Poszukiwania bazy pod makijaż. Krok po kroku zwiedzając drogerie wpadnie wam w ręce- no mam taką nadzieję, baza pod makijaż Delii. Miłe urozmaicenie po silikonowych basach Daxa i Soraya. Czemu tak miłe? Za sprawą braku silikonów- przynajmniej tych do których przyzwyczaiły mnie poprzednio używane bazy pod makijaż. Dzięki z jednej z czytelniczek wiem już, że Deliowska baza zawiera w sobie silikony ulatniające się w trakcie kontaktu ze skórą- więc jak dla mnie coś co znika po aplikacji to coś czego nie ma. Cóż moja znajomość składów kosmetycznych jest nikła i nigdy nie porywałam się na jego analizy. Dla mnie liczą się efekty, a miałam okazję je poznać stosując ją z wieloma podkładami.
Nie każdemu to służy i nie każda z nas może pozwolić sobie na namiętne smarowanie twarzy czymś co może zapychać.
Zaczniemy od opisu producenta:
Baza pod makijaż Free Skin została specjalnie opracowana z myślą o zdrowej, pięknej cerze. Delikatna formuła Free Skin nie blokuje porów i umożliwia oddychanie komórek skóry, dzięki czemu cera
uzyskuje świeży i naturalny wygląd.
Unikatowe połączenie składników aktywnych, gwarantuje rewelacyjny efekt na skórze:formuła SME (STAY-on Make up Effect) – zapewnia trwały makijaż oraz aksamitną gładkość skóry
kwas hialuronowy – intensywnie nawilża. Baza doskonale rozprowadza się na skórze pozostawiając ją aksamitnie gładką i intensywnie rozświetloną. Stanowi bardzo dobry podkład pod makijaż, przedłużający jego trwałość.
Skład:
Aqua, Cyclopentasiloxane, C30-45 Alkyl Cetearyl
Dimethicone Crosspolymer, Isopropyl Myristate, Propylene Glycol, Paraffinum
Liquidum, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Talc, Cetyl Palmitate, Lithium
Magnesium Sodium Silicate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Glyceryl Stearate SE,
Caprylic/Capric Trigliceride, Sodium Acrylates Copolymer, PEG-100 Stearate,
Glyceryl Stearate, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate,
PEG-8,Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Methylparaben,
Propylparaben, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide,
Disodium EDTA.
No to zacznijmy od tego że posiadam cerę mieszaną z skłonnością do tłustej.
Baza ma lekką konsystencje przypomina mi moją bazę pod makijaż z Olay. Delikatnie wygładza skórę, jednak w mniej efektowny sposób niż bazy silikonowe. Cóż moje przygody z bazami silikonowymi są dość nieciekawe. Dax i Soraya zapychają mnie i przy częstszym stosowaniu dostaję wysypu paskudnych czerwonych potworów na twarzy. Umożliwia łatwiejszą aplikację podkładu. Nie przetłuszcza mojej skóry. W sumie to mniej się przetłuszczam jak ją stosuję. Ma ledwo wyczuwalny delikatny zapach. Przyjemna to woń więc nie powinna nikogo irytować.
Stosowałam bazę z wieloma podkładami, tak się składa, że posiadam ich całkiem niezłą gromadkę. Wymienię wam po kolei podkłady z którymi przyszło współpracować naszej bazie i opowiem wam nieco o gruntowaniu mojego makijażu- to też odgrywa istotną rolę przy wykonaniu trwałego makijażu.
Na uwagę zasługuje też sposób testu:
Na jedną stronę twarzy nakładałam bazę na drugą zaś sam podkład. w ciągu dnia mogłam łatwo zauważyć różnicę pomiędzy jedną a drugą stroną tworzy.
Po nałożeniu na twarz podkładu gruntowałam makijaż sypkim pudrem My Secret.
Loreal True Match fundation + Baza pod makijaż Free Skin Delia
Współpraca przebiegała bardzo gładko. Podkład Loreal jest dość dobrze dopasowany do mojej cery i nigdy nie wywoływał wzmożonego świecenia. W połączeniu z bazą mój makijaż trzymał się mojej twarzy do 2 godzin dłużej niż w przypadku jej pominięcia. Baza nie wywołuje nadmiernego wydzielania sebum- co bardzo mi się podoba.
Kobo Profesional Smoothing Makeup + Baza pod makijaż Free Skin Delia
Podkład Kobo nie jest moim ideałem. Jest nieco zbyt tłusty. Lubi ukazać światu moje świecące się czoło i nos znacznie szybciej niż podkład Loreal. Stąd też test. Skoro podkład nie jest idealny może baza wpłynie na jego właściwości. Tym razem było całkiem nieźle. Podkład kobo w pojedynkę trzyma się mojej twarzy- w formie nie świecącej zaledwie 3/4 godzin- przy mocnym przypudrowaniu. Z bazą nie dość, że prezentował się na skórze znacznie lepiej, to też moja skóra była zmatowiona o godzinę dłużej niż w przypadku użycia go bez bazy.
Rimmel Wake Me Up + Baza pod makijaż Free Skin Delia
To obecnie najgorszy podkład jaki posiadam. Tak wiem jest rozświetlający dość tłusty, całkowicie niedopasowany do mojej skóry. Ma kiepskie krycie i zwyczajnie w świecie spływa z mojej twarzy po 2 godzinach od aplikacji. Niestety tym razem eksperyment z bazą nic nie zdziałał. Twarz nie lubi tego podkładu i nawet wspomaganie nic nie daje.
Lirene City Matt + Baza pod makijaż Free Skin Delia
Moja skóra lubi podkłady Lirene. Dobrze kryją, a ta opcja matująca rzeczywiście się sprawdza. Lirenka wytrzymuje ze mną aż 8 godzin bez pomocy baz. Z bazą dostaje zastrzyku mocy podobnie jak podkład Loreal. Trzyma się mojej twarzy o 2h dłużej. Baza nie wpływa na stopień przetłuszczenia.
Skin Balance Pierre Rene + Baza pod makijaż Free Skin Delia
Podkład sam w sobie należy do dość trwałych w sumie wytrzymuje ze mną w dość dobrym stanie cały dzień. Jednak pod wieczór, tak w okolicach godziny 18/19 wymaga przypudrowania. Z bazą śmiało kursujemy ze sobą do późnych godzin nocnych. W sumie ten podkład nie wywołuje na mojej skórze jakiegoś wyjątkowego świecenia.
Revlon ColorStay + Baza pod makijaż Free Skin Delia
Ten podkład to mój ulubieniec- nie dość, że jako jedyny jest idealnie dopasowany kolorystycznie do mojej cery, to jeszcze kryje wszystkie te paskudztwa zamieszkujące moją twarz. Używam oczywiście opcji do skóry tłustej. Podkład sam w sobie jest mega trwały i nie potrzebuję żadnych poprawek w ciągu dnia. Baza jednak ułatwia jego aplikację. I wydaje mi się, że pod wieczór gęstość pokrycia niedoskonałości jest większa. TZN w punktach gdzie rzeczywiście potrzebuję krycia- czyli na jakimś tam pryszczyku, bliźnie, czy popękanych naczynkach trzyma się mocniej.
Jeśli chodzi o opakowanie mamy tu do czynienia z moją ulubioną formą, czyli praktycznym aplikatorem (pompką), plastikowym estetycznym i lekkim opakowaniem- to plus jeśli macie zasilić nią swoje wizażowe kufry, opakowanie jest beztlenowe- czyli mamy tu do czynienia z mega higienicznym produktem który zużywamy do ostatniej kropelki.
Pojemność: Uzupełnię później nie mam możliwości wglądu w tej chwili.
Cena: przedział od 10-20 zł
Właśnie tak siedzę i główkuję, czy nie zapomniałam czasem o jakiejś istotnej informacji, Ale już nic nie przychodzi mi do głowy.
Ogólnie w każdym przypadku stosowania wpływała na wygląd podkładu na skórze. Nie utrudniała aplikacji, nie rolowała się. Jak oceniam? Na plus w rankingu moich baz pod makijaż stoi na równi z tą z Olay- której nie można dostać w Polsce.
Ciekawią mnie pozostałe bazy z tej serii zwłaszcza ta zielona minimalizująca zaczerwienienia. A jeśli chodzi o inne marki chciała bym przetestować tą bazę z Benefitu do cery tłustej. Bardzo mnie ciekawi jednak cena mimo wszystko odstrasza.
Wasze ulubione bazy pod makijaż? Znacie tą bazę z Delii? To nowość, ale może którejś z was udało się już ją przetestować. Więc czekam na wasze opinie. Jak wiadomo co skóra to inne wrażenia.
Pozdrawiam Klaudia.
Też szukam bazy bezsilikonowej, która działałaby jak silikoowa :)
OdpowiedzUsuńA czy przypadkiem Cyclopentasiloxane wymieniony w składzie tej bazy Delii nie jest silikonem?
to sylikon lotny, czyli w momencie kontaktu z skórą się ulatnia :)
Usuńnie mam pojęcia ponieważ nie znam się na składach, ale na podstawie użycia i tego jak koegzystuje ze skórą jestem skłonna powiedzieć że tam sili nie ma. miałam już kilka silikonowych baz i mi one nie odpowiadają. Tu mamy do czynienia z czymś innym
OdpowiedzUsuńrzuciłam okiem na ten skład i są sylikony, substancje które mogą wywołać podrażnienia czy też wypryski. Na każdego działa co innego, mnie np parafina w niemiłosiernie zatyka a sylikony nie zawsze :)
UsuńMiałam kiedyś bazę z Delii, chyba z serii Mineral i bardzo dobrze się sprawdzała, bo przy okazji nawilżała mi twarz ;) I chyba też była pozbawiona sylikonów, również mleczno-biała. Tylko teraz nigdzie nie mogę jej dostać :P
OdpowiedzUsuńNajgorszą bazą dla mnie była Sephorowska, zapychała mnie jak nic :D
Mi właśnie o dziwo nie przyczyniła się do wysypu a mam wieczny problem z diodami.;/;/;/
OdpowiedzUsuńSprawiała przykrości tylko w połączeniu z źle dobranym podkładem jak np wake me up Rimmla to całkowicie nie podkład dla mnie.
Mnie też silikony zapychają:/ a kaszmirowa baza od Daxa zmasakrowała mi cerę:/ Muszę się rozejrzeć za tą Delią, bo wygląda to obiecująco:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHa mi też Dax szkodził. Wysyp kaszki i zaskórników.. Blee
OdpowiedzUsuńo Ty świnko. Na delię bym nie wpadła.
OdpowiedzUsuńKiedyś wypróbuję, bo na każdego działa inaczej, może mnie nie zapcha :)
OdpowiedzUsuńA gdzie napisali, że baza nie ma silikonów? Nie ma takich baz ;DDD
OdpowiedzUsuńCyclopentasiloxane - silikon lotny
Dimethicone Crosspolymer polimer SILIKONOWY
Isopropyl Myristate i Parafina może zapchać pory, gorzej jak silikon
i inne cuda któe na twarzy nie powinny gościć,
ideał to to nie jest... szkoda, bo sama miałam na nią ochotę, też mam dość tej z Soraya
że o śmierdzącej z KOBO nie wspomnę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńja nie mam nic przeciwko silikonom ;D [kocham BB ]
Usuńszukałam bazy jak wybierałam się na wesele :) kupiłam w końcu kilka saszetek znanej bazy z Loreala, ale to całkowita klapa- cera się szybko świeciła, podkład zniknął z niej w zastraszającym tempie
OdpowiedzUsuńDzięki tej bazie plus podkład EL double wear makijaż bez ani grama przypudrowania wytrzymał u mnie 14 godzin, podczas gdy normalnie bez poprawek wytrzymuje zaledwie dwie trzy... nie ma reguły
UsuńDla mnie ideał- w porównaniu z tym z czym miałam styczność. pamiętajcie recenzja jest pisana na podstawie moich odczuć w trakcie stosowania.
OdpowiedzUsuń1- nie wywaliło mnie syfem
2- nie zapchała mnie
3- nie podrażniła
4- i zwiększyła trwałość podkładu i całej tej brei jaką noszę na twarzy w ciągu dnia.
Więc?
Jak dla mnie baza jest świetna. porównywalna do tej z Olay którą mam ale nie kupicie jej w pl.
poza tym nie oczekujmy od bazy z przedziału cenowego 10-20 zł jakości baz za 100 zł czy więcej.
ok, tylko musisz pamiętać, że nie piszesz bloga dla siebie ;)
Usuńmasz obserwatorów... nie możesz pisać, że baza nie ma silikonów skoro je ma.
Ktoś inny uwierzy, kupi i może mieć nieprzyjemności.
Klau, nie napisałaś pojemności i ceny :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu jest taka wielka walka z silikonami, nie ważne czy do włosów czy twarzy. Przecież to wszystko zależy od czlowieka. Moje włosy genialnie znoszą silikon a baza silikonowa nie zapycha mi porów.
Właśnie ceny nie znam bo ją dostałam a polemność dopiszę wam jak agę dorwę. bo mi się odkleiła - no dobra sama odkleiłam naklejkę z opakowania i zapomniałam spisać
OdpowiedzUsuńale to duże opakowanie.:D
No myliłam się w takim razie co do sili w zawartości- ale biorąc pod uwagę że to ulatniający się silikon można przychylić się do mojej wypowiedzi również. w końcu on się ulatnia po kontakcie ze skórą. więc daleko od prawdy nie byłam. nie daje z pewnością odczuć że te silikony w sobie ma.
Daleko nie... ale nie tylko LOTNY ma w składzie ;)
Usuńnie uzywalam:)
OdpowiedzUsuńPoszukam u siebie w drogerii i może znajdę zieloną wersję tej bazy, bo bardzo mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tej bazy , ale gdzies mi ostatni czmychla. ja uzywam w tej chwili bazy pod makijaz z sephory, ale jakos tak spektakularnych efektow nie widze
OdpowiedzUsuńMuszę sprobowac zielonej bazy, bo mam cala twarz czerwona :/ ale przeraza mnie talk w skladzie i parafina :/
OdpowiedzUsuńDziewczyny a powiedzcie gdzie ją można dostać?
OdpowiedzUsuńgdzie ją można kupić?
OdpowiedzUsuń