Zainspiruj się naturą- makijaż inspirowany owocami- śliwka

 Inspiracja spadła mi z nieba. Otóż ja Klaudia pragnąca od jakiegoś czasu wejść w posiadanie śliwkowej szminki, cierpiałam niemiłosiernie z powodu braku owego koloru. Wzbierająca irytacja skłoniła mnie ku podjęciu dość niekonwencjonalnych środków mających na celu wzbogacić moją kolekcję o śliwkowy raj dla ust. Faza eksperymentalna- mówi wam to coś?




Tą śliwkę, którą możecie podziwiać skonstruowałam samodzielnie. Lubuję się w eksperymentach więc zmieszałam kilka znajdujących się w domu kosmetyków w celu uzyskania dobrego krycia i nasyconego koloru. Powiodło się. Jestem z siebie dumna!
Pocudujcie z:
kredkami do ust, sztyftami do ust, pigmentami, olejami naturalnymi. Oj wiem że pomysłowości wam nie braknie. Nie podam też przepisu, bo zmniejszy to waszą satysfakcje.

Wracając do makijażu. Po wyprodukowaniu szminki poszło samo:) Macie tu dość mocne połączenie brązu i perłowego ciemnego fioletu z palety Technic 2. Ha wiedziałam, że czekacie na makijaż z jej udziałem więc wyprodukowałam.

No to rozpiszę się dla was co by nam wygodniej i milej było:
podkłąd- Revlon ColorStay nr150
puder- Flormar Pretty Compact nr197
różo/bronzer- Golden Rose Terracotta nr 103
cienie:
brąz- Sleek Au Naturell
ciemny fiolet i jasny fiolecik- Paleta Technic Electric Beauty 2
matowa biel- Virtual.
Tusz Virtual Secret Trick
szminka domowej roboty.

No to tak w ramach uzasadnienia jestem śliwkowym plackiem. Makijaż dość wyrazisty nie nada się na bieganie po supermarkecie. To makijaż wieczorowy dla odważnych. Nada się do kremowej kreacji w zimnych odcieniach, pogodzi się z zieloną sukienką. Fiolety pasują do każdego koloru tęczówki więc nie ma obaw.

Oceniajcie komentujcie i same dopasujcie do jakiejś stylizacji jestem ciekawa do czego wam podpasuje:)
Pozdrawiam Klau.