Serio pogoda za oknem dalece odbiega od wiosennej, te nagłe opady śniegu to jakaś porażka. Nie wiem jak będzie wyglądała Majówka- bo jak tak dalej pójdzie na sanki pójdziemy a nie na spacer nad jeziorem czy do lasu...
Ah aż mi ulżyło, człowiek jak sobie ponarzeka lepiej się czuje.
Szykuję dla was post o tym co przeżyłam z Nunką. Te wszystkie perypetie weterynaryjne dobiły mnie do krzyża. Na szczęście kluska ma się lepiej, i już psoci.
Nadal jestem na chorobowym i powoli służba zdrowia zaczyna mnie wkurzać - mimo, że należę do cierpliwych. Miałam mieć od jutra rehabilitację, ale rehabilitant wziął sobie wolne i wszystkie osoby z 20 kwietnia przeskoczyły na koniec listy, więc od nowa czekam na rehabilitację... Jutro znów wysiedzę się na przychodni przedłużając zwolnienie;/ Na neurologa muszę czekać do 8 maja.. jeśli ZUS ma jakieś pretensje do ludzi którzy siedzą na zwolnieniach niech usprawni opiekę medyczną. Już tak cieszyłam się z rehabilitacji, bo ile można funkcjonować na 1/3 gwizdka.
Dobra dosyć tego stękania dziś mam dla was moje nowe mani. Typowo wiosenne świeże i delikatne- Nie nudny NUDZIAK.