wtorek, 15 maja 2012

100 rocznica zatonięcia Titanica - odzyskana

Wieczorne wypociny. Nie wiem mam chyba obsesję i lubię malować się przed zaśnięciem by to zwyczajnie zmyć. No tym bardziej spodziewałam się takiego końca pozieleniałej od glonów topielicy z Titanica. No to macie makijaż inspirowany masową śmiercią na morzu. Mroki głębin, i barwy roślin wodnych. Mrocznie dramatycznie i śmiertelnie poważnie.
Strasznie mi się to podoba. Wyszło właśnie tak:












Tym razem użyłam jednego cienia z paletki Technic Electric Beauty- tej ciekawie mieniącej się zieleni. Zaaplikowałam ją w zewnętrzny i wewnętrzny kącik- na żywo te dwa akcenty tworzą  skośną linię.  na ruchomą powiekę nałożyłam butelkowo zielony cień z 4 kolorowej paletki Sensique nr 107. Roztarłam w górę. Mimo to brakowało mi czegoś i skusiłam się na ciemniejszy akcent w załamaniu- nałożyłam czarny cień z essence, roztarłam go ku linii brwi. Cienie z essence pochodzą z dwukolorowego zasobnika nr. 01 dream team.


 Tuż przy brwi nałożyłam odrobinę białego cienia essence i roztarłam granicę
 Wiem pewnie mało komu spodoba się taka odsłona mojej osoby. Biorąc pod uwagę, że od dziś jestem brunetką musiałam jakoś zaszaleć. Szkoda tylko że nie mam piwnych oczu śniadej karnacji i ponętnej sylwetki Latiny.

2 komentarze:

  1. Wyszło przepięknie, kolor na powiece cudny a efekt po prostu WOW :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Elektryzujący makijaż, pięknie zrobiony:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...