Urodzinowy gift od Kropki! Uwielbiam Asię. Nie za prezenty ale za obecność i wrodzoną zdolność do poprawiania nam humoru.
Tak bajecznie wyglądają na ustach te cudowności od kropki. Szminka Hean City Fasion nr 164
Oczywiście Asia musiała rozpieścić mnie jeszcze bardziej i dosłała mi kolejną paczuszką kolejne 3 błyszczyki z tej serii.
Aga podarowała mi również Duraline Inglota. Wiem mam za dobrze!
Oraz paletę magnetyczną. w sam raz na zabłąkane wkłady i cienie jedynkowe. Kilka wymarło w trakcie wyciągania z opakowań ale cóż..
Aga też zakupiła sobie jedną na te wszystkie zagracające nasze kosmetyczki cienie.
Korci mnie bardzo na gliterowy makijaż, jednak nie posiadam jeszcze kleju do gliterów. Prowizoryczne klejenie na wazelinę to ciut za mało.
Boskie kolorki prawda? Poza tym nie wiem jakim cudem paczka od Marty dotarła tak szybko. Albo poczta w Łodzi jest niepełnosprawna, albo Marta dała listonoszce łapówkę. Bo ten skarb dotarł do mnie na drugi dzień po wysłaniu. Ogólnie Paleta BH Cosmetics to taki mój artefakcik. Nie wiem czemu boję się jej dotykać. I od czasu gdy jest ze mną nie zrobiłam żadnego makijażu. No dobra poza jednym w czerni i fiolecie:P Boskie są. Myślę, że pora przejść na tryb malunkowy. Recenzjami zajmie się Aga ja pomaluję coś dla was. Lenię się brakuje mi weny i jakoś tak słabo mi na myśl o makijażu. Na codzień śmigam w minimalistycznej wersji.
Dostałam ją dość dawno i Marta obdarowała mnie urodzinowo jakiś tydzień później. Oj jelonku tyle lat spamu i naszych głupotek. Jesteśmy wredziole ale fakt faktem ja większy. Jestem Pro:P No wy tego nie wiecie, ale Marta jest powodem znikania moich darmowych minut do t-mobile. Kolejne wielkie wsparcie.
Tu coś dla mnie i dla Agi. Jak wiecie wiecznie się rozpieszczamy. I niekiedy idąc na zakupy wydajemy na siebie nawzajem więcej niż na własne potrzeby. No cóż przyjaźń. Za nic nie zamienię:* Płukanki dla mojej marudy, lakier i psiukacz dla mnie.
Kawałek tony skarbów od Klaudii. Urodzinowa paczka ważyła 12 kg. Pełno kolorówki, lakierów i CIUSZKÓW. Cóż mój drugi odległy skarb cierpi na podobną manię zakupową co ja. Kupuje jak leci a później w tym nie chodzi. Lucky me Nadal jestem S-ką, więc ta paczka NOWYCH nie noszonych jeszcze ani razu ubrań wpasowała się w mój szafowy światek. Oczywiście Klaudia uwzględniła moje ulubione kolorki. Właśnie ładuję aparat by pokazać wam resztę. Nie będę fociła ciuchów bo jest tego tak dużo.
I niestety nie pokarzę wam listu nie zdradzę wam co w nim jest. To nasze osobiste skarby. Ja dopisuję to wszystko do listy wspaniałych wspomnień. A wiem, że spłodzimy ich więcej. Bo fajność rozmnaża się przez podział komórkowy.
Klaudia obsypała mnie szminkami, lakierami, pudrami bronzującymi, minerałkami, maseczkami, no jezusie wszystko tam było. Powoli macam wszystko i staram się chociaż szminki zeswatchować dla was. Ale przy takim ogromie skarbów człowiek się gubi.
Były tam nawet Koboski. Cholera nic tylko malować. Zbiorę się w sobie i przez tydzień wymaluję wam pakiet na miesiąc!
Moja obecna miłość! Szminka Nouba nr 112. Ozłociłam Klaudię za tego gifta. Jest niesamowita.
Zobaczcie ile wysiłku włożyła w każdy szczegół Klaudia. Najmniejszy drobiazg owinięty wstążeczką. Biorąc pod uwagę ogrom paczki mogę sobie tylko wyobrazić jak długo pakowała ten ogromny karton. Były tam też tusze kredki o matko wszystko.
Czas na moje zakupy. W związku z obdarowaniem siebie szkołą musiałam zaopatrzyć się w narzędzia. No dla niewtajemniczonych zachciało mi się w tym roku kosmetyki i wizażu. Ciężko widzę moje losy, zwłaszcza z powodu kilku opuszczonych zjazdów- walczyłam o dopisanie się do listy do ostatniej chwili. Cóż zagubione świadectwo- więc już rozumiecie.
Kupiłam zestaw 20 pędzli Lancrone. Poszłam na ryzyko. cena 75 zł i miłe zaskoczenie. Pędzle są w porządku! Póki co zobaczymy jak zniosą prania męczenia. Póki co wiem, że pędzel od pudru nie lubi pudru prasowanego z Flormaru. Nie wiem czemu robi się szorstki, tylko po użyciu tego pudru.
Agnieszka postawiła w tym roku pierwsze kroki na drodze do pozbycia się nałogu. Postanowiłam podarować sobie na urodziny e- papierosa. Mam już dosyć tego jak wiążą mi ręce papierochy. Tego wiecznego smrodu w domu. Od soboty dzielnie ćmocham mix mentolu z jabłkiem. Zapaliłam tylko 4 zwykłe papierochy. Cieszę się, że razem pozbędziemy się tego smrodliwego wydatku. Może to nie do końca pozbycie się nałogu, ale przerzucenie na zastępczaka. Jednak oszczędzam, nie ćmocham substancji smolistych. Dla mnie na plus. NO I NIE ŚMIERDZĘ!
O dziwo etuli od e papierosa znalazło swoje nowe zastosowanie. Wreszcie mam idealne etui na moją serię bambusową!
Ponieważ choruję na czekoladowe zapachy, na sobotnich zakupach zaopatrzyłam się w nowe masełko i peeling. Nie ważne, że jeszcze nie wykończyłam dwóch napoczętych maseł. Cóż zapach obłędny. I o dziwo przystępna cena 11,99 za sztukę. Oficjalnie zima stoi pod znakiem czekoladowych kąpieli. Zostawiam je na zaśkę. Wykończę i opowiem wam o kremie do ciała o zapachu kakao z Isany oraz o maśle do ciała pachnącym czekoladą i pistacją. Zamęczę was tym tematem. Nudzę się tylko zapachem pomarańczy i myślę o dokupieniu jakiegoś fajnego żelu pod prysznic. Chciejuję też czegoś pachnącego wanilią orzechami. Lubię zapach orzechów laskowych włoskich innych tam pierdułek.
Kupiłam jeszcze antyperspirant. W sobotę. A w środę Anka puściła filmik o szkodliwym wpływie aluminium w antyperspirantach. Po kontroli wszystkich jakie posiadam muszę ogłosić, że żaden z posiadanych przeze mnie nie jest zdrowy.. Cóż Lady Speed Stick-u ładnie pachniesz, ale szkodzisz. Itak cię zużyję, ale poszukam czegoś co nie szkodzi.
Żółknące płytki paznokci! NIENAWIDZĘ! Dlatego też zakupiłam kredkę do paznokci. Kiedyś używałam i bardzo sobie chwaliłam taki gadżet. Golden Rose nail whitness to wydatek tylko 6,99, jeśli nawet nic nie da to nic nie tracę. Mam chęć na powrót do frencha.
Walka z kaszką na twarzy. No eksperymentowałam ostatnio bezskutecznie. Ciągle szukałam nowych rozwiązań. A przecież mam swoje stare dobre patenty. Wracam do mydła borowinowego. Koniec śpiewki. Ha i zaliczyłam 1 mycie wessało mi kaszkę do środka. Postanowiłam, że wracam do starych dobrych oklepanych sposobów, które się sprawdzały. Koniec z cudowaniem- przynajmniej na jakiś czas.
Nawiedziłam też Inglota. Uwielbiam pracujących tam ludzi. Dziewczyny są wspaniałe. Zawsze wychodzę zadowolona. Zakupiłam 2 cienie do brwi. Oraz osławiony przez Gray morski cień. A nie chce mi się ich wyjmować więc spadajcie. Numerów cieni nie będzie o!
Kaśka on jest boski. Gdyby nie kolejna godzina którą poświęcam na pisanie tej notki robiła bym już makijaż! Postaram się porównać ci go za chwilę z cieniem z matów.
I oczywiście to nie wszystko. Przecież Klaudynka musi sobie dogodzić w związku z urodzinami. Nie ważne, że jej organizery pękają już w szwach i nie ma gdzie ustawiać kosmetyków. No przecież musi zamówić coś przez internet!
Napis pod tym zdjęciem jest z grubsza nie aktualny! Mój parapet już się ugina. Myślę jak by tu wszystko poukładać. Mam w końcu nie duży pokój.
No to zakupowo: Nie skomentuję. No przecież ja nie mogę oszczędzać i muszę kupić kolejne palety cieni.
A więc, pełny mat ze Sleeka róż Life is a peach, mgiełka utrwalająca makijaż oraz rzęsy Agi. Co by nasza królewna miała czym wachlować jak zrobi jej się za gorąco od ogrzewania. Jeszcze nie śmigane. Pewnie jak będziecie czytały, a raczej oglądały ja zabiorę się za namiętne obmacywanie. God obym coś wytworzyła!
W ramach wyróżnienia w konkursie u Marty dostałam miły prezencik. Odżywkę w sprayu z Gliss Kur. Jestem fanką psiukaczy do włosów. A ta opcja z jedwabiem jakoś mnie nie zachwyca. Już prześmigana i polubiona.
Wiedziałam, że o czymś zapomnę! No przecież wygrałam piękny cień mineralny u Arsenic!
Fajny nie? Bardzo aksamitny.
No to możecie mnie ukrzyżować. Ja się załamałam. W planie= zakup kufra kosmetycznego, kółka kamuflaży z Kryolan, pudrów fixujących i to by było na tyle. Mam wszystko, mam tego za dużo. Nie mam już miejsca na nic więcej. Mój pokój to Rossman. Szkoda tylko, że nie ma promocji.
I tak na zakończenie, JESTEM SZCZĘŚCIARĄ I OTACZAJĄ MNIE CUDOWNI LUDZIE. Wielbię, ubóstwiam i dziękuję. Oficjalnie to były najlepsze urodziny w moim życiu.
Pozdrawiam Klau.
chyba bank okradłaś!
OdpowiedzUsuńWeź mi nic nie mów
Usuńhehe Też tak pomyślałam. :)
UsuńPrześwietne nabytki. Az nie wiadomo na czym oko zawiesić;)
OdpowiedzUsuńomamuniu... ja Cię okradnę z tego chyba :P
OdpowiedzUsuńhahaha wiedziałam że tak się skończy, czeka mnie rabunek!
OdpowiedzUsuńja dzisiaj znalazłam na jakims milionowym ogladanym blogu link do sklepu z kosmetykami naturalnymi i jak to ja zrobiłam zamówienie za 50zł.. dobrze ze jeszcze mam jakies swoje pieniądze bo matka by mi łeb urwała jak by zobaczyła kolejne kosmetyki.. aa i jeszcze sexi cyckonosz kupiłam po przecenie na e-lady :PP
OdpowiedzUsuńja to rozpierdzieliłam bank. do świąt nic nic nic. bo wymyśliłam sobie gifta na gwiazdkę za ponad tysia :D yeah niech żyje Klau i jej pomysły!
Usuńjuz widze jak uzbierasz tego tysia! chyba tysia groszy ;d
UsuńIza, nie odbieraj Klaudii nadziei :D
OdpowiedzUsuńno dobra :P niech bedzie ze uzbierasz :D
OdpowiedzUsuńLuźna pupa zbiorę:P
UsuńMass tego miliony! A co to zs ladne paletki ze sleeka ?
OdpowiedzUsuńmacioszki
Usuńo matko! ile tu tego o.O
OdpowiedzUsuńNic tylko teraz malować :D
OdpowiedzUsuńŁaaaa, normalnie zapas na cały przyszły rok :D
OdpowiedzUsuńto jest wariactwo! Tyle kosmetyków!!!! ;PPP
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to ja jestem typem zbieracza... ;)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo ;D Domyślam się jaka wielka radość z Twojej strony !
OdpowiedzUsuńBoże Klaudia..ja tyle chyba przez rok kupiłam:P
OdpowiedzUsuńAle cudowności :))
OdpowiedzUsuńweź się podziel trochę!!!!!
OdpowiedzUsuńżadne spadajecie! podaj lepiej te numery! p.s. usta boskie <3
OdpowiedzUsuńno dobra dobra
UsuńAle ja nie kupiłam wszystkiego znaczną większość dostałam. i jak pisałam jest tego więcej bo jeszcze jeden skarbek mnie obdarował urodzinowo.
OdpowiedzUsuńjest tego tak dużo,że moje oczy dostały oczopląsu i się nie mogą ogarnąć;D
OdpowiedzUsuńGratuluję przyjaciół :)
OdpowiedzUsuńNo jestem szczęściarą i w tym roku czuję się jak pączuś w maśle
Usuńsporo tego ;)
OdpowiedzUsuńCzyste szaleństwo :D Babo podziel się ze mną troszkę :D
OdpowiedzUsuńJaa! Oczopląs niepospolity!!! Dobrze mieć takich bliskich :)
OdpowiedzUsuńteż miałam napisać że oczopląsu można dostać, nie wiedziałam na co patrzeć tyle tego jest :D
OdpowiedzUsuńto teraz nic tylko malować, malować i jeszcze raz malować no i stroić się :D
Woooow:D
OdpowiedzUsuńO Darksika widzę :)
O Boooże, ile tego :D Musiałaś chyba wydać na to miliony monet hahaha :D
OdpowiedzUsuńHmm, jak juz masz e fajke, to paznokcie beda mniej zolknac. A w ogole los jestes, ze nie powiedzialas, bo mam preparat wybielajacy plytke :p a przeciez ja nie mam paznokci :p
OdpowiedzUsuńTy cucuszku już za dużo mi dałaś. Akysz:P Bałaganiaro:*
UsuńSię zaśliniłam o mamo *.* Cudeńka, teraz pokazuj to wszystko po kolei i w makijażach :D
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaa, ten cień jest cuuuuudowny!!! <3
Ha nawet o mnie wspomniałaś :D Anka wariatka od dezodorantów, przyjdzie do Ciebie w nocy i schowa wszystkie te trujące chemikalia do jednego wora i cichaczem wyniesie. Zakupy, gifty, nagrody, prezenty itp. superanckie, a ten turkusowy cień z inglota woooooow, zajebisty. Pragnę dziada i to nie przesada :)) Buziak dziewuchy, w sobotę wycałuję osobiście :*
OdpowiedzUsuńpiękny jest ale ciężko się blenduje
Usuńumarłam, padłam po przeoglądaniu i dwukrotnym przeczytaniu..
OdpowiedzUsuńTakie urodziny to i ja bym pokochała :)
jestem szczęściarom mam najlepsze babeczki wszechświata po swojej stronie- teraz możeby śmiało przejąć dominację nad światem!!!!!!!!!!! !
UsuńCiężarówką to wszystko przyjechało? :D
OdpowiedzUsuńza dobrze masz z tą Agą. :) mam ocet malinowy z Mariona i jest oszałamiający. ps. gdzie to wszystko planujesz trzymać? :D
OdpowiedzUsuńw domu :D
Usuń*.*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na konkurs, buty do wygrania :)
www.modnaaa.blogspot.com
jest na co popatrzeć :) same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńo matko ile tego!! tyle dobroci!!!zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńjeju, ile nowości!
OdpowiedzUsuń