No i właśnie tak zrobiłam tym razem. Nie wiem co podkusiło mnie na nakładanie płynnego eyelinera....
Mam zły dzień, jestem rozdrażniona niezadowolona i znudzona. Nie ma to jak weekend w domu zwłaszcza w takim humorze..
A tu macie wynik mojego epic fail :(
Tyle starań i tak zrąbać sprawę. poza tym ten dolny ogonek w wewnętrznym kąciku, istny dramat.
Ale jak to w życiu bywa ktoś musi robić coś byle jak, by ktoś inny robił dobrze. Może kiedyś uda mi się to dopracować :(
a mnie sie podoba:) gdybys nie mowila co jest zle to nikt by tego nie zauwazyl:P
OdpowiedzUsuń