Naturalny puder do wykończenia makijażu od Almay

Dziś odwlekana w czasie recenzja pudru ALMAY PURE BLENDE TRANSLUCENT MATTE o numerze 100.

Dlaczego odwlekana? Bo kończyłam mój stary puder z My Secret i nie miałam jak i kiedy użyć tego z Almay. Ale przyszedł na niego czas i dziś chcę o nim Wam troszkę posmęcić.

Jako że moja cera jest tłusta i świeci się nawet tuż po nałożeniu mojego ukochanego podkładu z Lancome który daje efekt matu używam pudrów sypkich które zbierają sebum z mojej skóry i nie dopuszczają do świecenia się szczególnie w strefie T. Według mnie pudry sypkie dają lekki efekt matu bez widocznej warstwy tzw. "maski" na twarzy. O pudrze Almay praktycznie nigdy nie słyszałam, wpadłam na niego podczas przeglądania produktów na stronie internetowej drogerii http://www.urodomania.com/.

Opis producenta:

ALMAY PURE BLENDS HYPOALLERGENIC TRANSLUCENT FINISHING SHIMMER POWDER TO WYKAŃCZAJĄCO MATUJĄCY PUDER ROZŚWIETLAJĄCY

 Marka Almay produkowana jest przez firmę REVLON 

Charakterystyka : 

    * 98,2 % to wyłącznie składniki naturalne

    * puder daje naturalne perfekcyjne wykończenie makijażu

    * matowy efekt utrzymuje się przez cały dzień

    * delikatnie rozświetla

    * zawiera antyoksydanty i ekstrakty kwiatu Lotusa i Orchidei

    * nie zawiera talku

    * ekologiczne opakowanie

    * hypoalergiczny

    * testowany dermatologicznie

    * praktyczny aplikator w zestawie

    * wieczko zamknij-otwórz utrzyma Twój puder w idealnej czystości

    * opakowanie fabrycznie zafoliowane

PUDER DAJE EFEKT IDEALNEGO MATOWEGO WYKOŃCZENIA

Pojemność:

7,9 g

Cena:

ok. 14 zł

Skład:

Moja opinia:

Produkt znajdziemy w ekologicznym kartonowym opakowaniu z plastikowym siteczkiem. Jak dla mnie opakowanie estetyczne i ekologiczne ale bardzo niepraktyczne. Podczas wysypywania pudru z pojemniczka więcej go tracimy niż używamy. W środku znajdziemy lekki jak mgiełka puder sypki o lekko porcelanowym kolorze który po nałożeniu jest niewidoczny na twarzy. Wraz z pudrem otrzymamy gąbeczkę do aplikacji produktu która moim zdaniem jest totalnym niewypałem i sprawdza się raczej do pudru w kamieniu a nie do sypkiego produktu. Najlepiej nakłada się go pędzlem więc gąbeczka jest tak naprawdę zbędna w tym przypadku.

 Niestety puder nie jest matowy, a zawiera drobinki brokatu które odbijają się w świetle dziennym. Puder ładnie nakłada się na twarz nie bieląc buzi. Niestety mat utrzymuje się bardzo ale to bardzo krótko i generalnie świecenie pojawia się juz po 2-3 godzinach od użycia co dla mnie jest wielkim minusem. Ponadto drobinki w pudrze tylko uwydatniają świecenie twarzy co dla mnie jest kolejnym minusem. Twarz wygląda jak choinka więc tak naprawdę puder nadaje się tylko na wieczorne karnawałowe wyjścia. No chyba że macie suchą twarz bez skazy wtedy efekt jest napewno satysfakcjonujący. Jedyne co jest na plus to ładny zapach i naturalny skład. Puder nie zatyka porów i nie tworzą się po nim zaskórniki. Ponadto jest cholernie wydajny. Myślę, że starczy mi go na pół roku albo i więcej. Poza tym cena jest naprawdę niska jak na produkt tak mocno nastawiony na naturalność. Firma mi nieznana w osiedlowych drogeriach czy też sieciówkach. Podobno jest to córka Revlonu, w sumie to się nie dziwię ponieważ jak dla mnie Revlon nie robi wielkiego szłału poza nazwą i ceną więc nie ma się czegoś wielkiego spodziewać po tym produkcie.

Plusy:

niska cena

naturalne składniki

mega wydajność

Minusy:

efekt matu 3-4h

dostępny w internetowych aptekach

niepraktyczne opakowanie

nieprzydatny aplikator w zestawie

A Wy czego używacie do nadania efektu matu swej twarzy?
Buziaki - Aga.