Karnawał czas start! Szampana lejcie

Po sylwestrze czas na fazę karnawałową. My brokatów nie lubimy, ani choinkowych kreacji. My jesteśmy Panie klasyczne, Panie eleganckie i lubimy co innego. Nie wiem czemu nie wyobrażam sobie kicania na balu lub imprezie z kilogramem brokatu na twarzy lub ciele. Można zdecydować się na mocne akcenty, czemu nie przecież to karnawał. Ale czy my serio musimy przenosić karnawał w Rio do Polskiej szarej mieściny? Może być kolorowo, może być błyszcząco ale bez przesadyzmu.

Stąd moja propozycja makijażu wieczorowego. Dość stonowana nie nachalna propozycja dla odważnych lecz nie pragnących zwracać na siebie uwagi świeceniem się jak choinka. Szampański makijaż.

Do wykonania użyłam:

Podkład Revlon ColorStay

Korektor Bell BB

od wewnętrznego kącika: - Biała kredka NYX JUMBO MILK, cień Mac Blanc Type, Pigment perłowy KOBO nr 507, różowy cień z palety Technic Electric Beauty, Kredka NYX JUMBO black bean i czarny cień z dowolnej palety Sleek- niemal w każdej macie matową czerń.

Tusz Gosh Catchy Eyes

Nie bawiłam się w wykańczanie makijażu. zależało mi na propozycji czegoś na oko. Jak wiadomo róż, szminka to już indywidualne sprawy. I nie każda z was będzie wyglądała jak należy w tym co naćkam sobie na pyszczka. Co mnie znów wkurzyło? Światło, jednak stwierdziłam, że odpuszczam lampę. Nie warto inwestować w coś co nie daje realnych zysków. Cóż mój kochany blogu nie zarabiasz na swoje zachcianki. A zdjęcia wykonane w naturalnym świetle nie są tragiczne. Owszem nie pomaluję sobie wieczorem, ani nie zrobię zdjęć kiedy chcę, ale idzie wiosna więc jakoś dam sobie radę.

 Poza tym nie malują powalająco by dowalać sobie do kompletu lampę dzięki której widać każdą niedoskonałość makijażu. Rada dla posiadaczek RingLIGHT na litość boską popracujcie nad aplikacją różu- lampa pokazuje każdą niedoskonałość aplikacji.

Tym zrzędliwym akcentem spadam opisać drugą propozycje na karnawał tym razem będzie kolorowo. troszkę graficznie, ale bez przesady i oczojebnych neonów. Jakoś mam takie pastelowe nastroje ostatnio. I chyba tym was uraczę.

Pozdrawiam Klau.