Ten skarb w słoiku trafił do mnie zupełnie przypadkiem. W sylwestra malowałam koleżankę i przypadkiem ją u mnie zostawiła. Kamila postanowiła mi ją podarować, a ja dzięki jej wspaniałomyślności wsadziłam w nią paluszki i sprawdziłam jak się sprawuje. I tak zupełnie przypadkiem doczekałyście się kolejnej notki z cyklu Klau w zachwytach. Studio Secrets Profesional L'Oreal To świetny wypełniacz bruzd i drobnych zmarszczek. Moje małe nie zapychające porów wygładzające cudo.
Zacznijmy od obietnic:
Skład: Cyclohexasiloxane, Dimethicone, Dimethicone / Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Silica, Acrylates Copolymer, Disodium Stearoyl Glutamate, Aluminum Hydroxide, Various Colours. (26.10.2010)
Cena: ok. 75zł / 15ml
Mimo dość skromnej pojemności baza jest niesamowicie wydajna więc starczy wam na długo. Ma zbitą konsystencje przypominającą nieco mus. Łatwo nanieść ją na powierzchnię całej twarz.
Świetnie współpracuje z płynnymi podkładami i sypkimi minerałami. Wypełnia drobne zmarszczki i zmniejsza bruzdy. Ponadto utrwala makijaż. Nie jestem zwolenniczką używania baz pod makijaż na codzień. Stosowałam ją gdy czekało mnie większe wyjście. Całonocna impreza, czy specjalna okazja. Większość baz z którymi miałam dotychczas do czynienia zapychało mnie nawet w tak sporadycznych okolicznościach. Tym razem było zupełnie inaczej.
Kosmetyk grzecznie mieszka w szklanym słoiczku przypominającym do złudzenia słoiczki na bazy pod cienie do powiek. Zaskoczyła mnie wydajność tego kosmetyku. Bardzo mała ilość wystarczy by uporać się z wygładzeniem całej twarzy.
L'Oreal ma w swojej ofercie również bazę matującą. A ku memu zdziwieniu będąc posiadaczką mieszanej cery zaobserwowałam zmniejszenie wydzielania sebum w trakcie upojnych nocy, gdy dotychczas musiałam udawać się do łazienki w celu przypudrowania nosa, napotykałam na swojej drodze nieskazitelny nienaruszony makijaż.
Jak dla mnie to małe cudo za które warto zapłacić 75zł. Powiedzcie mi teraz czy miałyście do czynienia z bazami pod makijaż tej marki i co o nich sądzicie. Ale chętnie poznam wasze propozycje w dziedzinie BAZOWANIA.
Pozdrawiam Klau.
aj, a u mnie stoją 3 bazy już dawno nieużywane...jakoś tak ;) ale ta wygląda całkiem ciekawie
OdpowiedzUsuńbardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńnie miałam- kiedyś mnie zainteresowałam, ale czytałam skrajne opinie na jej temat i tak jakoś zrezygnowałam z zakupu w ciemno;) ale po Twojej notce mam na nią ochotę:D
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypasowała, ale jak pisałam używam baz sporadycznie w weekendy gdy wychodzę na jakąś imprezę. nie wyobrażam sobie przeładowywania twarzy kosmetykami w ciągu całego tygodnia.
Usuńo prosze moja baza :) kocham ja ciesze sie ze Tobie Klau tez podpasowala :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo mały skarbek:d
UsuńO kurcze, nie miałam pojęcia, że to cacko będzie miało takie fajne działanie;) na pewno kupię jej próbki i przetestuję.
OdpowiedzUsuńNapewno przetestuje:)
OdpowiedzUsuńMacałam kiedyś tą bazę w drogerii i mówiła do mnie, ale jednak się nie skusiłam - nie mam zbyt dobrych doświadczeń z kolorówką do twrzy L'oreal... Może tej bazie dam szansę.
OdpowiedzUsuńW dziale baz nawilżająco-wygładzających najbardziej lubię tą z MUFE a z tych matujących bazę Bare Minerals.
OdpowiedzUsuń