Szminki i błyszczyki to moja miłość. Doceniam niekonwencjonalną kolorystykę i z całych sił łaknę walorów pielęgnacyjnych. Mam duże pełne usta, jednak często cierpię z powodu wysuszenia. Nie ma nic paskudniejszego niż wielkie pełne usta pokryte suchymi skórkami.
Przez gabaryty moich ust szukam również trwałych kosmetyków, których wydajność pozwoli mi cieszyć się ich kolorem dłużej.
Jak już wiecie moja styczność z kosmetykami Avon jest dość nikła. To Agnieszka przekatowała katalogi- mi tylko przyszło wysłuchiwać jej opinii. Nadrabiam zaległości i jak przystało na wizażowego świra zaczynam od kolorówki!
Avon Ultra Glazewear w kolorze liliowym to mój drugi w życiu błyszczyk tej marki. Kolor bardzo mi się spodobał ta liliowa chmurka na ustach to coś bardzo przyjemnego. Delikatne wykończenie to w moim przypadku coś rzadko spotykanego, gdyż lubuję się w czerwieni i znacznie intensywniejszych kolorach.
Błyszczyk nie jest gęsty, ja osobiście wolę bardziej zwarte konsystencje. Bo zwyczajnie w świecie zjadam część produktu w ciągu dnia. A biorąc pod uwagę gabaryty moich ust już w trakcie aplikacji zużywam dwa razy tyle co przeciętna osóbka. Konieczność dokładania produktu to szybsze zużycie. Czyli mamy w tym przypadku do czynienia z niską wydajnością.
Na szczęście nawilżenie jest satysfakcjonujące. Usta po użyciu są miękkie i pozbawione suchych skórek. Niestety w okresie jesienno zimowym nie rozstaję się z kosmetykami do ust. Cierpię na wyjątkowe przesuszenie.
Przypadło mi do gustu opakowanie błyszczyka. Jest proste i praktycznie, niestety aplikator nie spełnia moich oczekiwań. Jest ciut niewygodny i aby pomalować usta muszę co najmniej 5 razy zanurzać go w błyszczyku by pokryć je w całości.
Używałyście błyszczyków Avon? Co o nich myślicie? Podzielacie moja opinię?
Pozdrawiam Klau
fajny i przyjemny dla oka kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię błyszczyki z Avonu i mam ich kilka. Tego jeszcze nie posiadam,ale efekt na Twoich ustach tak mi się spodobał, że postanowiłam go mieć ! :D
OdpowiedzUsuńMnie nie odpowiada smak tych błyszczyków, ale ten twoj ma piękny kolor.
OdpowiedzUsuńHa wiedziałam że o czymś zapomniałam zapach i smak kosmetyku. Zapach delikatny ledwo wyczuwalny a smak jak dla mnie nijaki.
UsuńBardzo ładny kolorek , ja wolę szminki , ale jako maniaczka produktów do ust , czasem skusze się i na błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, masz fenomenalne usta ;)
OdpowiedzUsuńale jakoś ten błyszczyk na nich mnie nie urzekł.. wygląda tak... ani szkliście, ani gęsto... ale krycie ma fajne :)
Cholera Naczelna
Muszę przyznać, że bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńLubię błyszczyki. Ten wygląda naprawdę fajnie ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobał mimo, że średnio lubię się z takimi kolorami. Przy mojej karnacji i oprawie oczu jednak ciemne kolory grają lepiej z moją urodą.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tylko błyszczyków, a w tej chwili mam jeden czy dwa i to mi absolutnie wystarcza ;) Ten jest ładny, ale wolałabym pomadkę w takim odcieniu :)
OdpowiedzUsuńTaki efekt jak lubię:)
OdpowiedzUsuńmam ten błyszczyk, wyjątkowo go lubię. w przeciwieństwie do tuszy brrr
OdpowiedzUsuńslicznie wyglada na ustach :D
OdpowiedzUsuńkolor blyszczyka cudowny, ja ze wzgledu na trwalosc stawiam na pomadki blyszczyki jakos szybko zjadam;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :) Wiecznie cierpię na suche jak wiór usta, może się kiedyś skuszę na AVon ale to czekam na kolejne Twoje recki ;)
OdpowiedzUsuńbłyszczyki to chyba najlepsza rzecz jaką mają
OdpowiedzUsuńBłyszczyków ogólnie nie lubię, ten kolor też nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJaki to dokładnie kolor błyszczyka? Chciałabym zamówić, ale nie za bardzo wiem który to :)
OdpowiedzUsuń