Dziś odwlekana w czasie recenzja pudru ALMAY PURE BLENDE TRANSLUCENT MATTE o numerze 100.
Dlaczego odwlekana? Bo kończyłam mój stary puder z My Secret i nie miałam jak i kiedy użyć tego z Almay. Ale przyszedł na niego czas i dziś chcę o nim Wam troszkę posmęcić.
Jako że moja cera jest tłusta i świeci się nawet tuż po nałożeniu mojego ukochanego podkładu z Lancome który daje efekt matu używam pudrów sypkich które zbierają sebum z mojej skóry i nie dopuszczają do świecenia się szczególnie w strefie T. Według mnie pudry sypkie dają lekki efekt matu bez widocznej warstwy tzw. "maski" na twarzy. O pudrze Almay praktycznie nigdy nie słyszałam, wpadłam na niego podczas przeglądania produktów na stronie internetowej drogerii http://www.urodomania.com/.