Nie każda kobieta ma obsesję na punkcie kolekcjonowania w swoich zbiorach miliona cieni. To, że kocham kolorówkę nie jest tajemnicą. Posiadam tonę przeróżnych kosmetyków przeznaczonych do makijażu, może z czystej próżności, czy też staję się zbieraczem, jednak wiem, że większość kobiet ogranicza swoje zasobniki do sprawdzonych tonacji kolorystycznych i wszczyna w łazience ascetyczny minimalizm. Dziś coś dla was. Paletka 3 cieni do powiek o zbliżonym do satyny wykończeniu. Kolorystyka delikatna, dzienna i uniwersalna.
NYX Eyeshadows- Triple Eye Shadows for Sexy Eyes ONLY! nr TS15.
Bardzo podobają mi się opakowania cieni NYX. Eleganckie czarne paletki. Wszystko na wysoki połysk. Wygodne, eleganckie i trwałe opakowania. Czyli to co tygryski lubią najbardziej.
Sama zawartość kryje 3 cienie z pogranicza perły i satyny. Dwa dość jasne, nadające się do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka- właśnie te cienie schodzą najszybciej. Posiadając w jednym zasobniku dwa nadające się do rozświetlenia możemy cieszyć się paletką znacznie dłużej niż zwykle. Same wiecie i obserwujecie wasze codzienne zużycie cieni do powiek. Ciemne odcienie zużywamy wolniej niż te jasne.
Posiadana przeze mnie paletka to połączenie jasnego pudrowego różu z migoczącym akcentem, kawy z mlekiem oraz orzechowego cienia. Zestaw dzienny dla kobiet stawiających na delikatność w makijażu.
Konsystencja cieni oraz ich przyczepność do powieki przypomina mi cienie z paletki Estee Lauder, którą pokazywałam wam jakiś czas temu [KLIK].
Miękka nieco kremowa konsystencja nie wymagająca baz. Tak to mi się podoba. Omijanie konieczności użycia bazy pod cienie to minimalizowanie czasu wykonania codziennego porannego makijażu. Ostatnio działam w biegu. Więc skracanie urodowych czynności to to co lubię najbardziej.
Cienie o takiej konsystencji lubią syntetyczne pędzle.
Kusząc się o ocenę jakości spędziłam z nimi tydzień. Obserwowałam wnikliwie ich trwałość i cóż, wyszło jak zwykle. Moje powieki nie są wymagające. Lubią dobrą pigmentację i cienie wszelakiej maści. Nie przetłuszczają mi się powieki, cienie nie zbierają w załamaniach. Nie potrafię ocenić negatywnie cienia do powiek jeśli ma należytą pigmentację i nie podrażnia. W tym przypadku oceniam na plus. Również za konsystencję. Miękkie lekko kremowe czy też wilgotne cienie zapewniają mi czerpanie przyjemności z samej aplikacji. Dość z tępymi kredowatymi cieniami.
Cena: 35,90
Niestety NYX nie należy do najszerzej rozpropagowanych kosmetyków w naszym kraju i dość trudno je dostać.
Polubiłam. Mam dla was kolejną notkę dla oka też w wykonaniu NYX w zbliżonych kolorach. Tym razem cienie shimmer i mat. Wyczekujcie i bądźcie z nami.
Pozdrawiam Klau.
Można powiedzieć, że te kolory są dla mnie idealne. Paletka tych cieni wystarczyłaby mi chyba do końca życia :)
OdpowiedzUsuńtaki delikatesik nie.
UsuńŁadne kolorki :) idealne do dziennego makijażu :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie kolory, brązy to podstawa mojego makijażu ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych "niewymagających powiek" :)
OdpowiedzUsuńKurczę noo.. ja się do ich cieni chyba nie przekonam;/ tak jak kocham NYX i wieele ich produktów, tak za ich cieniami nie przepadam :(
OdpowiedzUsuńNo te ładne są :) Ty masz dobrze, że nie musisz bazy używać, rany, ja to walę ją prawie codziennie...
OdpowiedzUsuńbaza przydaje sie w przypadkach gdy cienie są słabo napigmentowane
Usuńkolorki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńidentyczne opakowania wprowadziła vipera, tylko kolorki mniej świecące :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne są odcienie tych cieni ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne :) mnie się marzą matowe cienie
OdpowiedzUsuńjakos nie mam w zwyczaju malowac sie cieniami ;p kolorki ladne :)
OdpowiedzUsuńNyx ma super te paletki :)))
OdpowiedzUsuń