Dziś taki niewinny wpis poświęcony antyperspirantowi w kulce.
Każdy raczej sugeruje się ceną przy wyborze takich produktów oraz metodą prób i błędów szuka tego idealnego. Ja generalnie potrzebuję takich dość mocnych antyperspirantów tylko gdy idę na siłownie. Na codzień wystarczy mi naturalny dezodorant w kamieniu firmy Cristal o którym pisałam Wam już dawno temu. Ale niestety czasem są ekstremalne dni kiedy on mi nie wystarcza i na pomoc przychodzi mi Nivea Invisible for Black & White.
Produkt kupiłam tylko i wyłącznie ze względu na jakąś promocje - kosztował chyba niecałe 8 zł czy coś takiego.A nie za sprawą reklam z Gokiem opanowujących teraz wszystkie bilbordy i kanały telewizyjne. Nie jestem zbytnio podatna na reklamy, natomiast jeśli zobaczę coś w sklepie co przykuje moją uwagę i jest w promocji to nie ma mowy musi być moje. A wracając do kulki z Nivei przedstawiam Wam kilka informacji i moją opinię.
Opis producenta:
Teraz możesz cieszyć się niezawodną ochroną przed nadmiernym poceniem i
jednocześnie być chronionym przed plamami na ubraniach.
Działanie: Nie pozostawia białych śladów na czarnym ubraniu.Chroni przed powstawaniem żółtych plam na białym ubraniu. 48h skuteczna ochrona antyperspirantu i delikatna pielęgnacja NIVEA. Bez alkoholu i barwników. Łagodność dla skóry potwierdzona w badaniach dermatologicznych. Nanieść na skórę pod
pachami. Nie stosować na podrażnioną i uszkodzoną skórę. Pozostawić do
wyschnięcia
Pojemność:
50 ml
Cena:
ok 13 zł
Skład:
Aqua, Aluminum Chlorohydrate, Isoceteth-20, Paraffinum
Liquidum, Butylene Glycol, Glyceryl Isostearate, Laureth-7 Citrate,
Palmitamidopropyltrimonium Chloride, Propylene Glycol, PEG-150 Distearate,
Linalool, Limonene, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Alcohol,
Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum.
Moja opinia:
Produkt zamknięty w szklane opakowanie zaopatrzone w kulkę dla szybkiej aplikacji produktu. Buteleczka ładnie wyprofilowana więc utrzymuje się ją w ręce bardzo wygodnie. Jeśli chodzi o działanie jest on bardzo skuteczny. Nie mam jakichś wielkich problemów z potliwością więc wystarcza on mi w zupełności. Jeśli chodzi o ekstremalne sytuacje takie jak siłownia, to niestety ale przy maksymalnym wysiłku nie zatrzymamy potu, no chyba że chodzicie na siłownie poplotkować ;) Ja chodzę tam aby się naprawdę maksymalnie zmęczyć. Zapach jest w miare przyjemny i nie zakłóca zapachu naszych perfum. Nie mam po nim porażnień, nie uczula mnie. Jest tylko jedno ale - brudzi czarne ubrania niestety i ściema z brakiem białych śladów jest rozbrajająca. Co do składu produktu - znajdziemy w nim tak strasznie gnębiony Aluminum Chlorohydrate który wg niektórych siejących grozę osób jest przyczyną chorób raka. Substancja ta podczas nałożenia na skórę wyparowuję i nie jest już szkodliwa, ponadto gliceryna zawarta w składzie blokuje gruczoły potne i nie pozwala się im wydostać na zewnątrz a także nie wpuszcza nic do wewnątrz czyli wszelkie szkodliwe substancje pozostają pod warstwą gliceryny i parafiny gdzie się ulatniają.Nie jestem kosmetyczką ani dermatologiem ale wiem jedno, najpierw zajrzyjmy do badań wgłębmy się w skład i poczytajmy mądre artykuły oparte o badania a później wyciągajmy wnioski. To że jakiś składnik jest szkodliwy sam w sobie nie oznacza że w połączeniu z innymi składnikami nas zabije, a gadanie że wszystkie kosmetyki wywołują raka jest dość śmieszne. Ponadto najpierw skupmy się na tym co jemy, a w jedzeniu jest jeszcze więcej szkodliwych rzeczy niż kulka pod pachy ;)
Plusy:
poręczne opakowanie
przystępna cena
wydajny
zapach miły i nie przytłaczający naszych perfum
blokuje pot przy normalnym trybie życia i braku nadpotliwości
Minusy:
wolno schnie
pozostawia białe ślady na ubraniu
wolno schnie
pozostawia białe ślady na ubraniu
I znów pewnie wywołam burzę swoją wypowiedzią, o zgrozo.
Pozdrawiam - Aga.
U mnie zaczął pozostawiać ślady przy końcówce produktu
OdpowiedzUsuńJa byłam z niego zadowolona ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam:
www.in-makeup-world.blogspot.com
u mnie sprawdzał się dobrze a miałam taki tylko że niebieski :)
OdpowiedzUsuńa miał nie zostawiać białych śladów no... mnie też bardzo przeszkadzało, że tak wolno schnie!!!
OdpowiedzUsuńJa osobiście pomimo braku problemu natpotliwosćią wolę używać np etiaxilu albo o wiele tańszej jego wersji ziaji bloker. Lubię mieć pewność, że zawsze jest ok.
OdpowiedzUsuńja lubię :) białych plam nie zauważyłam u siebie :):)
OdpowiedzUsuńNo ja go lubię też :D Ale denerwuje mnie to wysychanie. Białe plamy zostawia??? Kurcze, ja nie zauważyłam, ale może jakieś "lekkie" - nie zdziwiłabym się wcale.
OdpowiedzUsuńDostałam go w Orsay'u (Dodawali do każdego zakupu:P) ale leży na półce. Jakoś nie lubię kulek zimą, wolę coś, co mi nie mrozi pach, gdy rano wstaję rozespana :) Ale wypróbuję z ciekawości jak to z tymi śladami na czarnych ubraniach.
OdpowiedzUsuńMi dezydoranty nivea nigdy nie pasowały, w sensie działania. Dla mnie najlepszy jest adidas i rexona, w kulce oczywiście. A co do raka - mi to tam wszystko jedno. I tak jestem narażona genetycznie(rodzina od strony mamy - prawie wszyscy rak) plus choduję raka płuc ;).
OdpowiedzUsuńBiałe ślady jak śnieg w zimie bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńCudowny produkt, bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Nie pozostawia śladów na ubraniach.
OdpowiedzUsuńUżywałam go przez spory czas i muszę przyznać że naprawdę robi świetną robotę, podoba mi się to że moje ciemne sukienki nie mają śladów! Polecam!
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę zadowolona z działania tego produktu, spełnia wszelkie moje oczekiwania i nie brudzi ubrań.
OdpowiedzUsuńA ja unikam niemieckiej propagandy.Niestety można znaleść zagraniczne publikacje które dowiodły
OdpowiedzUsuńiż aluminium w antyperspirantach i nie tylko jest przyczyną powstawania raka piersi.Więć raczej szukajcie tych bez aluminium i jego pochodnych.
migiem, interes, sklep, nabywać, sklep internetowy
OdpowiedzUsuń