Lato za nami. Studenci korzystają jeszcze z chwil wolności. A szczęściarze którym uda się jeszcze wyjechać w ciepłe zakątki mają szansę jeszcze zaszaleć w tym sezonie. Nam pozostaje już tylko dobieranie stonowanych jesiennych kolorów by dostosować się do aury. Więc jeśli czeka was wyjazd i wygrzewanie się na plaży, mamy dla was swatche i recenzję dwóch dostosowanych do plażowania produktów firmy Bell.
Za sprawą współpracy z Bell otrzymałyśmy paczuszkę skarbów do przetestowania z letniej serii Glam Wear neon Colour.
Zacznijmy od Eyelinera w płynie z serii Glam Wear Neon Color- Bell. To jeden z wodoodpornych eyelinerów proponowanych na ten sezon przez firmę Bell. Klasyczne opakowanie zaopatrzone w precyzyjny aplikator- to nie pędzelek, raczej dość sztywna zaostrzona na końcu gąbeczka. Umożliwia narysowanie na oku baaardzo precyzyjnej kreski.
Aplikator jest niestety dość sztywny i twardy. Ja osobiście wolę wersję z zwartym precyzyjnym pędzelkiem. Jakoś wygodniej mi się tym posługiwać. Przez sztywność aplikatora łatwo zrobić sobie kuku. Aplikatory w formie pędzelka są zdecydowanie bardziej delikatne. Łatwo zarysować powierzchnię powieki, a nie daj Boże ktoś szturchnie cię w trakcie aplikacji można zrobić sobie tym krzywdę. No ale nie każdy wykonuje makijaż w trakcie trzęsienia ziemi i jest przewrażliwiony na punkcie swoich powiek jak ja.
Narysowanie mikro kreski jest w tym przypadku łatwiejsze niż stworzenie grubszej. Rozciąganie eyelinera na powiece to koszmar, wymaga cierpliwości i wprawy.Kreski wyglądają estetycznie tylko w przypadkach gdy nakładamy tusz na powieki pokryte podkładem i pudrem. Na mocno wycieniowanych zwyczajnie w świecie nie idzie zrobić kreski. Wczoraj zamarzył mi się ekstremalny makijaż - Smokey w czerni morskości i limonce z turkusową kreską. Wszystko wyglądało pięknie, szkoda tylko że eyeliner spieprzył sprawę.
W trakcie stosowania Eyeliner miło mnie zaskoczył. Nie kruszy się. To ogromny plus dla osób które nie są w stanie poprawiać makijażu średnio co 4 godziny. Biorąc tez pod uwagę kolor raczej to wersja urlopowa dla odważnych. Najlepiej wygląda jeśli namalujecie kreskę nad uprzednio namalowaną wzdłuż linii rzęs czarną linię z eyelinera lub wodoodpornej kredki. Niebieska kreska tuż przy rzęsach nie ma żadnego związku z trikami zagęszczającymi optycznie rzęsy. Niebieskość przytłacza rzęsy w wypadku malowania kreski bez wspomagania czarną linią należy popracować nad mocnym podkreśleniem rzęs lub sztucznymi rzęsami.
Jak wiecie jestem typem ciężko znoszącym wynalazki na powiekach. Podrażnienia pieczenie i zaczerwienienia często towarzyszą mi w trakcie korzystania z nowych kosmetyków. Eyelinery za sprawą płynnej konsystencji mogą podrażniać. Moim punktem zapalnym jest zewnętrzny kącik oka. Tam najczęściej odczuwam pieczenie w trakcie aplikacji kosmetyków o takiej konsystencji. I tym razem było ponownie, z tą różnicą, że uczucie dyskomfortu ustało wraz z momentem wyschnięcia kosmetyku. Nie odczuwałam mrowienia pieczenia w trakcie stosowania. Utrzymuje się na oku bez szwanku od 7-8 h.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak prezentuje się na skórze w formie suchej i wilgotnej. jak widać istnieje dość wyraźna różnica.
Co do właściwości. Producent zapewnia że kosmetyk doskonale poradzi sobie w trakcie plażowania i kontaktu z wodą. I tak jest na prawdę. Trudno go zmyć. Całkowite oczyszczenie powieki następowało dopiero gdy użyłam płynu dwufazowego.
Cena: około 13 zł
Pojemność:
brak informacji na etykiecie
Plusy:
Intensywny kolor
Aplikator umożliwia malowanie precyzyjnych mikro kresek
Zgodnie z zapewnieniami jest wodoodporny
Trwałość.
Umiarkowana cena.
Minusy:
Może podrażnić jeśli nałożysz go na podrażnioną powiekę.
Aplikator może nie każdemu przypaść do gustu.
Kolorystyka wymaga odwagi i z pewnością nie nada się do wykonania makijażu do pracy
Trudna aplikacja
A teraz przejdźmy do lakieru oraz cienia do oczu Bell Glam Wear Neon Colour:
Jako pierwszy pójdzie pod lupę podwójny wodoodporny neonowy cień do powiek Bell Glam Wear Neon Colour Waterproof Mousse Eyeshadows - numerek to 01. Cienie zamknięte są w bardzo przyjemnym plastikowym pudełeczku przedzielonym przegródką.
Jasny niebieski kolor jest w takiej samej tonacji jak wcześniej opisywany eyeliner, natomiast zielony kolor jest identyczny jak lakier do paznokci z tej serii o którym opowiem za niedługą chwilkę. Cienie inspirowane tropikalnym latem gdzie niebieski określa błękit egzotycznego nieba a zieleń soczystą limonkę w sam raz na upalne dni które niestety po woli odchodzą w niepamięć. Kosmetyki są wodoodporne, więc w sam raz na plażę, jeśli jeszcze któraś z Was wybiera się na spóźnione wakacje za granicą
Cień jest bardzo łatwy w aplikacji, wygodnie wyjmuje się go ze słoiczka, niestety jeśli macie długie paznokcie możecie mieć problem z aplikacją palcem, ponieważ będziecie zahaczać paznokciem w musie. Jeśli chodzi o aplikację pędzelkiem to raczej nie polecam ze względu na konsystencję pianki. Cienie są bardzo jaskrawe dlatego też nie nadają się do noszenia na co dzień do pracy lub szkoły chyba że jesteście bardzo odważne, a ja niestety do takich osób nie należę. Idealnie sprawdzą się na plażę, bądź wieczorny wypad na miasto i zabalowanie na całą noc. Trzymają się świetnie powieki , nie rolują się ani nie ścierają za mocno. Są dość dobrze napigmentowane, więc nie trzeba pod nie bazy. Nie obsypują się podczas noszenia.
Natomiast jeśli chodzi o ich demakijaż, to nie jest to zbytnio prosta sprawa, przekonałam się o tym już podczas robienia dla Was swatchy które znajdziecie poniżej. Schodzą za pomocą płynu do wodoodpornego demakijażu, zwykła micelarka bądź mleczko nie mają z nim szans, woda z kranu tym bardziej. Dlatego, też spokojnie możecie wskoczyć do basenu bądź morza mając cień na powiekach.
Cena:
16,70 zł
Pojemność:
brak informacji na opakowaniu
Plusy:
długotrwały
wodoodporny
miła konsystencja piankowego musu
łatwa aplikacja palcami
cena adekwatna do jakości
Minusy:
limitowana seria
mały wybór kolorów
ciężko się zmywa
nie nadaje się do nakładania pędzelkiem
Kolejnym i ostatnim produktem którego miałyśmy przyjemność testować jest lakier do paznokci Bell Glam Wear Neon Colour w kolorze soczystej limonki o numerze 05:
Jest to trwały, szybkoschnący lakier do paznokci który pięknie błyszczy na naszych paznokciach. Lakier nie zawiera szkodliwego toluenu, kamfory i formaldehydu, dzięki czemu jest przyjazny nam i naszemu środowisku. Posiada bardzo wygodny dość szeroki pędzelek, dzięki któremu łatwo nakładamy lakier na paznokcie. Wystarczy jedna warstwa aby dokładnie pokryć paznokieć bez prześwitów i smug. produkt bardzo szybko schnie, a ponadto nie ma drażniącego zapachu. Bardzo długo utrzymuje się na paznokciach - ja miałam go przez tydzień i miałam tylko lekko wytarte końcówki paznokci, zero odprysków czy pęknięć.
Jeśli chodzi o zmywanie, to jest to jedna wielka przyjemność, każdy zmywacz nawet ten najsłabszy sobie z nim poradzi. Lakier nie zostawia przebarwień na paznokciu a także nie naraża naszych pazurków na żółknięcie, jak to bywa w niektórych lakierach niestety. Piękny soczysty kolor limonki nadający się na upalne dni a także na chłodne jesienne wieczory . Zakochałam się w tym kolorze, piękny neonek.
Cena:
12,60 zł
Pojemność:
10ml
Plusy:
szybkoschnący
dobrze kryje
nie pozostawia smug
pięknie się zmywa
odporny na odprysk i pęknięcia
dobra cena
Minusy:
ściera się z paznokcia po dłuższym noszeniu
wersja limitowana
I w ten oto sposób dotarliśmy do końca recenzji produktów serii Glam Wear Neon Colour którą miałyśmy przyjemność ostatnio przetestować. Piękne neonowe, soczyste kolory które choć troszkę przyspieszą nam oczekiwanie na kolejne lato w chłodne jesienne i zimowe wieczory które nadchodzą do nas wielkimi krokami.
Pozdrawiamy Klaudia i Agnieszka.
Lubię markę i produkty Bell
OdpowiedzUsuńLakiery wymiatają
UsuńZostałyście oTAGowane, zapraszam ;) pawie-piorka.blogspot.com/2012/09/tag-versatile-blogger-award.html?m=0
OdpowiedzUsuńśliczna kolorystyka tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńIdealne żeby zatrzymać lato♥
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki a raczej ich kolor przypomniał mi o ciepełku i letnich sukienkach..ach :)
Szkoda że to ciepełko nam ucieka :( Ale dziś trochę słońca więc trzeba korzystać
UsuńCienie są przepiękne ale niestety kolory nie moje i jakoś nie widzę ich zastosowania dla siebie:(
OdpowiedzUsuńDla odważnych niestety
UsuńCudowny kolor lakieru :D Uwielbiam takie żarówki :)
OdpowiedzUsuńja sie nad tymi cieniami zastanawiałam, ale poczekam, aż pokażecie solo na oku :P
OdpowiedzUsuńTo Agę proś chcesz po jednym na powiece?
Usuńmoże być po jednym. I info czy się razem miksują :P
Usuńzrobię fotki ale ostatnio pogoda nie dopisuje :( obiecuję że post o cieniu na powiece się pojawi :) Aga
UsuńMam eyeliner i średnio go lubię. Za to lakier uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nawet nie wina pędzelka, tylko samego eyelinera. Za rzadki i za wolno wysycha.
Usuńboję się eksperymentować aż tak bardzo z makijażem, czarna kreska eyelinerem w zupełności mi wystarczy:)
OdpowiedzUsuńAle letnio się zrobiło ;]
OdpowiedzUsuńKolory wspaniałe, pogodne i poprawiające nastrój :)
Jaki śliczny ten lakier:)
OdpowiedzUsuń