Witajcie
Dziś troszkę niecodzienny post poświęcony chłodzeniu i za razem rozgrzewaniu skóry. Jak widać wiosna zawitała do nas po półrocznej zimie, a każda z nas marzy o płaskim wyrzeźbionym brzuchu który mogła by pokazać w bikini podczas letnich, gorących dni. Nadszedł czas aby wstać z kanapy, ruszyć na rower bądź wziąć swą drugą połówkę na długi spacer po parku. Siłownie zaczynają się zapełniać, a ścieżki rowerowe zapełniać nie tylko rowerzystami, ale zapalonymi biegaczami. Ja chętnie także bym pobiegała na świeżym powietrzu, ale samej jakoś nie mam chęci, a nikt w pobliżu mnie się nie pisze na takie sporty. Dlatego, też moje bieganie odbywa się w siłowni na zajęciach indoor walking. Zajęcia te nie dość, że świetnie męczą, bawią i wpływają na naszą wyporność, to także wspomagają spalić nam zbędne kilogramy. Po 50 minutach hasania po bieżni napędzanej własnymi nogami, wychodzimy mokre od stóp do głów. Niestety zajęcia te nie spalą mojej oponki wokół brzucha która urosła wraz z siedzeniem na kanapie i wpatrywaniem się w TV.
Postanowiłam bardziej popracować nad moim brzuchem, ale o tym w dalszej części wpisu. Teraz czas pomówić o produkcie który pomaga mi gdy troszeczkę za mocno się przećwiczę i dokuczą mi zakwasy. Jest to chłodząco-rozgrzewający żel z zawartością 3% mentoli i 1,5% kamfory.
Kilka słów od producenta:
ICE GEL STRONG ® 4,5% -
Ice Gel o znacząco wzmocnionym
działaniu rozgrzewająco -schładzającym.
Polecamy Państwu rewelacyjny w swym działaniu rozluźniający, chłodząco – rozgrzewający żel , w którego skład wchodzi
między innymi mentol,
kamfora i gliceryna. Jest to, według naszej opinii, najsilniej rozgrzewająco-chłodzący
żel dostępny obecnie na polskim rynku. Specyfik ten skutecznie łagodzi bóle mięśniowe, stawowe i kostne. Pomaga zwalczyć
dolegliwości reumatyczne. To produkt niezawodny przy zwalczaniu bólu mięśni przykręgosłupowych powstałych po nadmiernym wysiłku fizycznym. Usuwa tzw „zakwasy” w mięśniach. Pozwala następnego dnia bez bólu wrócić do pracy lub do uprawiania sportu. ICE GEL ® jest chętnie używany przez masażystów (na zakończenie masażu leczniczego).
Powierzchownie chłodzi rozgrzewając pod skórą. Jeśli korzystacie Państwo z siłowni, uprawiacie sport,
pracujecie w ogródku, ten specyfik jest Wam niezbędny. Niezawodne działanie ICE GELU® potwierdzają jego
użytkownicy. Etykieta z opisem w języku polskim, angielskim, rosyjskim, czeskim, słowackim.
Dziesiątki tysięcy dotychczas sprzedanych sztuk są gwarancją skuteczności działania naszego produktu.
Sposób użycia:
Żel nanosimy na bolące miejsce i dokładnie wmasowujemy.
Czynność powtarzamy kilka razy dziennie.
Pojemność: 300 ml
Cena: 20.90 zł
Skład:
Co ja sądzę o tym żelu?
Gdy go dostałam, zastanawiałam się w jaki sposób znaleźć jego zastosowanie, ponieważ żele do masażu kojarzą mi się raczej z oleistą formą i lepką warstewką. Jak się okazało było to moje mylne myślenie, okazało się wtedy, że po kilku dniach ćwiczeń brzuszków uratował mi życie. Ale wróćmy do opakowania, jest to plastikowe pudełeczko z galaretkowatym żelem w smerfowym kolorze, zapakowany bardzo szczelnie, dzięki czemu właściwości żelu nie ulotnią się aż tak szybko. Żel używałam kilka razy, ale za każdym razem sprawdzał się rewelacyjnie. Pomógł mi z moimi brzuszkowymi zakwasami, a także w bólu kręgosłupa gdy go troszkę za mocno obciążyłam. Żel ładnie wchłania się w skórę, nie pozostawia tłustej warstwy, nie brudzi ubrań. Rewelacyjne uczucie chłodu od zewnątrz łagodzi ból, a kamfora wsiąkająca w naszą skórę rozgrzewa nasze obolałe miejsce. Jak dla mnie świetny produkt dla ludzi aktywnych, wspomagający moje postanowienie wiosenne, czyli zrzucenie kilku kilogramów i wymodelowanie brzucha.
A wracając do Aerobicznej szóstki Weidera, o której wspomniałam na początku posta, to ćwiczenia wspomagające wzmocnienie mięśni brzucha. Jest to sześć ćwiczeń które ćwiczymy przez 42 dni zwiększając liczbę powtórzeń. A6W ma bardzo dużo zwolenników i tyle samo przeciwników. Jedni wypowiadają się o niej, że ćwiczenia te robią krzywdę, strasznie obciążają kręgosłup i nie dają żadnych efektów, drudzy twierdzą, że są to świetne ćwiczenia dzięki którym widać szybko efekty i możemy dzięki nim wyhodować piękny brzusio.
Źródło: www.fit.pl |
Mam nadzieję, że wytrwam do końca programu, pozostało mi jeszcze sporo dni. A może jest któraś z Was która dotrwała do końca i może wypowiedzieć się na temat A6W? Czekam na Wasze komentarze, a jeśli chcecie poznać więcej produktów z Mentora zapraszam na ich stronę - klik w logo ;)
Buziaki i trzymajcie kciuki - Aga.
Też żelik by mi się przydał. A co do 6 to kiedyś skończyłam cały cykl i u mnie nie było efektów, sama zaczynam się zastanawiać jak to możliwe :D
OdpowiedzUsuńNigdy same brzuszki czy to 6W czy inne nie dadzą efektów, trzeba ćwiczyć całe cialo i mądrze jeść cały czas i wtedy sa efekty.
OdpowiedzUsuńJa jestem przeciwnikiem robienie 6W i oczekiwania cudów.
pozdr.P.
Oj taki żel by mi się przydał po weekendzie spędzonym na rowerze boli mnie cała d... pupa :)
OdpowiedzUsuńPierwsza runda rowerem po zimie bywa bolesna dla zada;/
UsuńJa wytrzymałam 15 dni w ubiegłym roku. I nic :(
OdpowiedzUsuń6weidera jest dla emerytów i rencistów - nudna, mało angażująca i nudna. Lepiej ćwiczyć wszystkie partie, niż tylko mięśnie brzucha.
OdpowiedzUsuńmój chłopak to ćwiczył i schudł, więc daje rezultaty tylko przy systematyczności. Z moim lenistwem lepiej pójść na siłkę lub pobiegać, bo nie musze pamiętać o niczym ;)
OdpowiedzUsuńco do a6w to u mnie byla tragedia ;/ powodzenia!
OdpowiedzUsuńJa w a6w wytrzymałam góra tydzień he he jakoś miałam małą mobilizację ;)
OdpowiedzUsuńJa musialam przerwac cwiczenia na 18. dniu, bo strasznie mnie bolal kregoslup.:-( i to nie w trakcie cwiczen tylko tak w ciagu dnia od czasu do czasu lapal mnie straszny bol.
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z preparatem na zakwasy :D Choć często przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńRobiłam 6W ze dwa razy w całości i ze dwa kolejne w kawałku. Nuuuuudaaaaa... Pod koniec ratowały mnie tylko audiobooki. Opona po tym nie zniknie, mięśnie mogą być bardziej napięte, przez co brzuch jest jakby mniej odstający, ale efekt i tak jest ukryty przed światem - pod oponą ;-)
OdpowiedzUsuńnie lubię chłodzących kosmetyków.. no chyba, że na wakacje w Hiszpani :P
OdpowiedzUsuń