Jakiś czas temu miałam totalnego hopla na punkcie olejowania moich włosów, nie zasnęłam dopóki nie wysmarowałam ich olejem. Dzięki temu przez długi czas moje włosy rosły jak szalone i praktycznie nie wypadały. Póżniej cieszyłam się totalnie z efektów jakimi były baby hair i gładkie i lśniące końce. Ale niestety przestałam je olejować. Na wiosnę moje włosy znów zaczęły wypadać i postanowiłam zakupić kolejną porcję oleju do włosów. Tym razem padło na ziołową Heenarę.
Ziołowy olejek do włosów Heenara
Olejek jest skuteczną ziołową odżywką, która pielęgnuje
skórę głowy, przywraca formę oraz odżywia cebulki, czego rezultatem są
jedwabiste i gładkie włosy. Hamuje także wypadanie włosów sprawiając, że stają
się one zdrowe i lśniące.
Olejek do włosów
Heenara składa się z olejku kokosowego oraz harmonijnej mieszanki ziół
tj. Maka , Amla , Brahmi , Mehendi oraz wielu innych istotnych ziół uznanych
przez Ajurwedę. Zawarta w składzie henna ma naturalne, łagodzące oraz
odświeżające właściwości. Amla pomaga w dostarczeniu włosom koniecznego
odżywienia i witamin. Neem , który ma naturalne przeciwłupieżowe właściwości,
pomaga w zwalczeniu łupieżu podczas gdy Brahmi i Migdał pomagają utrzymać
odżywioną i zdrową skórę głowy.
Pojemność: 200 ml
Zastosowanie:
Wmasuj delikatnie Olejek do włosów Heenara w skórę głowy i
we włosy przez co najmniej 10-15 min najlepiej przed snem, pozostaw na całą
noc, a następnie spłucz. Aby uzyskać najlepsze efekty stosuj dwa razy w
tygodniu.
Uwaga!
W niskiej temperaturze olejek ma postać stałą i się krystalizuje.
Widoczny w olejku ciemny osad to efekt naturalnego wytrącenia się ziół. Dla
uzyskania konsystencji cieczy należy umieścić olejek w ciepłym miejscu lub
skierować pod strumień ciepłej wody. Przechowywać w chłodnym, suchym i dobrze
przewietrzonym pomieszczeniu.
Skład:
Cocos Nucifera (Coconut Oil), Eclipta Alba (Maka ), Emblic
Myrobalan (Amla ), Herpestis Monniera (Brahmi ), Hibiscus Rosa-Sinensis
(Jaswand), Azadiachta Indica (Neem ), Hendychium Spicatum (Kapoorkachli),
Lawsonia Alba (Mehendi ), Prunus Amygdalus Almond), Aloe Barbadensis (Kumari).
Olejek wpadł w moje ręce gdy zamawiałam kilka produktów do pielęgnacji z jednym ze sklepów internetowych. Pomyślałam - fajnie wygląda i niezły skład to spróbuję. Natomiast gdy czekałam na to aż pojawi się u mnie w domu, zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu opinii o nim. Naczytałam się wiele dobrego, ale zaskoczyła mnie jedna rzecz - u wielu dziewcząt które miały jasne włosy farbował je na czerwono. Troszkę się wystraszyłam, ponieważ moja czupryna ma blond końcówki, a nie po to je farbowałam na jasno, aby teraz świecić czerwonymi pasmami. Bardzo bałam się pierwszego użycia, bo olejek był w formie stałej i nie wyglądał za bardzo interesująco, zapach też lekko mnie zraził, bo pachnie bardzo dusząco jak kadzidło z indyjskiego sklepu i trochę jak brudne skarpety siedemdziesięcioletniego dziadka.
Na szczęście po umyciu włosów okazało się, że są idealnie nawilżone nie zabarwiły się na czerwono i co lepsze wspaniale wypłukuje ciemną farbę z moich jasnych końcówek które stały się jeszcze jaśniejsze. Tak więc jeśli macie farbowane włosy na ciemno, a jesteście blondynkami to produkt totalnie się u Was nie sprawdzi. Używam olejku od 2 miesięcy ale dość nieregularnie co 3-4 mycia, może dlatego że nie jestem w stanie znieść zapachu tego olejku. Zazwyczaj używam go przed myciem głowy w weekend zakładając czepek na głowę i wdając się w wir porządków aby tylko nie wczuwać się w zapach olejku.
Po dwóch miesiącach stwierdzam, że moje włosy nabrały blasku, skóra głowy jest nawilżona i moje końcówki wreszcie nie są sucharami. Niestety olej kokosowy nie służy mojej głowie i zaczął mi mocniej przetłuszczać włosy niż dzieje się to zwykle. Dlatego też, używam tego olejku tylko na końce i powrócę do olejku łopianowego z chilli z Green Pharmacy który był dla mnie idealny.
WYNIKI ROZDANIA REALASH
Emilia Mikołajczyk zdobyła odżywkę do rzęs. życzymy jej spektakularnych efektów!!
Ja ostatnio włosy olejuje olejem łopianowym :) Moje włosy niestety nie lubią kokosa więc raczej ten produkt by się u mnie nie sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz go widzę, zapach nie ciekawy, ale skoro działanie dobre:))
OdpowiedzUsuńnie mialam ale podobno olejowanie wlosow to super sprawa;)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
nie mialam ale podobno olejowanie wlosow to super sprawa;)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
olej kokosowy nie jest dla mnie, bo mam włosy wysokoporowate
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbować mimo zapachu! Ale moze u mnie wypluka fioletowa farbe, ktorej juz zniesc nie moge!!
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy ten olejek, chętnie wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńJa olejuję regularnie kilka dobrych miesięcy. Teraz akurat używam mieszanki olejku kolosowego, rycynowego, ze słodkich migdałów.
OdpowiedzUsuńChciałabym go przetestować na sobie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cierpliwości do olejowania :P
OdpowiedzUsuńnie olejowałam jeszcze włosów, ale może spróbuję bo chyba strasznie mi zaczęły wypadać, bo cały czas je znajduję. A już w wannie szczególnie
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy olejów na włosy, ale ten ma fajny skład, dużo składników aktywnych, super!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, post rozdaniowy! http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/
Muszę wypróbować bo brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie olejowałam włosów, jedynym minusem tego zabiegu byłby konsekwentne i systematyczne wykonywanie takiej czynności a mnie niestety brakuje cierpliwości, choć dla samego efektu pewnie byłoby warto :)
OdpowiedzUsuń