Niedawno chwaliłam się wam nowymi zdobyczami z allegro. Kupiłam wtedy fenomenalną paletę cieni Technic Electric Beauty, o której mieliście już okazję poczytać. Pora opowiedzieć parę słów na temat drugiego produktu, który zakupiłam. Mowa tym razem o palecie kamuflaży W7 Camouflage Kit. Obydwa produkty zakupiłam u jednego sprzedawcy więc koszty wysyłki dla obu wyniosły zaledwie 7 zł. Produkt zaś kosztował mnie 11,90.
Kusząca cena prawda?
Już w kilku poprzednich wpisach podzieliłam się z wami moimi problemami z cerą. Ma ona skłonność do wyprysków, jest pełna przebarwień, a moje cienie pod oczami to dramat.
Nie dziwi więc was mój wybór. Szukałam produktu dobrze kryjącego, za pomocą którego uda mi się skorygować niedoskonałości. Czy mi się udało? Postaram się odpowiedzieć na wasze pytanie w dalszym ciągu mojej opowieści o palecie kamuflaży W7.
Produkt jest estetycznie opakowany. Opakowanie zawiera pięć kolorów kamuflaży kryjących o kremowej konsystencji i pędzelek do aplikacji produktu. Paleta zaopatrzona jest w lusterko. Kolory są różnej tonacji więc każdy rodzaj karnacji powinien bez problemu znaleźć w niej odpowiednik swojego kolorytu skóry.
Jestem dość blada jednak wszystkie z nich znalazły zastosowanie na mojej buzi. Jasnymi kolorami bez problemu skorygujemy sińce pod oczami. Moje są dość pokaźne więc skoro poradziły sobie z nimi drobne przebarwienia nie powinny stawiać problemów. Stało się jednak inaczej. Kamuflaże nie poradziły sobie z moimi bliznami po wypryskach. W miejscach w których pojawia się wykwit trądzikowy moja skóra przebarwia się do bardzo ciemnego koloru brązu. Przebarwienia długo pozostają na mojej twarzy, co spędza mi sen z powiek. Wzmocniłam więc efekt dość mocnym gruntowaniem produktu pudrem transparentnym- dało radę efekt utrzymał się 8 godzin
W tym przypadku krycie było nie dostateczne.
Kremowa konsystencja produktu spływa z obszarów przetłuszczających się w trakcie dnia, skóra wymaga odtłuszczenia za pomocą wacików matujących lub zwyczajnej chusteczki następnie przypudrowania. Efekt kamuflażu utrzymuje się na twarzy dość krótko- mniej więcej 3 do 4 godzin- bez wspomagania pudrem. Biorąc pod uwagę że każdy makijaż wykańczamy pudrem kamuflaże spisały się dość dobrze.
A tu wykonany na potrzebę waszego wglądu test kamuflażu wykonany za pomocą czarnej kredki.
Czarną kredkę naniosłam na zewnętrzną część mojej dłoni.Pędzelkiem naniosłam kamuflaż na zainscenizowane przebarwienie.
Delikatnie wklepałam go pędzelkiem w kreskę wykonaną czarną kredką.
Efekt krycia jest dość dobry, przygruntowałam kamuflaż pudrem transparentnym z My Secret
A oto efekt finalny.
Wnioski:
Kamuflaże wymagają zmatowienia i gruntowania. Są wtedy znacznie bardziej kryjące i trwałe. Przetłuszczanie się skóry powoduje ciemnienie produktu na twarzy i stopniowe wypłukiwanie się zawartych w nim pigmentów. Warto więc kontrolować stopień natłuszczenia skóry. Nadmiary sebum usuwamy za pomocą wacików matujących lub zwykłej chusteczki, następnie lekko pudrujemy twarz pudrem transparentnym. Zwiększone krycie zapewni też przypudrowanie pudrem matującym o kryjącym działaniu.
Kamuflaże są wydajne. Są ze mną od miesiąca a jak widać na załączonym zdjęciu ich ilość nie ucierpiała mimo codziennego korzystania z produktu.
Plusy:
Dość dobre krycie,
Niska cena,
Estetyczne opakowanie.
Minusy:
Wymaga obróbki- lecz każdy makijaż kończymy pudrując twarz więc nie zakuci to naszych codziennych rytuałów.
Mam nadzieję, że mój opis jest dostatecznie wyczerpujący, jednak w razie pytań piszcie w komentarzach.
A na koniec moje pytanie do was:
Czego używacie w celu kamuflowania niedoskonałości?
Pozdrawiam, Klaudia.
Nigdy wcześniej go nie używałam, ale krycie ma dosyć dobre.
OdpowiedzUsuńTroszkę musiałam go naćkać by jednak tak krył przygruntowany trzyma się w miarę dobrze przypadkiem to zamówiłam jak brałam paletkę z Technic była za 9,90 a przesyłka za 7 głupio było czegoś nie zamówić do tego.
UsuńMiałam tą paletkę korektorów, ale nie powaliła mnie na kolana. Właściwie to nie zrobiła nic i poszła dalej w świat :)
OdpowiedzUsuńNiestety na bardzo silne przebarwienia to raczej nie najlepsze rozwiązanie.
UsuńTeż ją miałam(czas przeszły). Wkurzyłam się i wydłubałam te korektory, na ich miejscu mam teraz 2 cienie z Kobo a do reszty przelane szminki.
OdpowiedzUsuńmyślałam o tym by właśnie cienie tam umieścić bo ja jakoś na codzień nie używam korektorów mimo że mam zmiany różne nie praktyczne to jest poza tym mocnych zmian to nie przykryje a jak już to trzebra gruntować puderm;/
Usuń