No nie była bym sobą jeśli nie pobawiła bym się nowymi kosmetykami.
Paczkę rozpakowałam już na poczcie, nie dziwcie się, oczekiwałam przesyłki z ogromną niecierpliwością.
A tu efekty zabawy nowymi cieniami z paletki Technic Electric Beauty.
Makijaż spłodzony pod wpływem chwili. W sumie umalowałam tylko oczy, jedno w taki sposób jak widzicie powyżej, drugie wzbogaciłam amarantowym akcentem.
Nie chciało mi się walczyć z brwiami, ani malować rzęs, wybaczcie. Cienie użyte w obu odsłonach pochodzą z nowo nabytej paletki. Look wzbogaciłam jedynie żelowym eyelinerem essence w kolorze 04 I LOVE NYC. Możecie go zobaczyć w figlarnym, lecz dość masywnym zewnętrznym knociku oka.
Cienie nakładałam na suchą skórę tuż po umyciu jej oczyszczającym żelem i osuszeniu. Nie nakładałam nawet kremu. Po wykonaniu kolorowego bazgrołka na oku skorygowałam tylko lekko niedoskonałości pierwszym lepszym korektorem, który wpadł mi w ręce. tym razem trafiło na Correcteur 4U firmy Vipera.
Pozdrawiam,
Klaudia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga