Jak ostatnio wspominałam polując na promocjach zakupiłam nową paletkę cieni za jedyne 7,99. Postanowiłam ją wam pokazać z bliska i opowiedzieć co o niej myślę.
7,99 to całkiem niezła cena jak za 5 cieni. Wiem jak większość z was podchodzi do tanich produktów. Omijacie je szerokim łukiem podejrzewając katastroficzna jakość. Tym razem nie jest tak źle. Paletka zawiera w sobie dość ciekawe kolory idealne dla zwolenniczek koloru latem.
Cienie prezentują się przyzwoicie. Opakowano je w praktyczną paletę. Niestety nie zawierała ona aplikatora ani lusterka. W środku znajdziecie cztery satynowo perłowe cienie i jeden matowy. Matowy cień jest świetnie napigmentowany. Perełki wymagają nieco pracy w budowaniu koloru jeśli do wykonania makijażu użyjecie pędzli. Lubią aplikatory z gąbeczką- pacynki. Biorąc pod uwagę cenę cienie są warte zakupu. Kolory są zdecydowanie letnie.
Cienie prezentują się dość przyjemnie.
Moim ulubieńcem jest ostatni cień - czyli wibrujący granat. Pięknie prezentuje się na powiece . Delikatnie migocze. Jeszcze w tym tygodniu pokarzę wam makijaż wykonany na spontanie tuż po zakupie paletki. Przypadł mi do gustu w połączeniu z złotem.
Jak dla mnie cieni do powiek nigdy mało- zwłaszcza od kiedy maluję coś dla was. Ograniczenia kolorystyczne blokują moje pomysły. Mam nadzieję, że już wkrótce zaopatrzę się w brzoskwinie i pomarańcze.
Posiadacie? Co o nich myślicie?
Pozdrawiam Klaudia.
oj, pigment boski! uwielbiam takie cienie ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt wyraziste ;D Wolę bardziej delikatne kolory, ale chętnie Ciebie zobaczę w tych odcieniach:)
OdpowiedzUsuńojej cudneee...zaraz wchodze na ebaya szukam..ty to masz oko do łowienia okazji, Klau !! a ostatni cien faktycznie wspaniały !!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że również zostałaś fanką pigmentacji matowych cieni My Secret :) Też zastanawiałam się nad zakupem tych paletek, ale w sumie powtarza się w nich wiele kolorów, które już mam w swojej kolekcji, więc dałam sobie spokój i kiedyś przy okazji zakupię pojedyncze brakujące mi cienie. Na przykład z tej paletki, którą kupiłaś, nie mam tylko tego cudownego granatu, ale nie chciało mi się specjalnie dla niego kupować całej paletki.
OdpowiedzUsuńRety, całkiem fajnie wyglądają te cienie. I ta cena powala. Zastanawiam się tylko, czy nie zbierają sie w załamaniu powieki. Ostatni cień - granatowy - powala. Cena faktycznie nie jest najważniejszą rzeczą w cieniach. Dostałam ostatnio z bezcłówki cienie YSL niebieskie i są to najgorsze cienie jakie w życiu miałam - bardzo matowe w dotyku, źle się rozprowadzają, nie chcą się łączyć z innymi, słaba pigmentacja... Kupili je rodzice, którzy nie sprawdzali palcem jak się sprawdzają, ale ten Twój granatowy wygląda o niebo lepiej niż tamte 5 razem wzięte :P
OdpowiedzUsuńSuper zakup. Czekam na makijaż z paletką :)
Będę do Was częściej wpadać, bo widzę ,że macie tu dużo ciekawych recenzji. Ja na codzień pracuje prowadząc portal o urodzie i dostaje masę kosmetyków do testowania. Nie wszystkie są rewelacyjne (dlatego chcę też sie nimi dzielić w rozdaniach bo nie dam rady ich wsyztskich zużyć sama:P). Widze u Was kilka produktów, które z chęcią kupię na prywatny użytek :)
Świetne miejsce to remedium :)
Pozdrawiam ciepło,
E.
Odcienie błękitu w tej paletce są obłędne :)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba zieleń bardzo z tej paletki ;> Ale kupić nie kupiłam dla jednego odcienia :P
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;)
UsuńTen niebieski z brokatem jest po prostu cudny:D
OdpowiedzUsuńZapraszam:d