory maziałam się jedynie balsamami czy masłem do ciała. Zaintrygowana opisem produktu postanowiłam wsadzić w niego paluchy i zapewnić nieco lepszą opiekę mojej szyjce i skromnemu dekolcikowi.
piątek, 26 kwietnia 2013
Zatrzymujemy czas.... rybka z zieloną herbatą
Czas płynie nieubłaganie i z każdym dniem, godziną, sekundą jesteśmy co raz starsze. Ja wielkimi krokami zbliżam się ku trzydziestce, zauważyłam już pierwsze oznaki starzenia mojej skóry, nie jest już tak jędrna i młoda jak była jeszcze kilka lat temu. Postanowiłam poważnie zastanawiać się nad czymś więcej niż kremem nawilżającym czy przeciwzmarszczkowym który znajduje się na większości półek w drogeriach, nie mówiąc o tym że po większości kremów moja skóra jest w gorszym stanie niż była przed ich stosowaniem, jest za ciężka i świecę się po nich jak księżycowa noc. Gdy w moje ręce wpadł Kolagen Green Tea ColyFine, byłam strasznie podekscytowana, ale i pełna obaw że znów zakończy się wysypką, zapchaniem porów czy też nadprodukcją sebum. Jak było tym razem, przekonacie się czytając dalej....
czwartek, 25 kwietnia 2013
Mani Mani moi drodzy fani i naoczny świadek paznokciowego szaleństwa.
Czego to baba nie wymyśli z nudy. Usiadła taka i myśli myśli. Ło paznokcie odrapane, można by się ogarnąć. Jak się zabrała to wycudowała mani. A skoro wyszło całkiem przyjemnie to zachciało jej się makijażu dobranego kolorystycznie pod paznokcie. Wyszło całkiem przyjemnie i wiosennie. Więc postanowiła podzielić się z wami efektami walki z nudą.
środa, 24 kwietnia 2013
Róż z Sephory tym razem na ustach.
Wiem, że też lubicie notki barwiące usta. Dlatego cykl całuśnych postów powraca z wzmożoną siłą na naszego bloga. Nie zabraknie tej wiosny intensywnych barw. Cieszy mnie to wyjątkowo bo nic nie sprawia mi większej przyjemności niż mazianie ust czymś ciekawym. Tym razem błyszczyk z Sephory i wdzięcznym i kremowym kolorze. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu równie mocno jak mi. Bo zapewniam, że warto.
Etykiety:
kremowy błyszczyk,
makeup,
Sephora,
szminka w płynie
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Chłodzenie z Mentorem i Aerobiczna 6 Weidera
Witajcie
Dziś troszkę niecodzienny post poświęcony chłodzeniu i za razem rozgrzewaniu skóry. Jak widać wiosna zawitała do nas po półrocznej zimie, a każda z nas marzy o płaskim wyrzeźbionym brzuchu który mogła by pokazać w bikini podczas letnich, gorących dni. Nadszedł czas aby wstać z kanapy, ruszyć na rower bądź wziąć swą drugą połówkę na długi spacer po parku. Siłownie zaczynają się zapełniać, a ścieżki rowerowe zapełniać nie tylko rowerzystami, ale zapalonymi biegaczami. Ja chętnie także bym pobiegała na świeżym powietrzu, ale samej jakoś nie mam chęci, a nikt w pobliżu mnie się nie pisze na takie sporty. Dlatego, też moje bieganie odbywa się w siłowni na zajęciach indoor walking. Zajęcia te nie dość, że świetnie męczą, bawią i wpływają na naszą wyporność, to także wspomagają spalić nam zbędne kilogramy. Po 50 minutach hasania po bieżni napędzanej własnymi nogami, wychodzimy mokre od stóp do głów. Niestety zajęcia te nie spalą mojej oponki wokół brzucha która urosła wraz z siedzeniem na kanapie i wpatrywaniem się w TV.
Postanowiłam bardziej popracować nad moim brzuchem, ale o tym w dalszej części wpisu. Teraz czas pomówić o produkcie który pomaga mi gdy troszeczkę za mocno się przećwiczę i dokuczą mi zakwasy. Jest to chłodząco-rozgrzewający żel z zawartością 3% mentoli i 1,5% kamfory.
niedziela, 21 kwietnia 2013
Studio Secrets Profesional L'Oreal - Zdobywam kolejną bazę.
Ten skarb w słoiku trafił do mnie zupełnie przypadkiem. W sylwestra malowałam koleżankę i przypadkiem ją u mnie zostawiła. Kamila postanowiła mi ją podarować, a ja dzięki jej wspaniałomyślności wsadziłam w nią paluszki i sprawdziłam jak się sprawuje. I tak zupełnie przypadkiem doczekałyście się kolejnej notki z cyklu Klau w zachwytach. Studio Secrets Profesional L'Oreal To świetny wypełniacz bruzd i drobnych zmarszczek. Moje małe nie zapychające porów wygładzające cudo.
piątek, 19 kwietnia 2013
Dzień z życia mojej skóry
Dziś przedstawię wam mój nowy plan pielęgnacyjny. Większość kosmetyków, które dziś zobaczycie to zupełne nowości w mojej kosmetyczce- goszczą w moich zbiorach od miesiaca. Przygotowanie do wiosny postanowiłam spożytkować umilając życie mojej skórze. Pozbywając się niedoskonałości, nawilżając i zmieniając nawyki w dziedzinie oczyszczenia i demakijażu.
Każdy z produktów, które dziś zobaczycie zagości na blogu ponownie w formie wyczerpującej recenzji. Oczywiście zaczniemy od najdłużej stosowanych produktów, stopniowo dochodząc do wprowadzonych niedawno nowości. Mam nadzieję, że czytając dzisiejszą notkę natraficie na produkty, które już stosowałyście i podzielicie się ze mną swoimi wrażeniami.
Zacznijmy od porannego oczyszczenia skóry.
Rano moja skóra nie potrzebuje silnego oczyszczenia. W końcu nie sypiam z makijażem, ani nie jestem w stanie pokryć się mchem po przespanej nocy. Mój poranek to przemycie twarzy mydłem z wyciągiem z konopi z Mentor Cosmetics. Lub mydłem ichtiolowym tej samej firmy.
Każdy z produktów, które dziś zobaczycie zagości na blogu ponownie w formie wyczerpującej recenzji. Oczywiście zaczniemy od najdłużej stosowanych produktów, stopniowo dochodząc do wprowadzonych niedawno nowości. Mam nadzieję, że czytając dzisiejszą notkę natraficie na produkty, które już stosowałyście i podzielicie się ze mną swoimi wrażeniami.
Zacznijmy od porannego oczyszczenia skóry.
Rano moja skóra nie potrzebuje silnego oczyszczenia. W końcu nie sypiam z makijażem, ani nie jestem w stanie pokryć się mchem po przespanej nocy. Mój poranek to przemycie twarzy mydłem z wyciągiem z konopi z Mentor Cosmetics. Lub mydłem ichtiolowym tej samej firmy.
Etykiety:
Beauty Lab,
Clarena,
Dermedic,
Eveline,
Flos Lek,
Mentor Cosmetics,
Orientana,
twarz. pielęgnacja.
czwartek, 18 kwietnia 2013
Wiosna na ustach
Cisza na blogu. Wieje nudą, aby nieco nas rozruszać postanowiłam wznowić szminkowo błyszczykowy cykl. Tego typu notki wyjątkowo przypadły mi do gustu z racji miłości do produktów upiększajacych usta. Kocham kolor, nawilżenie. Nic nie budzi wizerunku z zimowego letargu tak jak soczysty kolor na ustach. Tym razem pokarzę wam kilka nowości i ulubieńców tej wiosny. Może znajdziecie coś dla siebie.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Z morskich otchłani- Aspirując na Małą Syrenkę
niedziela, 14 kwietnia 2013
Noże w ruch czyli moje wrażenia na temat Wilkinson Intuition
Witajcie
Dziś nietypowy post, taki jakiego chyba jeszcze tutaj nie było. Porozmawiamy troszkę o jednym z najczęstszych sposobów pozbywania się zbędnego owłosienia na naszym ciele - czyli za pomocą maszynki do golenia. Ja jestem zwolenniczką depilacji kremami, ale nie zawsze mam na to czas. Tak więc zazwyczaj sięgam po maszynkę do golenia, Niestety włoski po niej odrastają grubsze i twardsze niż po depilacji kremem, ale nie golenie jest o wiele szybsze bez zbędnej papraniny. Szczególnie wtedy gdy mamy urządzenia takie jak Wilkinson Sword Intuition Sensitive Care. Nie dość że mamy maszynkę, to jeszcze kremową otoczkę dzięki której nie musimy smarować nóg pianką czy też żelem.
środa, 10 kwietnia 2013
Nowości w mojej łazience i nie tylko - czyli co ostatnio Aga przygarnęła pod skrzydełko ;)
Witajcie!
Tak wiem kolejny post zakupowy, ale co ja na to poradzę, że lubię zakupy?
No więc bez zbędnych paplanin zapraszam na pokazówkę :P
Jako pierwszy przedstawia się Państwu podkład Estee Lauder Double Wear Light numer 02. Zakupiłam go Sephorze, ponieważ skończył się mój ukochany Lancome Silky Matt gdzie dowiedziałam się, że zostaje już wycofany (że co?) i musiałam wybrać jakąś alternatywę. No i padło na Estee. O wrażeniach opowiem Wam w osobnym poście.
Etykiety:
Biały Jeleń,
Biedronka,
Colyfine,
Dermo Minerały,
Dove,
Estee Lauder,
Green Pharmacy,
Hebe,
Loccitane,
Loreal,
Mydło Powszechne Barwa,
PureDerm,
Rossman,
Sephora,
Sinsay
wtorek, 9 kwietnia 2013
Oczami wiosny
Dziś patrzymy na świat oczami wiosny. I co widzimy? Śnieg! Ha. Przewrotne. I z każdym dniem coraz mniej zabawne. Jednak ku mej uciesze, coraz częściej zza okna wygląda słońce. A jak wiecie jestem istotą działającą na baterie słoneczne. Pewnie przez jakiś czas przyjdzie wam zaczytywać się w neonowych notkach. I do znudzenia przerobimy intensywne kolory.
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Stay Matt lip cream od Essence
Witajcie
Dzisiaj nowość od Essence która od niedawna zagościła w mojej kosmetyczce. Od początku marca buszowałam po Naturach aby zakupić matowy błyszczyk od Essence, niestety bezskutecznie. Aż któregoś razu, zupełnie przez przypadek natknęłam się na niego. Niestety w szafie zostały tylko dwa kolory z czterech do wyboru z serii Stay Matt. Ja wybrałam ten o najmocniejszej barwie o numerze 02 czyli Smooth Berry.
Jakie są moje wrażenia na temat tego błyszczyku? Zapraszam na dalszą część tego wpisu.
piątek, 5 kwietnia 2013
Kosmetyczne zakupy w H&M
Witajcie!!!
Dziś niecodzienny post z zakupów w sieciówce odzieżowej H&M.
Przed świętami postanowiłam poszukać jakiegoś fajnego łaszka do ubrania, oraz rozejrzeć się za wiosennymi butami, a wyszłam z kosmetykami jak to zwykle bywa u kosmetoholiczki.
W swoje zgrabne łapki zagarnęłam perfumowaną mgiełkę i lakier do pazurków. Poniżej szybciutkie omówienie tych dwóch produktów.
środa, 3 kwietnia 2013
Zmywamy i odżywiamy czyli ekspresowa regeneracja paznokcia
Witajcie.
Tytuł mówi sam za siebie, wiosna już tuż tuż i czas zająć się troszkę regeneracją paznokci przed wiosennym szaleństwem kolorami. Dziś chcę Wam pokazać czym ostatnio zmywam swe pazurki i czym je wzmacniam.
Na pierwszy ogień pójdzie zmywacz do paznokci w nietypowej formie mleczka od Ewy Schmitt z proteinami jedwabiu i witaminą A. Na produkt ten natrafiłam jakiś czas temu w Rossmanie zupełnie przypoadkowo, ponieważ był to jedyny zmywacz jaki był na ich stanie, a ja potrzebowałam szybko czegoś do zmycia pozdrapywanego lakieru.
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Okiem Klau- czyli kolejna faza eksperymentalna
Cudowania ciąg dalszy. Mocny wieczorowy makijaż i jakiś tam neonowy cytrusek. Trudno powiedzieć czy komukolwiek się to przyda. Jednak bawiłam się przednio majstrując kolejne oczka na bloga. Makijaże nie są odkrywcze, ani nikogo nie zaskoczy ich sposób wykonania. Jednak cudowałam z kosmetykami użytymi przy wykonaniu tych "oczek".
Subskrybuj:
Posty (Atom)