Jak
to na mnie przystało – maniaczkę paznokciowego szaleństwa, dziś znów coś o
manicure, a mianowicie o zadbanych skórkach wokół paznokci. Od dłuższego czasu
używam żelu do usuwania skórek z Eveline i sprawdza się u mnie świetnie -
możecie poczytać o nim tutaj. Ostatnio postanowiłam kupić coś innego
jeszcze tańszego niż Eveline a mianowicie Essence
Studio Nails 2 in 1 curticle remover gel – żel delikatnie zmiękczający i
usuwający skórki.
Wg
producenta żel ma za zadanie delikatnie usunąć i nawilżyć skórki. Nawilżająca
formuła zawarta w produkcie jednocześnie chroni i nawilża nasze skórki.
Wystarczy nałożyć niewielką ilość preparatu na skórki wokół paznokci, odczekać
1-2 minuty i delikatnie odsunąć skórki zaokrągloną końcówką, a następnie umyć
ręce po użyciu. Cena 7,99 zł.
Opakowanie
zawiera … gram półprzeźroczystego żółtego żelu który znajduje się w podłużnej
tubce z lekko ściętą końcówką która ułatwia nakładanie produktu wokół
paznokcia. Niestety jeśli naciśniemy za mocno na tubeczkę, to możemy wydobyć z
niego za dużo produktu, więc radzę z tym uważać. Zapach hmm.. ciężko go
określić, podobny do tego z Eveline – czyli chemiczny, no może lekko
naperfumowany jakąś pomarańczą czy czymś cytrusowym. Nie jest drażniący ,
raczej zanikający po paru chwilach. Producent zaleca nam odsunąć skórki
końcówką tubki, ja wolę jednak użyć do tego bambusowego patyczka, jak widać na
jednym ze zdjęć. Są bardzo tanie i wygodne w użyciu, pomagają nie tylko w usuwaniu
i odsuwaniu skórek, ale także przy malowaniu paznokci. Niestety producent nie
dołączył go do żelu.
Co
o nim myślę? Jest beznadziejny, nawilża tylko na chwilę dopóki nie zmyjemy go z
naszych rąk. W ogóle nie usuwa skórek więc jeśli ktoś ma twarde i suche skórki
( tak jak ja po stosowaniu odżywki Eveline 8 w1) to szczerze go odradzam. W
sumie czego mogłam się spodziewać po produkcie za 8 zł? Nie wiem, ale essence
zawsze było dla mnie tanią firmą z dość dobrymi kosmetykami nie tylko do twarzy
ale także do paznokci. W tym przypadku zawiodła niestety, porównując ją do
Eveline za niecałe 12 zł – czyli 4 zł różnicy jest tragiczna. Eveline rządzi i
już. Niestety muszę wykończyć najpierw to ustrojstwo z Essence i później biegnę
do Rossmana po kochane Eveline.
A
Wy miałyście styczność z tym produktem? A może jesteście w stanie polecić mi
coś w dobrej cenie tak samo dobrego jak Eveline bądź jeszcze lepszego? Czekam z
niecierpliwością na komentarze, może któraś z Was używała Essence i u niej się
sprawdził. Buziaki – Aga.
Poza tym postanowiłyśmy wziąć udział w rozdaniu. Złoto dla zuchwałych- w końcu kto nie próbuje nie wygrywa. Zapraszamy was serdecznie do wzięcia udziału. Pula nagród przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania.
Jeśli macie ochotę spróbować swoich sił wraz z nami zapraszam :
http://agatharuedelaprada.blogspot.com/2012/07/konkurs-lato-w-peni.html
Pozdrawiam Klaudia.
Poza tym postanowiłyśmy wziąć udział w rozdaniu. Złoto dla zuchwałych- w końcu kto nie próbuje nie wygrywa. Zapraszamy was serdecznie do wzięcia udziału. Pula nagród przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania.
Jeśli macie ochotę spróbować swoich sił wraz z nami zapraszam :
http://agatharuedelaprada.blogspot.com/2012/07/konkurs-lato-w-peni.html
Pozdrawiam Klaudia.
Nie miałam go nigdy, ale po takiej opinie nie będe próbowała. odżywki z eveline są dobre na skrórki. ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu i po Twojej recenzji na pewno go nie kupię.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam go kupić, ale nigdzie go nie mogłam znaleźć - po tej recenzji widzę, że to jednak dobrze.
OdpowiedzUsuń