Zostałam Ambasadorką Avon. Jak widać czeka mnie dużo pracy. Miłe zaskoczenie i pełna nowości paczka. Niektóre z produktów udało mi się już obmacać. Ucieszył mnie pakiet kolorówki. Jak wiecie to mój konik. Wizaż moją pasją kolorówka moim skarbem. Żałuje, że nie miałyśmy wpływu na zawartość paczek. Dziś trochę pierwszych wrażeń.
Dzisiejsza notka to nie tylko Avon, pokażę wam nasze nowe nabytki z Cece of Sweeden i to co będziemy testowały. Opowiem wam również o planie blogowym- czyli tym wszystkim co w najbliższym czasie pojawi się na blogu.
Chciałabym również powitać wszystkie nowe duszyczki, które zaglądają na nasz blog. Mam nadzieję, że miło spędzicie z nami czas.
Zacznijmy od kolorówki.
Kocham kosmetyki do makijażu nie tylko za ich właściwości,ale również za możliwość wystawienia szybkiej opinii. W tym przypadku nie musimy czekać na pierwsze oznaki działania ich walorów pielęgnacyjnych- oceniamy trwałość, konsystencję, łatwość aplikacji oraz pigmentację.
Jestem wizażowym samoukiem stąd iskierki w oczach na widok nowych cudeniek- ponadto kocham konfrontować z rzeczywistością obietnice producenta- zwłaszcza w przypadku nowości.
Mały niezbędnik. Paletka cieni, Szminka, Błyszczyk, Rusz do rzęs w nowej odsłonie oraz Kredka do oczu.
Poczwórne Cienie do powiek Avon posiadam paletkę Stone Taupes- cóż jestem bardzo wymagająca w tej kwestii. Cóż zamiłowanie do wizażu sprawiło, ze przekatowałam bardzo dużą ilość kosmetyków kolorowych. Jak nazwała bym tą paletkę? To niezbędnik w wykonaniu dziennego makijażu dla początkujących- słaba pigmentacja ciemniejszych cieni uchroni nowicjusza przed wielką plamą na powiekach.
Kolory dzienne stonowane idealne do wykonania biznesowego makijażu. Na plus zaskoczyła mnie pigmentacja i konsystencja jasnego cienia oznaczonego numerem 1. Zawiodła mnie satynowa 2 która nie trzyma się powieki i zwyczajnie nie łapie przyczepności. Te cienie lubią się z bazą do powiek. Ale sprawdzę jeszcze jak sprawa wygląda przy nakładaniu ich na mokro. Zeswatchuję ją przy okazji prezentacji tuszu i kredki. Myślę, że przy takim ogromie nowości wiązane notki to dobry pomysł. Rozdrabniając się do prezentacji każdego produktu nie skończę z tą paczką do przyszłego roku.
Cudaczek. Nieco niewygodny dla przyzwyczajonej do klasycznej mascary ręki. Trudno powiedzieć co z tego będzie. Ma swoje plusy i minusy, dlatego myślę, że zasługuje na osobny post i wnikliwą obserwację. Mega Effects Mascara- no cóż, dam ci więcej czasu. Nie wiem czy się polubimy.
Kocham szminki i mam nadzieję, że Avon zasypie mnie solidną dawką tych produktów. Słyszałam też ubolewania klientek Avonu nad zamówieniami szminek z katalogu. Po przekazaniu koleżankom wieści o moim ambasadorstwe między nami nawiązała się dyskusja na temat marki. Najczęściej padające akty niezadowolenia tyczyły się różnic kolorystycznych produktów do makijażu. " Zawsze jak zamawiałam kolor różnił się od tego co wybrałam w katalogu" Brakuje w sieci też swatchy cieni kredek oraz podkładów. Cóż pomyłka w doborze podkładu to chyba najboleśniejszy bubel zakupowy- a trudno się przed nim uchronić zamawiając z katalogu.
Więc macie pierwszy swatch szminki z Ambasadorskiej przesyłki Avon. Na ustach Piękna Berry Berry z serii Ultra Color. Towarzyszy mi od momentu odbioru przesyłki. Kremowa jedwabista konsystencja bardzo ułatwia aplikację. A kolor jest obłędny. Przetrwała zabawny test zupowy więc zaliczam ją do udanych nabytków.
Transparentny błyszczyk Ultra Glazewear -Crystal Lilac. Kolor uroczy jednak nie trafiony jeśli chodzi o mój typ urody. Mam ciemne usta a jasne transparentne błyszczyki wyglądają na nich dziwnie.
Lubuję się w kosmetykach do ust o wyrazistej pigmentacji.
Konsystencja i nawilżenie jak najbardziej na plus, jednak nie pasuje mi aplikator. Jest niewyprofilowany i w porównaniu z innymi błyszczykami jakie posiadam wypada dość blado.
Avon Kohl liner - miękka kredka do powiek, niestety nie sprawdza się na wodnej linii. Cóż szkoda. Przydatna jako baza pod ciemne cienie w trakcie wykonania smokey eyes. Nie winię. Moja wodna linia jest dość specyficzna i mało co się jej trzyma. Póki co sprawdza się u mnie żelowy eyeliner lub czarna kredka NYX jumbo.
Zaskoczyła mnie nieco inna gąbeczka do rozcierania kredki. Skośna, ale wygodna. Z opinią poczekam jeszcze trochę, mam wątpliwości co do trwałości tego kosmetyku.
Jest też pachnąco. Nowy zapach Avon Instinct promowany przez Megan Fox.
Zdaniem Megan rozbudza sexualny urok. Cóż ja wiem o nim tylko tyle, że pachnie rzeczywiście obłędnie i jest dość trwały. Niestety nie czuję tego zapachu na sobie. Nie koegzystuje z moją skórą. Czuję jedynie jego tony na swoim ubraniu, gdy wniucham się w nie.
Pojemność: 50ml
KATEGORIA KWIATOWO- OWOCOWO- DRZEWNA
NUTY GŁOWY: NAJPIERW UWODZĄ CIĘ ŚWIEŻA MANDARYNKA ZIELONE AKCENTY I EGZOTYCZNA KARAMBOLA.
NUTY SERCA: NA NIEZWYKLE ZMYSŁOWE SERCE SKŁADAJĄ SIĘ KAMELIA, PEONIA, LILIA WODNA, TWORZĄC ROZPOZNAWALNY I UWODZICIELSKI BUKIET.
NUTY BAZY: PORUSZAJĄCA MIESZANKA AKORDÓW DRZEWNYCH, DRZEWA SANDAŁOWEGO I OŻYWCZEGO BURSZTYNU TO IŚCIE PASJONUJĄCY OSTATNI AKCENT, KTÓREMU NIE SPOSÓB SIĘ OPRZEĆ.
W paczce znalazło się też trochę miejsca na pielęgnację twarzy. Anew Clinical E-Defence- Deep Recovery Cream oraz Multi Sheeld Lotion.
Jak dla mnie trochę dziwnie pachną. Mają lekką konsystencję- co raczej sprzyja owocnej współpracy- jednak pielęgnacja to dość czasochłonna bajka. Zanim uda mi się zauważyć efekty wy zapomnicie o tym wpisie.
Z pewnością dam znać tu lub na fanpage jak układa się nasza współpraca.
Póki co mogę pozachwycać się opakowaniami. Wyglądają bardzo luksusowo.
Całość zwieńczyła upominkowa torebka. Co zabawnego się z nią wiąże? A wczoraj kursując na spacerze z psem zauważyłam moją sąsiadkę z identyczną torbą. Niestety nie trafiła w moje gusta. Mam nadzieję, że następnym razem będziemy miały wpływ na zawartość ambasadorskich paczek.
To niestety nie koniec. Wiem, że pewnie już przysypiacie.
Przesyłka była bardzo obszerna, w środku znalazły się też nowości z serii Planet Spa.
Sleep Serenity to lawendowo rumiankowa mgiełka do pościeli. I powiem wam, że to był strzał w dziesiątkę. Cieszy mnie ten gadżet jak jasna cholera. A tu małe wyjaśnienie. Jest sobie taki mały futrzak, który uwielbia pakować mi się do wyra średnio 3 razy na dobę. Niestety nawet najukochańszy zapach psich stópek bywa męczący:) Mgiełka jest trwała nawet rano wyczuwam jej zapach na pościeli. Skusiła bym się przy zamówieniu jeśli oferta wzbogaciła by się o jakieś owocowe lub orzechowe nuty- co myślicie np o czekoladowym zapachu pościeli?
Ten kosmetyk wyjątkowo mnie zaciekawił Avon Planet SpaTurkish Thermal Baths Purfing Black Soap.
Fajna zbita konsystencja i dość ciekawy zapach. Mam za sobą 3 użycia i już podoba mi się jego wydajność. Ciekawy orientalny zapach, peelingujące drobinki i czarna maź- rzeczywiście można przez chwilę poczuć się jak w Spa. Poczekamy z opinią. Ale z pewnością pojawi się na blogu.
Pielęgnacja dłoni- Postanowiłam podzielić się moją ambasadorską paczką z Agnieszką. Konikiem agi jest pielęgnacja dłoni oraz nail art. Cóż nikt nie jest w stanie zużyć ani przetestować tej przesyłki w pełni. Musiała bym poświęcić na testowanie co najmniej 4 miesiące, a raczej nie uśmiecha się wam czekanie na opinię tak długo.
Więc Planet Spa Blissfully Nourishing scrub przetestuje Prawa Ręka Kosmetycznego Remedium - ta ładniejsza jak coś.
Poza peelingiem Aga przyjrzy się nawilżającemu kremowi z tej samej serii. Myślę, że przypadną jej do gustu te produkty bardzo ładnie pachną.
Troszkę pielęgnacji włosów Gorący olejek z serii Heavenly Hydration- pachnie przepięknie, Tak samo jak maska do włosów z serii zawierającej masło Shea. Niestety dołączy do zapasów i poczeka na swoją kolej. Jestem w trakcie testowania innych produktów do pielęgnacji włosów. Maską jednak uzupełnię kurację, w końcu co najmniej raz na tydzień wypadało by nawilżyć włosy. Nie wiem czego się spodziewać.
Agnieszka miała większą styczność z kosmetykami tej marki, dla mnie większość to nowinki nigdy nie goszczące w zbiorach, głównie za sprawą sposobu dystrybucji.
To by było na tyle jeśli chodzi o Avon. Jak wspominałam testujemy z Agą nowe produkty Cece of Sweeden z serii Med. Ja zabrałam się za kurację przeciw wypadaniu włosów- bo jakoś przestaje mnie bawić zbieranie po czesaniu włosów kępy z podłogi. Agnieszka zaś kuruje skórę głowy i nawilża swoje włosy. No zobaczymy jak potoczy się ten wątek pielęgnacji. Wiążę spore nadzieje z tą kuracją. Miałam już do czynienia z jednym z szamponów dostępnych w Rossmanach- Wiśniowy do włosów farbowanych- całkiem przyjemny osobnik- bardzo pasowała mi jego pojemność i ta sypkość włosów po użyciu.
Po prawo Seria CECE of Sweeden Prevent Hairl Loss zaś po lewo specjalnie dobrane produkty dla Agnieszki. Spray zwiększający objętość szampon i lotion do suchych włosów.
Cóż ja mam już za sobą przełamanie pierwszych lodów i powiem wam moja seria pachnie tak podobnie do oliwki bambino, że aż mi jakoś sympatyczniej w łazience. Ten zapach kojarzy się chyba każdemu z czymś miłym.
Na dniach na blogu sporo recenzji produktów które udało nam się już wymęczyć. Będzie trochę zachwytów ale również negatywne odczucia. Cóż, nigdy nie jest do końca kolorowo.
Pojawi się recenzja mojego ulubionego kremu z filtrem, maseczki z glinką, a jak dobrze pójdzie również obecnie ulubionego kremu do rąk.
A na koniec pytanko do was- jak zawsze :)
Miałyście styczność z którymś z wymienionych dziś produktów? Jak się u was sprawdziły?
Chętnie poznam wasze opinie.
Oj to była jedna z tych wysiłkowych notek. Sporo czasu poświęciłam na wykonanie samych zdjęć, a pisanie trwało dobrych kilka chwil..
A i właśnie dotarły do mnie testowe sample z Glazel.
Pozdrawiam,
Klau.
Gratulacje. Będzie co testować ;)
OdpowiedzUsuńno ten kolor Szminki z Avon... wygladasz w nim bosko :D jest tak soczysty i swieży że mam ochote ubrać się jak ( cenzura ) i na miasto ;DDD haha
OdpowiedzUsuńi ona jest trwała to szok był. mieciutka konsystencja tak jedwabiście się aplikuje. :D Izda dajesz :d ruszymy w duecie :D
UsuńTylko że ja w takiej szmince to zdecydowanie Panna Lekkiego Pochodzenia ;D
UsuńAwwww, that dog is so cute <3
OdpowiedzUsuńyep:)
Usuńswietne nowosci, udanego testowania :D
OdpowiedzUsuńpokaźna paczka od Avon, udanych testów życzę :)
OdpowiedzUsuńMam tą maskarę :) właśnie jest na wykończeniu, teraz to już szczoteczka jest lekko rozklekotana ;p ale ogólnie całkiem fajny pomysł na maskarę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor szminki !! :)
I kochany piesek :)
Część z tych cudeniek Avonowskich to nie są nowości... one egzystują od kilkunastu lat tylko ze zmienioną etykietą jak widzę... :P
OdpowiedzUsuńha i tu widać mój brak orientacji :D No co poznamy się zobaczymy czy polubię to mydło czarne już uwielbiam no i szminę
UsuńNie zgodzę się z Lovely Kate ponieważ produkty te pozmieniały nie tylko etykiety ale również lekko zmienił się ich skład :)
UsuńMam identyczną paczkę. Fakt, torebka specyficzna, ale po dłuższym zastanowieniu podoba mi się. Choć w pierwszym momencie byłam trochę zaskoczona.
OdpowiedzUsuńNo specyficzna. Ja akurat noszę tylko czerń szarość i karmel wiec no co zrobić mi się nie dogodzi ahaah
UsuńIle tego! Kiedy ty to wszystko zużyjesz :)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia :D
UsuńSporo produktów w paczce :D Zapowiada się niezłe testowanie :)
OdpowiedzUsuńEfekt na ustach tej czerwonej szminki wow!:) A z avonu już bardzo dawno nic nie zamawiałam.
OdpowiedzUsuńGratuluję. Miłego testowania. :)
OdpowiedzUsuńPaczka z Avonu powala, miłego testowania;)
OdpowiedzUsuńgratki! ja jedne kosmetyki lubię avonu a innych szczerze nieznoszę! :O
OdpowiedzUsuńJa ich nie znam jakoś nigdy mnie nie ciągnęło w tę stronę. Mam przynajmniej okazję teraz im się przyjrzeć
UsuńUwielbiam to czarne mydło, maskę do włosów, perfumy. Szminek Ultra Color mam kilka i są wspaniałe. Maskara jest moją ulubioną. Jeśli chodzi o kremy, to używam Anew, ale innej linii i są świetne.
OdpowiedzUsuńStrasznie fajne jest! Nie spodziewałam się, że zrobi na mnie takie wrażenie. Umilacz czasu w wannie :D
UsuńMasz racje. Cienie do powiek tylko pod warukiem użycia wcześniej bazy do powiek. Bez bazy nie są długotrwałe, sypią się. Mam 1 torbę z AVON i się zawiodłam. Za taką cenę to takie same można kupić na rynku u Chinczka
OdpowiedzUsuńZauważyłam że lubią pędzle o naturalnym włosiu. A baza dodaje tej przyczepności więc kolory są bardziej widoczne.
UsuńBardzo fajnie się to wszystko czyta, ale błagam zwróć uwagę na dobór słów. Nagminnie powtarzające się słowo: CÓŻ, po prostu denerwuje...
OdpowiedzUsuńPostaram się zwrócić na to uwagę, dzięki.
UsuńHa właśnie poczytałam i masz rację:D Muszę nad tym popracować, jakaś naleciałość śmieszna czy co :)
UsuńZ "przerysowaniem" ust zdecydowanie lekka przesada
OdpowiedzUsuńNie są przerysowane. Pomadka została poprowadzona zgodnie z linią ust. Mam takie niestety. Nie korzystam z trików powiększających usta.
UsuńHaha, chyba stety Klau - jak widać, tak wiele dziewcząt Ci ich zazdrości ;))
Usuńoj tam oj tam :*
UsuńUrocza paka, szczególnie kolorówki jestem bardzo ciekawa :) Szminka prezentuje się bosko! Ach te Twoje usta :D
OdpowiedzUsuńJa używam kosmetyków z Avonu i jestem z nich bardzo zadowolona. Proponuję spróbować jeszcze produkty z linii
OdpowiedzUsuńSenses bardzo dobrze się pienią i PACHNĄ. A co do produktów z paczki: cienie u mnie trzymają się znakomicie :D A większość kredek to poprostu BAJKA :P
Te żelowe są mega Agnieszka która wspólnie ze mną prowadzi tego bloga bardzo je lubi i zawsze zachwala. A teraz spadam pod prysznic katować czarne mydło:D
UsuńMa rację żelowe tęż są spoko :D
UsuńJeśli nie czuje się od siebie perfum to właśnie dobrze, inni mają je czuć. A te z Avonu są cudne.
OdpowiedzUsuńHa no to widocznie trafiłam na odpowiedni zapach
UsuńZgadzam się z Il0nna. Raz nie czułam perfum z AVONU, a znajomi czuli i to, aż za dobrze :D
UsuńNo tak samo moja znajoma mówi, że bardzo ładnie pachnę jak się nimi funię. Ja nie czuję mimo wszystko. Może coś w tym jest!
UsuńKiedyś maiłam uczulenie na kremy z AVON (5 lat temu). Ale teraz są najlepsze, pomogły mi zwalczyć zmęczenia na twarzy i wyglądam ok. 5 lat młodziej. :D Polecam.
OdpowiedzUsuńCzyli mówisz, że czekają mnie miłe zaskoczenia- ah takie wieści to mi się podobają:D
Usuńmydło czarne już kocham szminkę tak samo, z resztą no pożyjemy zobaczymy- bankowo podzielę się wrażeniami :D
Uwielbiam te cienie, ale koniecznie na bazie
OdpowiedzUsuńKilka linków:
http://lakierowo.blogspot.com/2013/09/baza-bazie-nie-rowna-baza-z-hean-vs.html
http://lakierowo.blogspot.com/2013/09/kolejne-paletki-z-avonu-berry-love-i.html
http://lakierowo.blogspot.com/2013/08/nowosc-avon-poczworne-cienie.html
Stosuje te cienie i uważam, że są naprawdę w porządku, jednak konieczna jest baza (polecam Artdeco) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttps://nataliamakeupblog.wordpress.com/