sobota, 18 sierpnia 2012

W7 Candy Floss- Róż dla bladziocha

Dziś różowo trochę cukierkowo, ale nie tandetnie. Przyjemniaczek na zdjęciu to tańszy zamiennik różu z Benefit Cosmetics. Tańszy odpowiednik z mojego punktu widzenia nie ma sobie nic do zarzucenia. Więc jeśli chcecie dowiedzieć się jak przebiegała nasza współpraca zapraszam na dalszy ciąg wpisu.

W7 Candy Floss

Róż chyba każda z nas lubi. Ja używam różu od niedawna. Jakoś tak wyszło, że nie zwracałam nigdy uwagi na tego typu upiększacze. Byłam przez to dość płaska. Nie wykonturowana twarz zero koloru zwyczajne matowe wykończenie. Chyba od dwóch lat wiem z czym je się róż. Więc moje doświadczenie w tej dziedzinie nie jest zbyt imponujące.
Róż z W7 do złudzenia przypomina ten z Benefitu. Nie tylko za sprawą papierowego opakowania sam kolor jest niemal że identyczny. Różnicą jest cena to oto małe pudełeczko z pędzelkiem i różem możecie już zakupić za 11,90. Niestety za pomocą sprzedaży wysyłkowej. Wiem że nie każda z was lubi zamawiać kosmetyki. Czasem łatwiej zwyczajnie w świecie wejść do sklepu dotknąć i zakupić.


W7 Candy Floss

Samo opakowanie nie jest moim zdaniem praktyczne- ze względu na ryzyko zniszczenia w trakcie targania produktu w torebce. Papier to papier. Pędzelek zaś jest bardzo praktyczny mięciutki i z powodzeniem możemy za jego pomocą nakładać róż czy też wykonturować twarz.

W7 Candy Floss

Między różem a pędzlem znajduje się przegródka z przezroczystego plastiku zapomniałam zrobić jej zdjęcie. Przegródka ma ochronić róż przed ryzykiem urażenia jego powierzchni pędzlem.
 Ma on w końcu plastikowe krawędzie. 
Zachowałam ją i cały czas w ten sposób przechowuję ten róż.

W7 Candy Floss

Jak widzicie ma on migoczące drobinki  jednak nie jest to nachalny brokat. Drobinki są bardzo drobno zmielone. Nadają efekt delikatnego rozświetlenia. 
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak mniej więcej koegzystuje ze skórą. Niestety mój aparat nie sprzyja cykaniu zdjęć na policzkach. Nawet ciężki ciemny bronzer wygląda jak zlana masa z resztą skóry. Z tego tez powodu pokazuję wam go jak zawsze na paluchu.

W7 Candy Floss

Zaryzykowała bym stwierdzenie że ten róż mógł by stać się delikatnym rozświetlaczem  dla posiadaczek śniadej karnacji. dla bladziocha to róż o bardzo delikatnej teksturze nieco rozświetlający. Co do trwałości na moich policzkach utrzymuje się do 6 h. 

W7 Candy Floss

 Ogólnie jestem na tak. Jedyne co mnie zraża to opakowanie. Wiem że są wielbicielki tego typu opakowań i z pewnością docenią inwencję i możliwość recyklingu. Jednak większość no dość spora większość moich kosmetyków wędruje ze mną w mojej camelopodobnej torebce i zależy mi na trwałości opakowania.
Ogólnie marzy mi się paleta 3 róży Sleeka z brzoskwiniowym w składzie. Jednak wątpię bym w tym stuleciu zaopatrzyła się w takie cudo.

Za jakiś czas opowiemy wam o pozostałych różach i bronzerach z W7 mamy testóweczki więc swatche pojawią się za jakiś czas.

Wasz ulubiony róż? Ulubiony odcień? Czego oczekujecie od różu?

Pozdrawiam Klaudia.

18 komentarzy:

  1. Piękny ma kolor na mnie pewnie nie byłoby go widać i byłby rozświetlaczem:)
    Fajne pazurki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciupkę widać ja lubię taki bardzo delikatny róż

      Usuń
  2. mam go już ponad rok i nadal go używam z wielką chęcią :) bardzo lubię za delikatny kolor i ładne rozświetlenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej liczny jest - takie drobinki rozswietlajace lubie..... pieknie wygladaja .. nie cierpie brokatu ale chyba kazdy tak ma :)) pozdrawiam serdecznie - swietna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z firmą W7 miałam niemiłe doświadczenia za sprawą ich lakierów do paznokci, które okazały się bublammi. Od tamtej pory omijałam te kosmetyki, ale tu widzę, że róż sprawuje się całkiem ok. Nie wiesz, czy mają też matowe róże w kolekcji? Nie przepadam za rozświetlającymi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda całkiem fajnie i cena zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wporzo jest jak dla mnie. i o dziwo to pudełeczko mi się nie rozlatuje :O

      Usuń
  6. Piękny :) A masz go na tyle długo, żeby stwierdzić czy zapycha - bo tego najbardziej boję się przy moim typie cery :/ Chociaż ja i tak rzadko decyduję się na rozświetlenie przez moją skórę z niedoskonałościami - tydzień góra dwa w miesiącu jest dobrze, a w inne dni już lipa :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam go od chyba 2 miesięcy :D poonad chyba nawet

      Usuń
  7. piękny kolorek:) chociaż ja wolę bardziej matowe róże:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prezentuje się świetnie :) jak mi się skończy obecnie używany róż, który bardzo lubię [Bell], to rozejrzę się za tym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To kolejny produkt z W7, który mam na chciejliście. Jeszcze Africę bym bardzo chciała ;) I moooże, ten bronzer, ale na bank za ciemny będzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bardzo fajnie, ale najbardziej kusi mnie Afryka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam go od kilku miesięcy i jestem nim zachwycona :) kolorek cudny bo idealny do mojej jasnej cery oraz ślicznie rozświetla :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...