Wiem Wiem !
Lakierowo paznokciowy świat należy do Agnieszki jednak postanowiłam pochwalić się moim nabytkiem z kosmetykomania.pl
Postanowiłam wam o nim napisać bo zadziwił mnie trwałością. A sam kolor jak widzicie jest bardzo delikatny. Nieco wyróżnia się spośród moich lakierowych zbiorów w których królują tego lata neony.
Me Me Me Nail Vollection Long Lasting Glos przeżył ze mną ciężką przeprawę. Otóż pomalowałam paznokcie w piątek- w sumie zawsze maluję paznokcie w piątek. Jeśli już trafię na dobry lakier rzecz jasna nie muszę poprawiać mani w ciągu tygodnia z powodu odprysków. No to wróćmy do historii.
Pomalowałam paznokcie w piątek. Przeżyły ze mną dzielnie 4 dni dość intensywnych robótek ręcznych- wliczając zmywanie pranie ręczne i zabawę w ogródku. Czwartego dnia obcięłam paznokcie z powodu pamiętnego i bolesnego w skutkach złamania paznokcia palca wskazującego tuż przy samej skórze. Obcięłam pozostałe i z powodu braku czasu na zmycie i ponowne umalowanie przypiłowałam krawędzie.
I tu UWAGA! Lakier przetrwał mimo podcinania kolejne 3 dni. A jak wiecie podcinanie powoduje powstawanie pęcherzy pod lakierem- TU TEGO NIE ZAOBSERWOWAŁAM. Lakier bardzo mocno przylega do płytki. Jedyny minus takiego zjawiska to bolesne oderwanie lakieru wraz z kawałkami płytki przy złamaniu.
Cena: 11,90
No i jestem w trakcie testowania tej odżywki do paznokci z Shinyboxa, ale niestety póki co nie odczułam zmian. W sumie nawet pogorszenie stanu moich paznokci. Zawsze miałam mocne nie łamały mi się a teraz mam białe plamki- to pewnie brak witamin. No i to złamanie. Nie powiem ostro go nadwyrężyłam walcząc z tym piekielnym statywem, ale skoro przy innych ekstremalnych wybrykach nie doznawały żadnego uszczerbku tym razem powinno być podobnie.
Na paznokciach mam:
Odżywkę Biogena
Lakier Me Me Me nr 97
Wibo topik z refleksami w odcieniach złota- niestety nie widzę tu numerku
I top Golden Rose Mega Shine
No i czas na Sleek PPQ Me, Myself & Eye
Z tego co wiem moje kochane dobre duszki obserwujące nas od samego początku- czyli nasze kochane koleżanki z realnego świata tego tu za rogiem, polubiły bardzo moje recenzje cieni do powiek. I jest mi bardzo miło gdy piszecie z podziękowaniami za polecenie dobrego produktu. Z tego też powodu postanowiłam pokazać wam kolejną paletkę w moich zbiorach- nielicznych bo PPQ jest dopiero trzecią paletą Sleek, którą posiadam.
Paleta składa się klasycznie z 12 cieni. Lubię ich opakowanie. Praktyczne dość eleganckie zaopatrzone w lusterko. Nie są też gigantycznych rozmiarów więc śmiało zmieści się w kosmetyczce. Naturellka wędruje ze mną dosłownie wszędzie. PPQ to już nieco bardziej barwna paleta, która lubię zaszaleć.
Efektem szaleństw paletą PPQ był makijaż, który dość niedawno wam pokazywała.
Tu też cienie, których użyłam do jego wykonania. Właśnie tak prezentuje się paletka. Zestawienie dość ciekawych kolorów. Jak zawsze perłowych i matowych cieni. Dość ciekawe rozwiązanie dla chętnych zmian w letnim makijażu bez ingerencji neonowych kolorów. Neony w perłowej odsłonie już mamy w paletce Technic.
Aby ułatwić sobie życie wkleję wam zdjęcie swatchy z kosmetykomanii. Jak co poniektóre z was wiedzą pamiętny paznokieć zginął śmiercią tragiczną w trakcie wykonywania zdjęć właśnie tej paletki - Karta pamięci od aparatu też ale to szczegół.
Zdjęcie pochodzi z http://www.kosmetykomania.pl/pl/p/Sleek-MakeUp-Paleta-cieni-PPQ-Me-Myself-Eye/382 |
No i swatche na mojej własnej łapce- niestety bez jednego cienia bo w wyniku zwyczajnej klasycznej sklerozy wypadł mi z głowy. Jak widzicie zapomniało mi się o mięcie.
Jedynym cieniem który mnie zawiódł z tej palety jest jasny róż. Jest kiepsko napigmentowany- dostatecznie dobrze by wykonać makijaż lecz nie dostatecznie by konkurować z resztą cieni.
Paleta wyniosła mnie 37 zł - no w sumie nie mnie, bo dostałam ją w prezencie.
Jest to dość wysoka cena. Bo z tego co się orientuję można ją dostać za mniejsze pieniążki. Jednak skoro sama za nią nie płaciłam jestem usatysfakcjonowana- No bo kto by nie był?
Lakiery i palety Sleek możecie kupić w sklepie internetowym
http://www.kosmetykomania.pl/
Coś korci mnie na kolejne zakupy kuszą mnie kolejne palety Sleek.
_________________________________________________________________________________
Niedługo pokarzę wam róż W7 i bronzerki niestety posiadam je jedynie w formie testowej ale myślę, że warto o nich porozmawiać.
W tygodniu zamierzam też pokazać wam makijaż i swatche czegoś dostępnego w drogeriach. Mam nadzieję, że miło spędzimy razem ten tydzień i będziecie z nami.
Chciała bym też podziękować wszystkim aktywnym obserwatorkom. Dajecie nam niewyobrażalną dawkę motywacji do dalszego pisania i POSZUKIWANIA KOSMETYCZNEGO REMEDIUM...
Pozdrawiam Klaudia.
Szał Sleekowy panuje,kusicie strasznie tymi paletkami!:)
OdpowiedzUsuńDaj spokój ja się tak zarzekałam że nie kupię a jak widać kolejna w mojej kolekcji teraz modlę się do kolejnych
UsuńMnie najnowsze paletki Sleeka na szczęście nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMnie tylko te maty bo ta olimpijka ssie kolory nie dla mnie mam już podobne odcienie z innych firm. Poza tym kocham maty a sleek daje za dużo perłowych cieni to dla mnie minus
UsuńLakier bardzo mi się podoba :) A co do paletek sleeka to ja bym najchętniej kupiła wszystkie :D
OdpowiedzUsuńja mam skłonność do kupowania dla Miecia- Byle Mieć:))
UsuńŚwietna paletka :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta paletka :) A lakier jakoś do mnie nie przemawia :) Makijaż zrobiłaś piękny!
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta paletka, bo uwielbiam Sleeka, ale mam ich juz tyle, ze poki co daje sobie spokoj :)
OdpowiedzUsuńlakier ostatnio dostalam do testow, w tym samym odcieniu i uwazam, ze jest genialny <3
lubię takie nudlesy:D
UsuńSuper ta paletka. A zastanawiałam się kiedyś nad nią ale w paletce te kolory jakoś do mnie nie przemawiały aż tak. Ale swache są super. Na razie mam w planie zakup OSS, ale PPQ chyba będzie zaraz po niej.
OdpowiedzUsuńNo to pozostaje mi tylko życzyć udanych zakupów :D
UsuńFajna ta paletka kolory idealne na jesień:) Mnie też kuszą kolejne Sleeki a dopiero kupiłam trzy paletki;D
OdpowiedzUsuń