Oj zbierałam się do tego wpisu chyba pół roku.
Maglowałam już wszystkie eyelinery Makeup Geek, zbieram się również do swatchy cieni.
Ale idzie mi to tak mozolnie, że jeśli doczekacie się tego posta do końca roku będzie dobrze.
Dziś opowiem wam o moich wrażeniach z obcowania z szminkami Makeup Geek.
Poznacie też wynik moich rozważań na temat sprowadzania szminek tej marki z USA.
To w końcu koszty i konieczność dwutygodniowego oczekiwania na przesyłkę.
Więc jeśli już skusimy się na zamawianie oczekujemy efektu wow i motylków w brzuchu.