Jak wspominałam w poprzednich postach z o cieniach mineralnych Era Minerals totalnie zakochałam się w płytkowej serii cieni, pyłków mineralnych. Moja kolekcja rośnie. Nie ma się co dziwić skoro dzięki zawartości małego słoiczka z najprostszego makijażu można zrobić migoczące cudo.
Wyobraźcie sobie kolorystyczną bazę w której zatopiono malutkie płytki migoczącego cienia mineralnego.
Płytki przypominają mega drobno zmielony brokat, każdy z cieni mieni się innymi barwami, niektóre z nich posiadają nawet 3 wymiarowe wykończenie (bazę, płytki większe i mniejsze w innym kolorze).
Cienie o wykończeniu płytkowym sprawdzają się w makijażach wieczorowych. Jeśli chcesz wyglądać jak na gali rozdania Oscarów wystarczy, że naniesiesz odrobinę któregoś z tych cieni w powieki akcentując makijaż blaskiem.
Sprawdzają się też przy makijażach dziennych jeśli do zwyklaka wykonanego za pomocą 2 cieni wgnieciesz odrobinę cienia na środek powieki.
Ostatnio bardzo często właśnie tak się noszę. Słońce idealnie podkreśla efekt tych pyłków. Aplikuję na niemal całą powiekę ruchomą rozcierając nieco ponad załamanie cień w kolorze toupe, modeluję cielistym jasnym cieniem wewnętrzny kącik oka oraz łuk brwiowy, a następnie wgniatam w środek powieki odrobinę wybranego pyłku. Na dzień nalepie sprawdzają się te brązowe.
Poniżej akurat główną rolę gra inny pyłek jednak przedstawia całą koncepcję użycia pyłków płytkowych przy makijażach dziennych.
A tak akcent wykonany za pomocą cieni mineralnych Era Minerals wygląda przy makijażu wieczorowym
Na zdjęciu swatche cieni od lewej: F34, F20, F21, F44, F42
Poza kolejnymi cieniami wybrałam kolejne pędzle do oczu.
356N (pędzel do rozcierania o białym włosiu), 374M (dość spora okrągła kulka bez szpiczastego zakończenia), 364N (pędzel do rozcierania o czarnym włosiu, idealny do załamania powieki).
Ta kulka świetnie sprawdza się jako rozcieracz przy małych powiekach- przydała mi się w sobotę, gdy miałam sporo klientek i niestety nie każda z nich posiada duże oczy.
A wy macie już jakieś kosmetyki lub akcesoria do makijażu marki Era Minerals?
Czy macie równie przyjemne doświadczenia?
A jeśli nie to co wybrały byście z oferty tej marki?
Genialne odcienie mają te cienie *-* Szczególnie ten fiolet..
OdpowiedzUsuńO raju raju! <3 chcę je!! :D
OdpowiedzUsuńZłoto, miedź i fiolet <3 Cudo!
OdpowiedzUsuńDla mnie najpiękniejsze to ten granatowy i fioletowy.Szkoda, że mam niebieskie oczy, ale z drugiej strony w makijażu można wszystko, więc jako akcent czemu nie:D
OdpowiedzUsuńPiękności:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jestem zakochana w cieniach Loreal Infillible - w tych prasowanych pigmentach :)
ja jeszcze nie używałam ale kuszą nie ukrywam
UsuńF34 przepiękny<3
OdpowiedzUsuńPiękne te cienie! E34 rządzi ! :D
OdpowiedzUsuńMakijaż z tymi cieniami wygląda genialnie :))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się mienią te cienie!:) Uwielbiam takie wielowymiarowe kolory
OdpowiedzUsuńnie mam jeszcze nic z ich asortymentu
OdpowiedzUsuńmoże się w końcu skuszę na coś
Przepiękne kolory ♥
OdpowiedzUsuńWszystkie są niesamowicie piękne :) F21 szczególnie wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam ani jednego kosmetyki czy pędzla EM ale kiedyś się zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńA te cienie wyglądają bosko <3
Ten fiolet jest mega! :)
OdpowiedzUsuńTeraz juz wiem co chce kupic <3 to złotko cudne!!
OdpowiedzUsuńczytam wlasnie możliwie wszystkie recenzje, bo Era Minerals ma Dzień Otwarty, mam nadzieję, ze uda mi się dobrać na miejscu cos dla siebie. Podoba mi się ten pedzelek 356, a odcienie cieni do powiek mają boskie, tylko chyba nie dam rady się nimi malować :P
OdpowiedzUsuńKolory cieni piękne. W zasadzie tylko brąz mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńEra Minerals świętuje 3 Urodziny!
Warto zajrzeć na https://www.facebook.com/events/100273986970461/