Ale jakimś cudem, gdy już miałam pisać o tym żelu recenzję i mieć święty spokój naszła mnie myśl. Będę dobrą ciocią dam mu jeszcze tydzień. Opłaciło się. A zaraz wyjaśnię wam skąd moje sprzeczne odczucia. Bo stan mojej skóry nie był spowodowany tylko zmianami w pielęgnacji. Ostatni tydzień dał mi jasno do zrozumienia skąd na mojej twarzy tyle paskudnych pryszczy.
Balneokosmetyk z leczniczą, najsilniejszą na świecie wodą siarczkową, ekstraktem z kory wierzby, borowiną i olejkiem jojoba do cery tłustej i mieszanej, ze skłonnością do zmian trądzikowych.Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami. Dzięki wyjątkowo delikatnym substancjom myjącym żel dokładnie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń, nie podrażniając jej i nie powodując wysuszenia, a także odblokowuje pory, chroniąc przed powstawaniem zaskórników i wągrów.
Specjalnie opracowana formuła, bogata w wodę siarczkową, borowinę i ekstrakt z kory wierzby pomaga usunąć nadmiar tłuszczu z powierzchni skóry i reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając wydzielanie sebum odpowiedzialnego za świecenie się skóry. Skutecznie zwalcza pryszcze i zapobiega powstawaniu nowych zmian trądzikowych. Dodatkowo drobinki jojoba głęboko oczyszczają i pielęgnują, zapewniając optymalne wygładzenie i nawilżenie skóry. Regularne stosowanie żelu poprawia kondycję i wygląd skóry, pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Sprawia, że pory stają się mniej widoczne, skóra jest lepiej oczyszczona i wygląda zdrowo.
Specjalnie opracowana formuła, bogata w wodę siarczkową, borowinę i ekstrakt z kory wierzby pomaga usunąć nadmiar tłuszczu z powierzchni skóry i reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając wydzielanie sebum odpowiedzialnego za świecenie się skóry. Skutecznie zwalcza pryszcze i zapobiega powstawaniu nowych zmian trądzikowych. Dodatkowo drobinki jojoba głęboko oczyszczają i pielęgnują, zapewniając optymalne wygładzenie i nawilżenie skóry. Regularne stosowanie żelu poprawia kondycję i wygląd skóry, pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Sprawia, że pory stają się mniej widoczne, skóra jest lepiej oczyszczona i wygląda zdrowo.
Substancje aktywne:
- najsilniejsza na świecie woda siarczkowaBardzo silnie zmineralizowana woda lecznicza o wyjątkowo wysokiej zawartości bioaktywnej siarki oraz innych mikro i makroelementów takich jaki: sód, wapń, magnez, potas, chlor, brom, jod.
- ekstrakt z kory wierzbyZawiera kwas salicylowy, który złuszcza, przyspiesza odnowę naskórka i działa antybakteryjnie.
- termoaktywna borowinaBiologicznie czynny rodzaj torfu. Zawarte w niej kwasy organiczne i sole nadają jej właściwości przeciwzapalne, ściągające, rozgrzewające i bakteriobójcze.
- jojobaZawarte w żelu drobinki jojoba głęboko oczyszczają i pielęgnują, zapewniając optymalne wygładzenie i nawilżenie skóry. Działa hamująco na naturalne wydzielanie sebum.
Sposób użycia: Żel rozprowadzić kolistymi ruchami na wilgotnej skórze twarzy, szyi i dekoltu, a następnie dokładnie spłukać ciepłą wodą. Stosować rano i wieczorem.
Bez dodatku mydła – zawiera wyłącznie delikatne roślinne środki myjące.
Niezwykle łagodny dla skóry i przyjemny w użyciu.
Nie wysusza skóry i nie powoduje uczucia ściągnięcia.
Przywraca naturalne pH.Produkt przyjazny dla skóry, zawiera naturalny olejek grejpfrutowy.
Nie zawiera barwników.
Testowany na skórze tłustej i mieszanej, ze skłonnością do trądziku.
Pojemność: Produkt niezwykle wydajny, duża pojemność - aż 200ml.
Opis pochodzi bezpośrednio z strony http://www.balneokosmetyki.pl/ , tam też możecie nabyć ten produkt.
Skład:
Aqua (Water),
Acrylates Copolymer,
Sodium Laureth Sulfate,
Cocamidopropyl Betaine,
Propylene Glycol, Peat Extract,
Saponaria Officinalis (Soapworth) Extract,
Sulphide-Sulphide Hydrogen Salty Mineral Water,
Salix Alba (Willow) Bark Extract,
Sodium Cocoyl Apple Amino Acids,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Butter, Hydrogenated Jojoba Oil,
Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil,
Sodium Chloride,
Sodium Hydroxide,
Panthenol,
Limonene,
2-Bromo-2-Nitropropane- 1,3-Diol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone,
Disodium EDTA
Cena: 28 zł
Moje zdanie:
Zacznijmy od opakowania: rzadko zdarza mi się mieć do czynienia z żelami do oczyszczania twarzy w takim opakowaniu. Przywykłam do pompki, ale na szczęście butelka jest wykonana z dość sprężystego plastiku i wydobycie żelu nie sprawiło mi problemu. Konsystencja żelu jest dość lejąca, zabarwiona na pomarańczowo. W żelu zatopiono drobinki, które w trakcie mycia twarzy rozpuszczają się.
Sam przebieg stosowania to już inna bajka. W trakcie zabawy nowym żelem zaliczyłam fazę przed menstruacyjną- buzujące hormony= wysyp, ale skąd wysyp po comiesięcznej katordze? Byłam zaziębiona a w trakcie przeziębienia wysypuje mnie jak dzieciaka chorego na ospę.. Na szczęście moje przeziębienie możemy zaliczyć do ekspresowych i już po 3 dniach mogłam obserwować swoją skórę.
Żel ma podstawowy minus nie radzi sobie z demakijażem, a jak wiecie lubię mieć na sobie co nieco. Aby zmyć makijaż musiałam wylać z butelki znacznie więcej żelu niż miało to miejsce przy porannym odświeżaniu skóry. Lejąca konsystencja nie sprzyjała oszczędności. Więc mamy kolejny minus, wydajność produktu.
Po konsultacji z Martą doszłam do wniosku, że zwyczajnie w świecie żel potrzebuje pomocy- czyli demakijażu za pomocą mleczka lub micelarki. No w sumie tak wyglądał mój dotychczasowy demakijaż. Oczyszczałam twarz z wodoodpornych kosmetyków, nanosiłam mleczko na całą twarz odczekiwałam chwilę, później wojowałam wacikami. No i dopiero w tym momencie pojawiał się żel.
Kiedy już wróciłam do tej rutynki cała akcja oczyszczająca wyglądała już znacznie lepiej i stopniowo moja skóra wracała do normy.
Więc jeśli chcecie wymagać od żelu skuteczności wyciągnijcie w jego stronę pomocną dłoń z nasączonym mleczkiem wacikiem. W tym momencie nie mam na twarzy 80% powstałych w trakcie burzy hormonalnej i w trakcie osłabienia organizmu wyprysków. Czyli dzięki pomocy w rozpuszczeniu kosmetyków kolorowych przyczyniłam się do usprawnienia działania oczyszczającego żelu.
Na koniec powiem wam o najmilszym aspekcie kosmetyku, którym bez wątpienia jest jego zapach. To coś dla miłośniczek zapachu mandarynek! Matko jak to przyjemnie pachnie. Miła odmiana od "bezzapachowych" lub sztucznie pachnących żelach do mycia twarzy.
Żel nie należy do pieniących się produktów, nie zauważyłam aby wytwarzał gęstą pianę jak ma to miejsce przy żelach z LRP, Garniera. Przypomina żele do oczyszczania twarzy od NIVEA one też jakoś nie chcą się pienić.
Jeśli miała bym go ocenić w skali od 1-5 dała bym mu 2,5.
Plus za zapach, dzięki któremu moje codzienne mycie twarzy było jakieś przyjemniejsze.
Co zmieniła bym w tym produkcie?
Do opakowania załączyła bym pompkę- praktyczna sprawa.
Zagęściła bym jego konststencję i dodała bym nieco więcej substancji "myjącej?" nazwijmy to w ten sposób. Radził by sobie z rozpuszczaniem kosmetyków.
Nie mam pojęcia, czy moja opinia jest dla was pomocna i dostatecznie jednoznaczna. Serio dawno nie miałam takiej burzy mózgów. Konsultowałam się z Martą i Klaudią- Klaudia zaliczyła ten żel tak samo jak ja i w sumie mamy podobne odczucia. Brakuje nam w nim mocy zmywania makijażu. Niestety jak na mój gust obietnica głębokiego oczyszczenia nie została spełniona.
Jeśli używałyście proszę opowiedzcie mi tu o waszych odczuciach.
Pozdrawiam Klau.
nie została :( najgorsze jest to, że w związku z tym, że nie radzi sobie z makijażem- nie da się nim nawet umyć pędzli :P ale fajnie sobie radzi jak się go zmiesza pół na pół z szamponem ;) znaczy- Klau- wykończę tę butelkę :P
OdpowiedzUsuńja wykończę do porannego mycia :P pachnie fajnie:P więc wiesz a rano co ja tam mam do zmycia resztkę kremu i trochę sebum
UsuńPamiętam, że kiedyś długo wahałam się z recenzją bazy pod cienie :)
OdpowiedzUsuńAle okropne to jest siedziałam myślałam i w sumie nie wydałam jakiegoś sądu jasnego kategorycznie mówiącego nie lub tak;/
Usuńja również czasami nie mam zdania na temat danego produktu
OdpowiedzUsuńNie za bardzo przepadam za żelami mało pieniącymi się. Z tego też powodu zazwyczaj kupuję pianki ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością czytuję Twój blog i czekam na recenzje. Bardzo dobrze, że nie wydajesz opinii od razu bo czasem tak się nawet (jak w tym przyp) nie da. Tak jak mówisz nasza skóra musi radzić sobie m.in. z hormonalną huśtawką zatem produktom należy dać kolejne szanse. Lepiej wstrzymać się niż pisać na łapu-capu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAgata
Oj cieszę się bardzo że to co robimy z Agą przydaje się wam gołąbeczki.
UsuńTo prawda nasza skóra mierzy się każdego dnia z różnymi wyzwaniami w moim przypadku jest ich dużo= hormony grypki i alergie nie tylko wynikające z kontaktu z chemią ale też związane z jedzonkiem.
jestem wyzwaniem dla współczesnej kosmetyki i to chyba dobrze:D
Podły krytykant i malkontent ze mnie :D
No ostatnio gdzieś się żaliłam, że tak wiele osób lubi mandarynki, a tak mało kosmetyków o tym zapachu jest dostępnym :)
OdpowiedzUsuńA ja się zakochałam w tym żelu od pierwszego użycia. Podoba mi się to, że nie ściąga skóry i nie wysusza jej (wbrew pozorom wysuszanie tłustej cery to jeszcze większe zło dla niej). Czuje efekty oczyszczania, bo przez 2 miesiące już stosowania zauważyłam redukcję wyprysków, nawet przed okresem co kiedyś wysypywało mnie regularnie. Także wszystko obietnice producenta na mojej buzi się sprawdziły. Jeśli chodzi o demakijaż to żel nie jest od tego tylko płyty micelarne albo dwufazówki. Znalazł się w moich hitach grudnia 2012 (http://monusia-monusia.blogspot.com/2013/01/kosmetyczne-hity-i-kity-grudzien-2012.html). Jeśli chodzi o zapach to akurat ja go NIE CIERPIĘ bo kojarzy mi się z płynem do naczyń, bo chyba chcieli zabić zapach siarki jakiś zapachem cytrynowym i im to nie wyszło.
OdpowiedzUsuńMi zapaszek pasi, ale redukcji niczego nie obserwuję jak już to takie chwilowe stany i później od nowa boom
Usuń