Jako posiadaczka wielkiej kolekcji suchych szamponów, chciałabym dziś podzielić się z Wami małą opinią na ich temat. Napewno wszystkie już dobrze wiecie co to suchy szampon i jak się go używa i po co wogóle powstał. No i że Batiste jest najlepszym sucharkiem ever i ma w swojej ofercie całą masę wspaniałości z której każda z Was wybierze coś dla siebie. Dziś chcę przybliżyć Wam trzy z nich. A te które nie wiedzą co to suchy szampon odsyłam do poprzedniej mojej notki KLIK i zaczynamy!
Batiste Tropical przywodzi na myśl żar tropików, gorący
piasek pod stopami i wakacyjny luz. Ten egzotyczny zapach łączący nuty kokosa,
melona, banana i brzoskwini z ciepłą wanilią oraz drzewem sandałowym przenosi
nas wprost na karaibskie plaże.
To chyba mój największy ulubieniec ze wszystkich zapachów, dlaczego? Dlatego, że uwielbiam zapach kokosa i wszelakie tropikalne zapachy. Dość intensywny i wyczuwalny w ciągu dnia. Nie zabarwia włosów na żaden kolor, więc nadaje się do ich każdego rodzaju czy koloru.
Batiste Fresh jest jak świeża bryza – lekki i chłodny, z
nutą gruszki i cytrusów doprawionych odrobina piżma i drzewa sandałowego. Uniseks
– uwielbiany przez mężczyzn, kochany przez kobiety. Dzielcie się nim
sprawiedliwie.
Ojj tak to taki unisex, jeśli Wasz facet jakimś cudem dowie się co to suchy szampon, to możecie się z nim pożegnać. Bardzo lekki nienachalny świeży zapach idealny dla kobiet ale także mężczyzn. Nie gryzie się z perfumami i jest prawie niewyczuwalny.
Niezwykle kobiecy – Batiste Blush uwodzi zapachem hibiskusa,
pomarańczy, frezji, tuberozy, peonii, lilii, piżma i wetiweru doprawionymi
odrobiną świeżych, zielonych nut.
Bardzo pudrowy zapach idealny dla tych dziewcząt które wolą mocniejsze nuty. Idealny na letnie czy wiosenne dni, ale zimą również przyda się powiew wiosny na głowie. Wyczuwalny w ciągu całego dnia.
Wszystkie powyższe szampony idealnie sprawdzą się dla każdego koloru włosów, ponieważ nie mają barwnika koloryzującego, wyróżnia je tylko zapach i kolor opakowania. Szampony bez trudu znajdziecie w sklepach internetowych, ale również stacjonarnie w drogeriach Hebe oraz okazyjnie w Biedronce.
Mała rada:
Jeśli nie macie w swoim zasięgu suchego szamponu, świetną alternatywą jest talk dla niemowląt. Wystarczy wetrzeć odrobinę w skórę głowy i dokładnie wyczesać szczotką. Efekt jest identyczny.
Mam tylko klasyczną wersję suchego szamponu Batiste i jestem strasznie z niego zadowolona! ;)
OdpowiedzUsuńOdkąd poznałam Batiste stale goszczą w mojej toaletce, tak na wszelki wypadek :-) Teraz również używam wersji Tropical, a miałam jeszcze Blush, Cherry i Volume - z tej ostatniej byłam najbardziej zadowolona.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wybrać się po Batiste i wypróbować te cuda.
OdpowiedzUsuńnie dawno mi się skończył ten różowy:)
OdpowiedzUsuńja miałam tylko wiśniowy
OdpowiedzUsuńja do tej pory w kryzysowych sytuacja używałam zasypki z babydream :) teraz kupiłam dwa Batiste w Biedronkowej promocji :)
OdpowiedzUsuńmi się akurat mój kończy,muszę zakupić nowy:)
OdpowiedzUsuńTen tropikalny całkowicie mnie przekonuje :D Poczekam na promocję i kupuję ^^
OdpowiedzUsuńMiałam Freah i Blush. Fresh - jak pasta do zębów, ale nie jest najgorzej. Blush - śmierdzi.
OdpowiedzUsuńNo masz ci los! A niedawnotbyły w biedrze za jakieś nieduże pieniądze i...nie wziełam, bo bałam się, że to szajs :-(
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam zaufania....
OdpowiedzUsuńJa właśnie używam tej wersji Blush- jest świetna, na zmianę z Rossmannowską Issaną :).
OdpowiedzUsuńWersja Fresh to zdecydowanie moja ulubiona , i tak jak napisałaś- nie gryzie się z perfumami, co jest dla mnie bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie ten tropikalny. Zapach jest piękny. Idealnie letni. Ale... w sumie częściej używa go mój partner niż ja :D Zdecydowanie suchy szampon skradł jego serce. xD
OdpowiedzUsuń