Witajcie
Dziś chcę Wam pokazać jak domowym sposobem przygotować tonik oczyszczający pory i walczący z zaskórnikami. Od jakiegoś czasu walczę z nimi bez skutku, wszelakimi żelami, tonikami, ale one powracają ze zdwojoną siła i nic ich nie rusza. Występują u mnie w szczególności na brodzie i czole a także nosie. Walka z nimi to żmudna praca, nie przynosząca efektów, aż do chwili gdy jedna z moich znajomych dała mi przepis na świetny tonik który zwalcza, po woli ale z rezultatem moje niedoskonałości skóry.
Tonik prezentuje się następująco, przelany jest do opakowania z pompką ułatwiającą dozowanie płynu na wacik. A z czego się składa, dowiecie się już za chwilę.
Zapraszam na dalszą część.
Skład toniku jest bardzo prosty i łatwo dostępny. Mamy tu do czynienia z wszędobylską naftą kosmetyczną z wyciągiem z czarnej rzodkwi oraz olejkiem pichtowym.
Miksturę przygotowujemy w proporcjach 1/4 czyli 2 ml olejku pichtowego mieszamy razem z 8 ml naftą kosmetyczną. Obydwa produkty są bardzo łatwo dostępne w aptekach i bardzo tanie.
A teraz szybki opis poszczególnych składników toniku.
Olejek pichtowy to nic innego jak olejek z syberyjskiej jodły białokorej. Szukajcie tych olejków które w 100% są naturalne i nie zawierają dodatkowych substancji konserwujących i innych tym podobnych wzmacniaczy. Olejek pichtowy znany jest ze swoich właściwości uodparniających, stosowany jako suplement diety, podawany dosustnie dzieciom. A także wspomagający układ oddechowy we wszelakich infekcjach, przyrządzany w postaci parówek z gorącą wodą i kilkoma kroplami olejku. Olejek pichtowy działa również na naszą skórę, dając jej ukojenie, zmniejszając stany zapalne. Zmniejsza trądzik, działa przeciwgrzybicznie i przeciwświądowo. Mój olejek kupiłam w cenie niecałych 23 zł za 50 ml.
Drugim składnikiem toniku jest nafta kosmetyczna z wyciągiem z czarnej rzodkwi bądź z olejkiem rycynowym która nawilży skórę i będzie dzięki niej gładsza. Zamiast nafty możemy użyć samego olejku rycynowego bądź też oleju z pestek winogron. Wszystko zależy od Was. Ważne jest aby proporcje były zachowane. Ja postanowiłam polubić się z naftą która także może wspomóc moje włosy. Kto wie może wypróbuję niedługo naftową kurację na moje kłaczki?
Tak przygotowany roztwór w proporcjach 1:4 nakładamy na wacik i przecieramy skórę w taki sam sposób jak zwykłym tonikiem. Jeśli Wasza skóra jest bardzo zanieczyszczona, czyli widać na niej czarne kropki, zobaczycie na waciku czarną plamę. Z każdym dniem pory będą bardziej oczyszczone i zmniejszą się. Ja swojego toniku używam już drugi tydzień i widzę zmianę. ale na efekty trzeba poczekać do minimum miesiąca. Oczywiście nie jestem systematyczna w takich sprawach i czasem nie chce mi się go stosować, ale staram się jak mogę. Wtedy gdy codziennie przygotowywałam sobie ten roztwór, ciężko było z systematycznością, ale od kiedy przelałam całość do jednej buteleczki z wygodną pompką, używam go codziennie wieczorem.
Już po pierwszym zastosowaniu moja skóra tuż po przebudzeniu się była miękka i gładka jak pupcia niemowlęcia, a pory lekko się zwęziły.
Uwaga!!! Zapach olejku pichtowego jest dość intensywny, więc niektórym z Was może on przeszkadzać. Jeśli tak będzie, po wchłonięciu toniku możecie przemyć twarz wodą i zaaplikować jakiś odżywczy nawilżający lekki krem.
A Wy jak walczycie z zaskórnikami? Macie jakieś sprawdzone domowe sposoby?
Czekam na Wasze propozycje - Aga.
ja nie mam żadnych sposóbów na walke z zaskórniakami :)) muszę spróbować ten tonik :D
OdpowiedzUsuńpamiętaj tylko jeśli masz wrażliwa cerę to nie możesz z nim przesadzić
Usuńdziękuję za informację :))
Usuńo tym olejku słyszałam wiele dobrego ale co do nafty mam mieszane odczucia
OdpowiedzUsuńTeż używam takiego toniku, tylko ja mam naftę z olejem rycynowym, ale ta z rzepą mnie zainteresowała:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie walczę żelem do mycia normaderm z vichy i kremem na noc z tej samej serii. Pczątki były fatalne bo te kosmetyki podziałały na moją skórę tak silnie że przez 2 miesiące miałam tak tragiczny wysyp wszystkiego na twarzy że wstyd było wyjść z domu.... Teraz już jest fantastycznie ale polecam tylko osobom o ogromnej cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo się cieszę, że w końcu dodałaś ten post. Czekałam na niego od chwili gdy napomknęłaś o nim przy okazji innego posta. Bardzo Ci dziękuję :) Jako, że mam wieczny problem z wągrami na nosie, brodzie i troszkę na czole z chęcią spróbuję zrobić sobie taki tonik. Mam nadzieję, że to rozwiąże mój problem.
OdpowiedzUsuńJestem w posiadaniu olejku rycynowego, myślisz że jak zastąpię nim naftę efekt będzie taki sam?
możesz spokojnie zastąpić rycyną albo np oliwą z oliwek :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :) Ok, to przy najbliższej okazji lecę do apteki po olejek pichtowy :)
UsuńŚwietny post! Lecę po sładniki i będę próbować : ))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tonikami i zawsze zapominam ich użyć. Szkoda, bo gdybym tylko dopasowała odpowiedni do mojej cery to mógłby coś zdziałać :). Postaram się zmotywować i wypróbować ten przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
ja stawiam na gotowce, ale podziwiam Cię! :)
OdpowiedzUsuńolejek pichtowy rak jak tonik nalezy przechowywać w SZKLANEJ butelce bo wchodzi w reakcje z plastkiem
OdpowiedzUsuńO tego to nie wiedziałam;/
Usuńdzieki za ten pomysl,sprubuje
OdpowiedzUsuńsprubujcie jeszcze myc twarz woda utleniona
OdpowiedzUsuń