Mój totalny niewypał, czyli Celia tonik z kolagenem i nagietkiem

Witajcie

Dziś niezbyt miły post, których mało na naszym blogu. Ale nie ze względu na to że nie lubimy pisać źle o firmach a raczej dlatego, że mało jest kosmetyków, które są naprawdę złe. Jeśli coś nam nie pasuje to o tym piszemy. W końcu wredne z nas cyborgi. Ale tak całkiem serio chcę Wam dziś przedstawić naprawdę średni produkt. Nie powinnam pewnie tak pisać ponieważ wygrałam go w konkursie Celii na ich funpage'u na Facebooku, ale niestety nie potrafię kłamać, że coś jest dobre jeśli mi nie służy.

Tak więc zapraszam.

Opis producenta:

Delikatny tonik oczyszczająco- odświeżający. Dzięki zawartości kolagenu odbudowuje strukturę skóry i wygładza zmarszczki. Wyciąg z nagietka doskonale łagodzi podrażnienia, ma właściwości ściągające i oczyszczające pory. Tonik długotrwale nawilża naskórek zapewniając naturalną równowagę hydrolipidową. Przywraca skórze elastyczność oraz odpowiedni odczyn pH.

Sposób użycia:

Nasączony wacik tonikiem i delikatnie przetrzeć skórę. Powtarzać czynność zmieniając waciki, aż nie będzie na nich śladu zanieczyszczeń. Stosować rano i wieczorem do każdego typu cery. 

Pojemność:

200 ml

Cena:

ok 6 zł

Skład:

Moja opinia:

Produkt opakowany w plastikową butle. Wewnątrz znajdziemy płynny lekko lepki płyn o zapachu nagietka. Płyn ładnie oczyszcza twarz, ale przy dłuższym stosowaniu niestety zatyka pory. Ja się o tym przekonałam gdy na mojej twarzy pojawił się wysyp małych krostek - na całej twarzy. Początkowo myślałam że od kremu ale po jego odstawieniu okazało się, że to jednak po tym nieszczęsnym toniku. Do dzisiejszego dnia walczę z moją alergią na ten nieszczęsny tonik. Niestety nie znam się za dobrze na składach aby sprawdzić co takiego mnie tak bardzo uczula. Może zapychająca gliceryna?  Cholera wie. Przepraszam za słownictwo ale po dziś dzień walczę z tym ustrojstwem na mojej twarzy. A było już tak dobrze i klapa. Tak więc tonikowi z Celii mówię NIE!!!! Dobrze, że go nie kupiłam bo płakałabym, że wydałam 6 zł na badziew, który mnie uczulił. Nie oznacza to, że obraziłam się na ich produkty. Kocham ich szminkę 2w1 oraz lakiery do paznokci, z mleczka do demakijażu też byłam naprawdę zadowolona. Po prostu ten jedyny produkt mi nie podpasował i już to nie oznacza, że dla Was także będzie beznadziejny. Ile osób tyle typów cery i wymagań wobec produktów.

I moje 5 groszy- Klau:
Mam ten sam tonik i takowych objawów nie zauważyłam. Jestem w trakcie zużywania opakowania. Stąd moje zdziwienie opinią Agi. To zjawisko potwierdza po raz kolejny, że co skóra to inne odczucia. Ja z toniku jestem zadowolona, przemywam nim też powieki w celu powrotu do naturalnego PH po demakijażu. Świetnie łagodzi, pachnie niesamowicie. Robi co ma zrobić i mi nie szkodzi. A dzięki przyjemnemu zapachowi jestem dość systematyczna, bo w takcie codziennego oczyszczania skóry brak przyjemnego zapachu zwieńczającego użycie żelu do oczyszczania skóry przypomina mi o sięgnięciu po wacik.
Co skóra to inna impreza. Ale na cwaniaka dzięki temu, że nie spodobał się Agnieszce mam drugie opakowanie:P

Plusy:

niska cena

ładny zapach

nie zawiera alkoholu

nie ściąga skóry

Minusy:

zawiera glicerynę

zatyka pory 

brak zmniejszenia zmarszczek

trudno dostępny

może uczula

Pozdrawiam - Aga.