sobota, 15 grudnia 2012

Lip TINTS- 4 Tinty 4 opinie.

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Dziś pod kosmetycznym maglem znalazły się 4 produkty do upiększania ust. Lip Tinty to farbki, tonery zabarwiające usta. Charakteryzują się wysoką trwałością, a my trwałość lubimy! przekonajcie się który z testowanych Tintów przypadł mi najbardziej do gustu.
Lip tinty to produkty z grupy "Long Lasting"- od tego typu upiększacza ust musimy wymagać przede wszystkim wysokiej trwałości. Tajemnicą lip tintów jest barwienie naskórka ust. To już nie powierzchniowe nadawanie koloru za pomocą pokrywania ust kosmetykiem lecz barwienie ich. Zawarte w lip tintach barwniki wżerają się w usta. 
Moim zdaniem Tint to fajna zabawka zimą. Ufarbowane kosmetykiem usta nie wymagają poprawek, nie rozmazują się. 
Warto pamiętać, że lip tint nie posiada właściwości nawilżających. Więc do kieszeni Zimowej Elegantki dołóżmy jeszcze balsam do ust. Nada on połysk i ochroni nasze usta przed wpływem zimnicy za oknem. Nanoszenie balsamu nie wymaga lusterka ani walki z precyzją.  Czyli nawet z zamkniętymi oczyma poradzimy sobie z upiększeniem naszych ust.





Aby przybliżyć wam sposób testowania i kryteria jakimi się kierowałam przy wyborze ulubieńca rozpisze wam tu jak wyglądała moja zabawa z Tintami.
Aplikacja: Pod uwagę biorę łatwość w aplikacji oraz ilość kosmetyku jaką musimy nanieść na usta by uzyskać efekt widoczny na zdjęciu. Za punkt kontrolny obrałam użycie zawartości jednego aplikatora- czyli wykorzystujemy na ustach tylko tyle ile znajduje się na aplikatorze tuż po wyciągnięciu go z opakowania.
Zapach i zmak: W końcu to kosmetyk do ust. Zdarza się nam wchłonąć nieco wraz z napojami czy jedzeniem.
Opakowanie: Estetyka i wygoda użycia- no standard!
Trwałość:  Trwałość w przypadku Lip Tintów to podstawa. W końcu to farbka do ust która ma wytrzymać z nami mimo jedzenia picia cały dzień.
Cena: Lubimy jakość za rozsądne pieniądze! Cena odgrywa istotną rolę przy wyborze kosmetyku.
Dodatkowe zastosowania: O ile kosmetyk takowe posiada. To w końcu zawsze jakiś plus.



Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Permanent Make-up Lip Tint od Bell

Aplikacja: Do zabarwienia ust nie trzeba nam wiele. Lip Tint Bell posiada ciut gęstszą od klasycznych tintów konsystencję. Wchłania się momentalnie pozostawiając na ustach efekt suchych ust. Posiada wygodny aplikator. Z pośród 4 testowanych tintów chyba tym malowało mi się usta najwygodniej.
Zapach: Pachnie dość przyjemnie, a jego smak nie wywołuje na mojej twarzy skrzywienia. Za sprawą szybkiego wchłaniania się kosmetyku nie możemy nacieszyć się walorami smakowymi czy zapachowymi zbyt długo. Więc nawet jeśli kogoś może drażnić znika z naszych ust tuż po wchłonięciu.
Opakowanie: Zawiera 5,5 g kosmetyku, jest dość przyjemne dla oka. Bardzo przypomina stylistykę opakowania Tinta z Maybelline. Posiada jednak wygodniejszy aplikator.
Trwałość: Ponad 8 godzin ze mną! Bez poprawek! Kolor taki sam jak po aplikacji. Bajecznie.
Cena: 11,9 zł- Czyli Fajny kosmetyk za małe pieniądze!
Dodatkowe zastosowania: Brak. Posłuży nam tylko do upiększenia ust.

Ocena: 5/5

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

The Body Shop, Lip & Cheek Stain


Aplikacja: Lip Tint z The Body Shop posiada wodnistą konsystencję, dzięki czemu wchłania się w nasze usta w mgnieniu oka. Kolor możemy stopniować. Użycie zawartości jednego aplikatora nadaje naszym ustom kolor zdrowej maliny. Posiada bardzo podobny aplikator do tego z Bell. Malowało mi się nim usta równie wygodnie. 
Zapach: Ten kosmetyk jest bezzapachowy, a jego smak nie przywodzi na myśl nic znajomego. Po wchłonięciu właściwości smakowe znikają podobnie jak to miało miejsce z Tintem z Bell.
Opakowanie: Estetyczne i przyjemne dla oka z wygodnym aplikatorem. Ma jednak wady. W trakcie wyjmowania aplikatora z opakowania lubi "pluć" Wodnita konsystencja kosmetyku sprawia, że wyjmując aplikator możemy opryskać się odrobiną kosmetyku. 8 ml
Trwałość: Wytrzymał ze mną wypad na pizzę i płukanie piwem. Spędziliśmy ze sobą 6 godzin bez poprawek.
Cena: Dostałam go w prezencie jednak jedyne informacje na temat ceny które udało mi się wyszukać mówią o cenie w funtach: około 10 Funtów.
Dodatkowe zastosowania: Możemy go używać jako różu do policzków. Czego nie praktykowałam.

Ocena: 3/5


Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

 Essence, Vampire`s Love, Lipstain

Ten wynalazek pochodzi z limitowanej edycji Essence której prawdopodobnie już nie dostaniecie w swoje łapki. Jednak mimo to postanowiłam dołączyć go do magla. W końcu ma te same właściwości.
Aplikacja: Wodnista konsystencja, podobnie jak w przypadku Tinta z TBS. Posiada najprostszy, klasyczny błyszczykowy aplikator. Jest dość wygodny jednak ciemny kolor wymaga precyzji w aplikacji. Farbka szybko się wchłania więc w trakcie musimy wyjątkowo uważać by nie zabarwić obszarów w okolicach ust. Jak widzicie zawartość jednego aplikatora wystarcza do zbudowania głębokiego śliwkowego koloru.
Zapach: Przypomina sztuczny zapach winogron, w smaku też przywodzi na myśl te małe cukierki winogronowe. Więc nie jest źle.
Opakowanie: Dość niekonwencjonalne. Nasza farbka do ust kryje się w tubce z aplikatorem. Dziwna sprawa, ale o dziwo nie sprawia problemów. Nie wylewa się nie pryska mimo wodnistej konsystencji. 8,5 g
Trwałość: Wyciera się jedynie w punkcie zwarcia warg- nazwijmy to w ten sposób cóż topografia ust jest mi obca. Wytrzymał ze mną 8 godzin z minimalnym ubytkiem w tym punkcie/
 Cena: 8,9 zł
Dodatkowe właściwości: Brak.
Ocena: 4/5

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss


To już kosmetyk z innej bajki. Lip tint Maybelline przypomina coś z pogranicza błyszczyka i farbki do ust. Ciemne wersje wymagają znacznie większej walki z kolorem i precyzją w aplikacji.
Aplikacja: Posiada zupełnie inny aplikator przypominające oczko wrzeciona. Jest dość trudny do rozpracowania. A zawartość jednego aplikatora nadaje ustom nieestetyczny wygląd. Suche skórki na ustach farbują się na ciemniejszy kolor co sprawia, że nasze usta pełne są plam. Konsystencja jest gęstrza. Nadaje ustom połysk i wolno się wchłania. Ten kosmetyk to bardziej błyszczyk. Biorąc pod uwagę moje oczekiwania i przyzwyczajenie do zupełnie innej konsystencji nie ukrywam mojego niezadowolenia.
Zapach: Owocowy jednak drażniący. Przypomina ni to winogrona ni to lekko nadpsute owoce. Jego smak jest dziwny i nie przypadł mi do gustu.
Opakowanie: Jak wspominałam wcześniej opakowania Tintów Maybelline i Bell są do siebie bardzo podobne jednak Maybelline serwuje nam ciut więcej kosmetyku w opakowaniu. W środku znajdziemy 10,5 g 
Trwałość: Tu musimy już podjąć wysiłek stworzenia innej kategorii- Efekt błyszczyka- płynnej pomadki utrzymuje się na ustach do momentu zjedzenia jakiegoś posiłku  jedząc wycieramy nadmiar kosmetyku, a na ustach zostaje kolor wywołany farbowaniem ust. Jako sama farbka utrzymuje się na ustach dość długo. jednak przez to wytwarzanie na powierzchni ust plam wygląd daje wiele do życzenia. Ponoć jaśniejsze kolory sprawdzają się dużo lepiej. Myślę że za jakiś czas poświęce się i sprawdzę czy to prawda.
Cena: około 27 zł
Ocena: 2/5

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Na zakończenie test trwałości:
Na dłoni możecie zobaczyć każdy z wymienionych i opisanych powyżej Tintów. Na pierwszym zdjęciu świeżo nałożone Tinty na drugim zdjęciu tinty po mocnym przecieraniu ręką.

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

Permanent Make-up Lip Tint od Bell, The Body Shop, Lip & Cheek Stain,  Essence, Vampire`s Love, Lipstain, Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss

To zdjęcie mówi samo za siebie. I chyba już wiecie który tint wygrał w moim maglu. Bell nie dość, że jest tani, wygodny i trwały, najmocniej wgryza się w skórę! Te piękne swatche były ze mną w wannie. Nawet po polerce gąbką miałam na łapce lekki ślad Tinta z Bell. Drugie miejsce zdobywa TBSowska farbka do ust. Za możliwość wykorzystania go jako róż, za kolor i łatwość aplikacji. Śliwkowe Tinty to moja osobista porażka kolorystyczna. Cóż szminki w tym kolorze wyglądają na ustach bosko, ale tinty sprawiają, że wargi nabierają sinego koloru. W trakcie stopniowego zjadania, wycierania się koloru tworzą nieestetyczne plamy.

A wy moje kochane powiedzcie mi coś na temat waszych doświadczeń z farbkami do ust.
Pozdrawiam Klaudia!

51 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. MI mega przypadł do gustu zobaczymy co ty o nim powiesz :D

      Usuń
    2. Już kupiłam, znaczy w sobotę :D Boski produkt!

      Usuń
  2. ten bell faktycznie ciekawie wyglada na tle reszty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten z TBS ma genialny kolor! Ciekawe ile kosztuje u nas!

    Może skusiłabym się również na jakiś kolor z Bell, bo zapowiada się całkiem fajnie, choć fioletoróż, to akurat nie moja bajka, ale pewnie coś tam dla siebie znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj idę kupić ten z bell :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już kilka pozytywnych recenzji o tym produkcie Bell i widzę, że warto go wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. z Bell najbardziej mi się podoba
    i w szoku jestem, bo mnóstwo ich bubli miałam ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. błyszczyki mają fajne no i te tinty. Lakiery różnie laski chwalą. u mnie się trzymają więc mi odpowiadaja.

      Usuń
  7. Najbardziej spodobał mi się ten od Bell. Miałam ten z MNY, ale niestety firma mnie bardzo zawiodła swoim podejściem (była to nagroda w konkursie, nie dość, że czekałam na nią chyba ze 2 miesiące jak nie dłużej to jeszcze wysłali inny kolor niż chciałam), poza tym jest dość drogi i więcej na pewno go nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  8. mi sie tam najbardziej Bell podoba pod wzgledem ceny i w ogole;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam obie wersje kolorystyczne tintów z Essence i dla mnie mają paskudny słonawy smak - no masakra :( Na dodatek jak się kiedyś różowym umalowałam na rozmowę o pracę to gdy wracałam po jakichś 5-ciu godzinach do domu to została mi na ustach tylko taka ufarbowana obwódka na obrzeżach ust a cały środek był blady chociaż w między czasie nic nie jadłam ani nie piłam. Porażka totalna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak się zjadają w tym miejscu. a później trudno go zmyć z środka ust. ja szorowałam dolną wargę z 10 minut bo wlazł mi w środek gdzie mam zawsze suchar

      Usuń
    2. To ja w busie wsmarowałam w usta pół pomadki ochronnej żeby rozpuścić tą paskudna "aureolę". Ludzie w busie musieli mieć niezły ubaw jak na mnie patrzyli ;)

      Usuń
    3. Ze mnie koleżanka miała bo wpadła na pogaduchy gdy testowałam

      Usuń
    4. Znaczy się tinty są bardzo uniwersalne i dają radość nie tylko noszącym ;)

      Usuń
    5. Oj wiem.:P w końcu dość z mazianiem facetów błyszczykami czy szminką:P

      Usuń
    6. O z tego to się będą cieszyć na bank ;)

      Usuń
  10. Kolor TBS i Bell podoba mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu się doczekałam wpisu! Klau, jesteś cudowna :D Lecę po tinta z Bell. Pokładałam w nim największe nadzieje, najbardziej na niego byłam napalona no i proszę... okazał się najlepszy :D Maybelline widzę dało ciała. A tak się reklamowali :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć te jaśniejsze kolory są wporzo. z Maybelline
      Do mnie to nie trafia bo nie dość że smakowi i zapachowo mi nie odpowiada to jeszcze ma zupełnie inne właściwości

      Usuń
  12. Mam ten lip tint z bell, fajny jest, ale myślałam, że będzie bardziej fioletowy. Podoba mi się kolor tego z Essence *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne te kosmetyki, bardzo przyciagaja swoim opakowanie i kusza do zakupow...

    a ja zapraszam na rozdanie

    marwiol5722.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zestawienie, będę wiedziała co kupić następnym razem :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Bell jest zdecydowanie moim faworytem, fantastyczny kolor i odcień. Soczysty!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jaaa! Dałam sobie zakaz na kosmetyki do usta, błyszczyki itp, ale jak Bell wygrywa z Maybelline (i wg Twojej opinii i po zdjęciu) no to kurcze szał...:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lip tina z Bell muszę mieć:D

    OdpowiedzUsuń
  18. A miałam skusić się na Maybelline i dobrze, że tego nie zrobiłam :) Idę na allegro szukać Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Najlepiej podoba mi się TBS i Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam Bell w kolorze żywej czerwieni ( z nr 2 na zakrętce ) - cudny jest!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzieki za obszerną recenzję:) Już wiem co będzie moim kolejnym zakupem:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Najbardziej podobają mi się bell i maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak spotkam, to na pewno kupię Bell - w sumie przydałoby mi się coś takiego na sylwestra :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam w Malinowym świecie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam ten tint z the body shop i używam go tylko do ust. Dlaczego? Po nałożeniu na usta wygląda owszem, ładnie i zdrowo. Tyle tylko, że po pewnym, i wcale niedługim czasie (ok1h) schodzi z ust zupełnie i zostawia nieestetyczny kontur. Tylko z nim mam takie problemy (; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Miałam dwa z Bell, ale moja mama była nim tak zachwycona, że mi "zginął" ;) są fantastyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kusisz nieslychanie. Moze jak bedzie wiecej gotowki to kupie. W sumie mam farbki ze sleeka i sprawdzaja sie dobrze. Niektore maja wlasciwosci liptarsów. Akolwiek z moich pout paintów jestem zadowolona:-) sorki za uzywanie polskich znakow przy ang nazwach:/;P

    OdpowiedzUsuń
  28. Trafiłam na twój blog przypadkiem. Osobiście jestem fanką Bell i dziś kupiłam już drugi tint od nich, pewnie na dwóch kolorach nie skończę :D zresztą nie tylko kosmetyki do ust od nich wychwalam :)

    Fajna recenzja tak po za tym, idę czytać jeszcze Twoje wpisy ^^, pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłaś u nas coś dla siebie :) Miłego czytania :)

      Usuń
  29. Czy nie można nauczyć się malować ust bardziej precyzyjnie? Na każdym zdjęciu widać, że wyjeżdżasz ponad górną wargę. Strasznie to wygląda... Jak się robi zdjęcia z tak bliska, pasowałoby o to zadbać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam od tej pory ty malujesz mi usta ahh jak dobrze problem z głowy już się nie spocę

      Usuń
  30. Ja ma 3 z maybelline ^^ fuksje , berry i coral :-) berry jest genialna nie robi plam nie sprawia zadnych problemow

    OdpowiedzUsuń
  31. Kocham kolory tintów z bell są na prawdę świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Tinty Bell to najlepszy kosmetyk jaki udało im się do tej pory wyprodukować. Zachwyjacą nawet renomowanych makijażystów~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie kocham te tinty jak dla mnie must have nocnego imprezowicza

      Usuń

Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...