Trwała koloryzacja włosów z wyboru czy też musu nie musi niszczyć naszych włosów. Dziś porozmawiamy chwilę o mojej przygodzie z koloryzacją i przedstawię wam oto tego ancymonka dzięki któremu mam na głowie jasno czekoladowe pukle.
Koloryzacja włosów to temat dotyczący wszystkich grup wiekowych kobiet. Nasze mamy walczą z siwizną my szukamy idealnego koloru. Cóż kobieta zmienną jest a nic nie poprawia humoru tak jak zmiany na głowie.
Farbowanie włosów to styl życia. Jak już zaczniesz nie możesz przestać. Trwała koloryzacja to związek na dłuższą metę. Moja przygoda z koloryzacją nie należy do krótkich historii. Można by pisać legendy o tym co działo się na mojej głowie przez te wszystkie lata.
Pierwszy raz skusiłam się na jasne pasma w wieku 13 lat. Do czasów licealnych byłam bladolicą blondynką. Później w wyniku ekstremalnej koloryzacji i wypadku przy pracy dorobiłam się amarantowego różu na głowie stając się pierwszym Emo Rzeczpospolitej. Pamiętne czasy- nie ma to jak nabawić się różu na głowie przed sylwestrem.
Cóż z różem nie pożyłam zbyt długo na mojej pięknej głowie zagościła czekolada stopniowo przeradzając się w czerń z którą spędziłam aż 5 lat.
Nuda Nuda jeszcze raz Nuda. Ile można. Czas na dekoloryzację! Trzy sesje w gabinecie fryzjerskim i stałam się na nowo blondynką. Kolejne 3 lata spędziłam z blondem w różnych postaciach. Od balejażu po blond puszczony po całości.
Znudziło się. A może rudzielec? Czemu nie. Dwa lata z rudością- Tak, tak charakter wszedł mi na głowę. Później postanowiłam zabawić się brązami w ciepłych odcieniach. Brązami z połyskiem miedzi czy bursztynu. I to chyba jest to.
Dlatego opowiem wam dziś o mojej ostatniej koloryzacji w zaciszu domowym oraz pierwszym kontaktem z farbą do trwałej koloryzacji Garnier Olia.
Klasycznie zacznijmy od obietnic producenta:
Po raz pierwszy w domowej koloryzacji, olejek nie tylko
pielęgnuje, ale też odgrywa kluczową i aktywną rolę bezpośrednio w procesie
samej koloryzacji. Ułatwia rozprowadzenie koloru w głąb włosa dla maksymalnie
nasyconego i trwałego koloru.
Proces koloryzacji jest teraz bardziej efektywny i trwały.
Nowa, przełomowa technologia bez amoniaku
- Maksymalnie nasycony kolor na dłużej.
- Zdrowiej wyglądające i bardziej lśniące włosy **
- Optymalny komfort skóry głowy.
- 100% pokrycia siwych włosów.
**- Test Instrumentalny.
W opakowaniu znajdziemy klasycznie dwie tubki, mające na celu posłużyć nam w celu stworzenia koloryzacyjnej mieszanki oraz odżywkę i rękawiczki dzięki którym uchronimy się przed pofarbowaniem dłoni w trakcie nakładania farby- cóż są one zbędne. W przypadku mojego koloru- czyli jasnej czekolady nie zaobserwowałam farbowania skóry głowy. Jak dla mnie to wspaniała właściwość. Często po farbowaniu włosów borykałam się z zmywaniem paskudnych plam z okolic szyi i powierzchni samej głowy.
Konsystencja mieszanki nie należy do gęstych kremowych, przypomina nieco konsystencje szamponu do włosów. Dzięki czemu szybko i sprawnie pokryjemy włosy.
Farbując swoje włosy nie odczułam nawet przez chwilę pieczenia lub swędzenia skóry głowy.
A po zmyciu farby nie przeraziłam się kolorem- Na głowie zagościł identyczny kolor jak na opakowaniu.
Jeśli chodzi o samą trwałość koloru, nie zaobserwowałam wyraźnego wypłowienia włosów po ponad 10 myciach.
Lecz nie będzie tak kolorowo. Farbowane przeze mnie włosy posiadały mocarny odrost. Cóż 4 miesiące oszczędzania włosom koloryzacji musiało zaowocować mocarnym odrostem. Farba nie pokryła równomiernie włosów na odcinku odrostów- tzn widać wyraźną różnicę między włosami farbowanymi uprzednio inną farbą, a włosami nie poddawanymi wcześniej koloryzacji.
Farby bez amoniaku Olia zaskakują mnie najbardziej łatwością aplikacji i wydajnością koloryzacyjnej mieszanki. Mam dość długie włosy sięgające za ramiona. Nie jest ich wcale tak mało. Często farbując włosy innymi farbami musiałam zużywać dwa opakowania farby by sukcesywnie pokryć całe włosy.
No to pora na efekt koloryzacji!
Włosy po farbowaniu są miękkie i lśniące, a załączona do opakowania odżywka wystarcza na 3 użycia.
Fajność. Szkoda tylko, że poddane koloryzacją z udziałem amoniaku włosy nie przyjmują farb w taki sam sposób jak nie farbowane nigdy dotąd odrosty.
Jeśli chodzi o włosy myślę o zmianach. Ciekawi mnie bardzo szampon do włosów Eseve z serii
ELSEVE TOTAL REPAIR EXTREME.
Bardzo chwali go moja koleżanka i tak myślę może by zaryzykować.
Zapowiedzi na fanpage L'Oreal wzbudziły moje zainteresowanie. Pielęgnacji nigdy za wiele, a nowości są jak najbardziej mile widziane. Kremy Hydra Adapt z pewnością przykują moją uwagę w trakcie zakupów. Nawilżenia nigdy dość. Przydał by mi się nowy skuteczny krem pod oczy.
Teraz pytanko do was. Jakie farby do włosów polecacie?
.
Agnieszka rozkręciła się z mani wiec trafi wam się dość spora paczka paznokciowych inspiracji.
A ja nie zostawię was bez makijażu.
Pozdrawiam jasno czekoladowa Klau.
ja farbowałam sięgarnierem, ale jeszcze bez olejku :P i tez nie podraznił bardzo skory glowy, wlosow tez nie zniszczyl.. ale wlosy byly za ciemne, a kolor sie powoli wyplukiwal, a jak wypłukal sie do tego porzadanego koloru tak jest do tej pory ;) a farbowalam się pod koniec marca... ;x rzucam nalog farbowania! :D ciekawe jak dlugo ;D
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dobrych wspomnień z ta farba, bo własnie brak amoniaku sprawił, ze nie pokryło dobrze moich włosów i dodatkowo farba mi się spłukiwała bardzo szybko. Polecam Ferie od L'oreal, jak dla mnie najlepsza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam Olię - na dniach będę próbować :) I też mam za sobą różne przygody z farbowaniem, z których do tej pory co niektórzy się nabijają :D Kolor wyszedł Ci śliczny, ja kurczę tak szalałam z farbowaniem, że teraz mam mega ciemny brąz i zastanawiam się jak to trochę rozjaśnić :/
OdpowiedzUsuńzgadzam się ze słowami " jak już zaczniesz to nie przestaniesz " :) rzeczywiście jest to wciągające, ale ja na szczęscie zaprzestałam :) za bardzo szkodziło to moim włosom, w tej chwili jedynie dla orzeźwienia kolorku raz na dwa miesiace nakładam szamponetkę :) tych farb nigdy nie uzywałam
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wypróbowałam Color Mask i jestem naprawdę zadowolona.:)Z Garniera jeszcze nie miałam okazji przetestować.
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna palette intensive color cream :D przy moim kolorze boję się czerwieni z innych firm, tym bardziej, że u mnie ta farba się długo trzyma i właściwie do następnego farbowania kolor jest całkiem ładny i nie wypłukuje się za bardzo, do tego cena mi odpowiada - mam długie włosy to używam dwóch opakowań - co za tym idzie przy droższych farbach wydałabym majątek :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, ale nie planuję farbować włosów w przyszłości :) To co mam teraz na głowie odpowiada mi w zupełności :)
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem, nie potrafię sobie Ciebie wyobrazić w blondzie a co dopiero w różu :D
Mnie zadowalały Castingi L'oreala :) Choć przyznam, że tej serii przyglądałam się baaardzo uważnie na półce... ;) ale ostatecznie dam na lato włosom odpocząć.
OdpowiedzUsuńWidzę , że wiele kolorków na głowie miałaś ;)) . Ja boję się farbować , bo myślę , że zwale sobie włosy jak i to , że będę gorzej wyglądała xD . Co do tej farby to naprawdę bardzo dobry produkt z tego co napisałaś . Wielki plus , że nie zostawia żadnych plam na szyi bądź skórze głowy ;)) . Ja polecam farby z Joanny ja akurat używam Intensiv blond rozjaśniacz do całych włosów ;) .
OdpowiedzUsuńTą się pofarbuję za 3 miesiące jak mi jasny brąz zejdzie :D
OdpowiedzUsuńfarbowałam przed chwilą miedzianym czymśtam z Syoss (seria z olejem, znów nie pamiętam nazwy :P) i odrost wyszedł pomarańczowy, a reszta to taki miedziany blond - wcześniej miałam czekoladowy brąz i na taki kolor nakładałam.
OdpowiedzUsuńTeż farbowałam Olią i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż się farbuję od dzieciaka i miałam przeróżne kolory na głowie :). Ostatnio koleżanka zapytała jaki mam kolor, bo jej się podoba, odpowiedź 'wyprany bizantyjki brąz na malinowej czerni' :D
OdpowiedzUsuńno to piąteczka koleżanko :) mamy ze sobą coś wspólnego
UsuńJA CHCĘ MIEĆ ZIMNY KOLOR JASNEGO BRĄZU LUB CIEMNEGO BLONDU BEZ RUDYCH REFLEKSÓW ALE TO CHYBA NIE MOŻLIWE!!!
OdpowiedzUsuń