Dawno nie pokazywałam wam nabytków, mimo zakupów (głównie żelowych) i zdobyczy jakoś nie chciało mi się zaśmiecać bloga, przecież itak o tym co wartościowe lub nie warte swojej ceny piszę wam na bieżąco. Jakoś nie mam parcia na zakupy, ani nic nie zawróciło mi w głowie do takiego stopnia by szaleć w galeriach handlowych. Kupowałam mało i z dużymi odstępami czasowymi. Jakoś notka Agnieszki skłoniła mnie ku pokazaniu wam ostatnich zakupów. Szkoda, że nie uwieczniałam każdej butelki żelu pod prysznic którą kupiłam przez ostatnie 3 miesiące. Było by tego strasznie dużo. W końcu muszę zasilać łazienkę dwóch domów, a od kąpieli nie stronię.
Od dawna nosi mnie na ombre. W tym celu zatrudnię Agnieszkę. Jakoś marnie widzę powodzenie misji ombre w pojedynkę. Rozjaśniacz i farba, przezornie. myślę, że 7 Garniera zgra się z moim miodowym brązem. Zobaczymy czy się odważę.
Brak notek nabytkowych to nic dziwnego w obliczy kupowania samych żeli pod prysznic. Wczoraj zakupione i obfocone. Gdyby nie mobilizacja notką Agnieszki pewnie nie pomyślała bym o zdjęciu. Żele zużywam strasznie szybko i gdybym fociła każdą butelkę w którą się zaopatruję pomyślały byście, że nie wychodzę z wanny i przesiaduję tam co najmniej 12 godzin dziennie. Zgarnięte z promocji 2 żele pod prysznic Nivea i Apart Natural- pierwsze podejście do żeli tej firmy. Kupiłam jeszcze żele Fa za jedyne 3,49 z promocji, ale wyjechały już na działkę i zapomniałam uwiecznić je dla was.
Zmuszona do zakupu kolejnej suszarki. Cóż spaliłam kolejną... W życiu spaliłam ich chyba z 5. Ktoś kiedyś rzekł, że powinnam testować sprzęt ciężki bo potrafię zniszczyć i zepsuć prawie wszystko. Taki specjalista który przetestuje dźwig lub spychacz psując go w 15 minut. Cóż suszarki maltretuję więc jak coś polecam się na przyszłość. Myślałam nad zakupem jakiejś wypasionej wichury, ale moje doświadczenia z dużymi suszarkami są dość niemiłe.
Może powiem wam czym kieruję się przy zakupie. Wybieram małe suszarki- są poręczne, zajmują mało miejsca, w końcu często się przemieszczam, a bez suszarki moje włosy wyglądają jak przyklejone do głowy.
Philips, zobaczymy jak się sprawdzisz. Philips SalonDry Compakt to poręczna mała suszarka, bez zbędnych bajerów. W sumie po co mi więcej Ważne by była wygodna. Nigdy nie potrafiłam radzić sobie z wielkimi suszarkami.
Wiosna wiosna, precz z ciężkimi buciorami. Nawet nie wiecie jak cieszy mnie to słońce za oknem. Nowe balerinki z CCC, szorty to mój zestaw nr 1. Jedyne co wkurza mnie w tym zestawie to gnieciuchowatość szortów z C&A. Nie wiem chyba muszę przywyknąć.
Branzoletka z Pepco za 8 zł- akt desperacji. Cóż jakoś trzeba poprawić sobie humor.
Nakrycie głowy to suwenir. Zdobyty na imprezie dzięki wariacji kolegów. Cóż faceci też mają inwencję. Impreza w licznym gronie znajomych w klubie- czemu by nie spróbować wyróżnić się z tłumu kapeluszem- może być zabawnie gdy w jednym miejscu zobaczycie 13 facetów w takich samych kapeluszach.
Klau to dzikus, Klau lubi plenery. Spacery z psem po lesie to ulubione dopełnienie wolnego czasu. No w końcu nie wyskoczę do lasu w stroju galowym, wystrojona jak woźny w dzień nauczyciela. Pisałam wam już, że jestem dresem, więc nowa bluza z Cropp-a nie zdziwi nikogo.
Zdobycz miesiąca kurtka z Atmosphere za 20 zł. Warto utrzymywać dobre kontakty z znajomymi przebywającymi na stałe w UK.
No i na koniec skakanka. Pora troszkę się rozruszać. Groszowa sprawa dająca dużo radości. Kicam jak szalona przed telewizorem oglądając ulubiony serial. Wbrew pozorom skakanka daje popalić.
No to by było na tyle. Jak wspominałam zakupów nie było wiele. Aż dziw bierze, że przez 3 miesiące nie kupiłam nic z kolorówki. Ostatnio sukcesywnie katuję to co mam, przerabiam na nowo palety. W końcu ile można kupować skoro ma się mocarne zapasy.
Pozdrawiam "oszczędna" Klau
Też zbieram się na zakup skakanki :D
OdpowiedzUsuńMam tę suszarkę od ponad 4 lat i spisuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńskakanka daje mocno w kosc , szkoda ze tkwi we mnie za duzy len zeby z niej korzystac :D
OdpowiedzUsuńbluza mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńmówiłam ci jestem dresem
Usuńnawet nie wiem jak długo zabieram się za skakankę i nie mogę zabrać, podobnie mam z bieganiem :(
OdpowiedzUsuńSkakanka daje w d*pe:D fajny kapelusz ;D
OdpowiedzUsuńskakanka to dobre ćwiczenie :D
OdpowiedzUsuńale spodzienie.. będziesz kusić młodych chłopaczków :D hyhy
OdpowiedzUsuńA ty nie wiedziała że chłop nie pies na kości nie leci?:P jak ja te swoje wykałaczki w nie zawdzieję to efekt anoreksji murowany
UsuńProponuję zamianę :P
UsuńChętnie oddam dodatkowe kg z najróżniejszych części ciała :]