sobota, 7 marca 2015

Bo do różu trzeba tak podchodzić z sercem

makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts

Ogólnie z ilością kosmetyków jest tak, albo podchodzimy do sprawy praktycznie i  dążymy do zgrabnego minimalizmu- tak wygląda moja pielęgnacja, albo popadamy w zbieractwo- tu już wiadomo o czym mowa (o moich zbiorach kolorówki). Minimalizm jest ok, w sumie czasem marzy mi się taki minimalistyczny set makijażowy, ale na moje nieszczęście na świecie istnieją takie kosmetyki, które po prostu muszę mieć, nawet nie z powodów praktycznych czy też użytkowych. Istnieją na tym świecie takie produkty których same opakowania uwalniają we mnie pewne pokłady chciejstwa.
Do grupy tych kosmetyków oficjalnie możecie dopisać serduszkowe wypiekane róże Makeup Revolution inspirowane swoim designem różami TooFaced.


makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts

 Pisząc ten post wiem i przeczuwam wasze odczucia, ah ta kosmetyczna empatia. Wiem, że na sam ich widok macie na plecach mały dreszczyk i zwyczajnie w świecie chcecie takie cudeńko trzymać na swojej toaletce. Rozgrzeszam nawet jeśli macie już 50 róży. To normalne, nie znam osoby na której nie robiły by wrażenia- nawet moja 54 letnia mama wachlowała do mnie rzęsami robiąc słodką minkę by podarować jej choć jeden z nich.

makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts

Rozświetlające wypiekane róże których nie sposób zużyć w tym i następnym życiu.Widoczne na powyższym zdjęciu dwa najjaśniejsze serdyszka to rozświetlacze choć z nazwy są różami. Opowiem wam jak  przy pierwszym użyciu potraktowałam swoje kości policzkowe - w akcie czystej niewiedzy. Jajeczkiem z Real Techniques  naniosłam  taką ilość produktu na kości policzkowe, że wyglądałam jak choinkowa bombka . Wniosek? Aplikując pędzlem z włosia naturalnego uzyskasz bardziej subtelne wykończenie zaś syntetykiem efekt tafli.
Co do róży- tych nie tylko z nazwy o dziwo są nieźle napigmentowane, więc też radzę uważać.

Peachy Pink Kisses 
Dostępny: KLIK
makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts
 Iced Hearts
Dostępny: KLIK
makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts
 Peachy Keen Heart
Dostępny: KLIK
makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts
 Blushing Heart
Dostępny: KLIK
makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts
Candy Queen Of Hearts 
Dostępny: KLIK
makeup, blush, róż do policzków, makeup revolution,  Triple backed  blusher, blushing hearts

Są urocze prawda? Mimo, że nie zużyję ich do końca życia chcę mieć wszystkie opcje kolorystyczne, zwyczajnie dla nakarmienia siedzącej we mnie dziewczynki kochającej słodkie przedmioty.
Ogólnie Makeup Revolution zaskakuje jakością. 

Które produkty MUR skradły wasze serce?
Macie serduszkowe róże?
Co o nich sądzicie?


32 komentarze:

  1. Zastanawiałam się nad nimi ale zrezygnowałam.... i teraz znowu chcę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam Blushing Heart :) Ale na pewno dokupię jeszcze Candy, ostatnio kupiłam też paletrkę ośmiu róży od MUR i jestem zachwycona pigmentacją!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakie odcienie masz? Ja mam sugar&spice bodajże, cudeńka :)

      Usuń
  3. Moje serce skradły lip lavy, i palety bronzerów i róży, bo mają mega pigmentację i są trwałe :) no i ostatnio paleta I Heart Chocolate ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzą mi się te serduszka - są takie piękne! :) Niestety kosmetyki do policzków Makeup Revolution mnie zapychają... :( Od ich trio do konturowania mam całe policzki w grudkach! Dlatego tylko oglądam je na wszystkich blogach i wzdycham ;)
    Ale mam u siebie ich czekoladową paletkę (a dzisiaj zamawiam kolejną) i moja potrzeba słodkich opakowań jest nieco zaspokojona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi na szczęście nic się nie dzieje po aplikacji

      Usuń
  5. Nie mam serduszkowych różów...jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejć, ależ one są ładne! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie są śliczne, ale ja wolę matowe róże :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne są, to prawda. Mam na nie ochotę :) Póki co z MUR mam jedynie paletkę cieni Iconic 1 oraz prasowany róż :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam Królową Serc i jestem zachwycona, świetna jakość, kolory i rozświetlające wykończenie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak róży nie używam tak ten chcę mieć odkąd pierwszy raz go zobaczyłam:-)
    Jest przeuroczy i nawet jakby miał tylko stać i cieszyć oko opakowaniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie zawiodłam się na jakości kosmetyków Make-up Revolution, jednak opakowanie tych różow kompletnie do mnie nie przemawia i niestety nie jestem w stanie przymknąć na to oka. Jednak kolory są bardzo ładne ;)

    Obserwuje ;)
    hellourszulkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam jeden róż i od razu go pokochałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne, dwa ostatnie bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. opakowania mają niesamowicie urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kosmetyczna empatia. Dobrze napisane :) A z serduszkowych róży Peachy Keen Heart wpadł mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie dwa pierwwsze. Inne są zbyt mocne :<

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj kusisz kochana :) zdecydowanie te róże uruchamiają moje chciejstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Są słodkie, ale nie wiem czy bym używała :P

    OdpowiedzUsuń
  19. wolę oryginały, czyli too faced

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja wewnętrzna sroka też by się na nie skusiła, jednak rozsądek silniejszy (póki co), więc serduszka MUR nie są jeszcze w moich zbiorach ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kuszą mnie bardzo, ale rozsądek powstrzymuje :P

    OdpowiedzUsuń
  22. mam na nie ochotę już od dawna :) na pewno zagoszczą niedługo w mojej kolekcji :D

    OdpowiedzUsuń
  23. wszystkie twoje kosmetyki, które prezentujesz na swoim blogu mają napchane stado parabenów, więc o co kaman???

    OdpowiedzUsuń
  24. śliczne są te kolorki, te serduszka kuszą mnie od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Serducha wyglądają świetnie, szczególnie w oko wpadł mi kolorek Candy Queen Of Hearts :) Nie wiem, czy dobrze czułabym się w takiej ilości błysku, ale może kiedyś spróbuję.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  26. mam dylemat między Iced Hearts a Peachy Pink Kisses które z tych serduszek da po zmieszaniu odcień bardziej w stronę pomarańczowej niż różowej brzoskwinki?

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki wam, łatwiej mi podjąć decyzję co do zakupu :)

    http://www.bucketfullofflowers.blogspot.com/ ZAPRASZAM :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...