piątek, 13 grudnia 2013

Yankee Candle- warto?

Yankee Candle, lifestyle, zapach do domu, świece, umilacz zimnych wieczorów

Zimowe umilanie czasu, czyli świece zapachowe i wszelkiego rodzaju zapełniacze wonnej przestrzeni to chyba taki mały bzik mej skromnej osoby.
Lubie zapachy jadalne- owocowe orzechowe korzenne, słodkie i sprawiające, że przez styczność z ich wonią biegnę do lodówki coś wszamać.

To okazja by przedstawić szerszemu gronu to czym pachnie moje zacne mieszkanie od jakiegoś czasu. Szał na Yankee Candle opanował i moje domostwo jednak pogadamy o sposobie czyszczenia kominka i świecy dostępnej w każdym markecie która robi na mnie ogromne wrażenie i umiliła mi nie jeden wieczór.


Yankee Candle, lifestyle, zapach do domu, świece, umilacz zimnych wieczorów

Zacznijmy od świecy z marketu. Tak nie musicie zamawiać by wasze mieszkanie pachniało słodyczą makaronków. Moim zdaniem to najprzyjemniejszy zapach z całej świątecznej limitki Glade by Brise.Bardzo intensywny zapach - lecz nie duszący, słodki orzechowy.
Plus? 30 godzin upojnego zapachu za 12,99.

Yankee Candle, lifestyle, zapach do domu, świece, umilacz zimnych wieczorów

Samplery Yankee Candle, owszem pachną ładnie jednak żaden z posiadanych zapachów nie zawrócił mi w głowie. Fruit Fusion pachnie jak dla mnie sztucznie, zaś Waikiki Melon nużąco.
Szybko się wypalają topiąc w wosku cały świecznik, czyszczenie wymaga rozgrzania świecznika w gorącej wodzie aż do stopienia się wosku wewnątrz. Zbyt dużo roboty.



Yankee Candle, lifestyle, zapach do domu, świece, umilacz zimnych wieczorów

Woski pachną o wiele intesywniej niż świece które przyszło mi wyniuchać i wypalić. Są bardzo wydajne bo do kominka wrzucamy mały kawałeczek wosku, by cieszyć się intensywnym zapachem w całym domu przed kolka godzin. Jeden krążek wystarcza na 7 do 10 użyć. Więc nie jest tak źle.
By bawić się woskami musimy zaopatrzyć się w kominek i zapas podgrzewaczy- więc koszt zabawy rośnie- a w moim przypadku 100 podgrzewaczy to pikuś- jaram świczki nonstop.


Woski:
Honey&Spice- Bardzo przypomina swym zapachem świecę Brice- więc jeśli niuchniecie ją w markecie i przypadnie wam do gustu możecie śmiało zamówić ten krążek. Otulający miodowo korzenny zapach- przypomina mi jakieś męskie przyjemne perfumy. Nie dusi.

Cherry Vanila- Milusińska wiśnia z nutą wanilii, bardzo intensywnie pachnie, 1 kontakt wymagał wyniesienia kominka na korytarz było za dużo wiśni w tej wiśni.
Owszem zapach przyjemny, ale mimo oszczędnego dawkowania w kominku przyprawia o ból głowy.

Vanilla Cupcake- Delikatna miękka wanilia jak dla mnie z nutą śmietanki. Nie dusi nie uprzykrza życia miło spędza się z nią czas

Vanila Frosting- Niby to samo, ale jednak mocniejsze, zapach jest bardziej ostry i intensywny. Zbyt mocny jak na mój gust- a biorąc pod uwagę dość spora powierzchnię mieszkania w mniejszych domostwach może doprowadzić domowników do stanu przedawkowania wanilii.

Macintoch Spice- Koszmar nad koszmary duszący zapach jabłka i cynamonu nie do wytrzymania. Ból głowy murowany doszczętnie nie polecam- chyba, że serio zaaplikujecie do kominka szczyptę woskowinowego pyłu .. Nie polecam nie lubię podziękuję - owszem zużyję ale wystawię kominek do przedpokoju z dala od mojego czułego nosa.

Summer Scoop- Ten wosk rzeczywiście pachnie jak lody wiśniowe- pamiętacie te 3 kolorowe lody w kartonikach- dość sporych z dzieciństwa? ten wiśniowy pasek pachniał identyko.

Moim zdaniem najlepsze z gromadki: Honey&Spice- jest zmysłowy, Vanilla Cupcake- nie drażni, ani nie jest za ciężki, słodzi atmosferę lecz nie doprowadza do przesytu, Summer Scoop- zapach dzieciństwa zawsze spoko!

Yankee Candle, lifestyle, zapach do domu, świece, umilacz zimnych wieczorów

A tu krótka opowieść o tym w jaki sposób czyszczę kominek z wosku z którego wywietrzały już olejki pod wpływem podgrzewania.

Podgrzewam wosk
Sięgam po 3 waciki kosmetyczne i stopniowo zanurzam je w wosku.
Pochłaniają go jak gąbka skwiercząc jak frytki na rozgrzanym oleju.
Dokładnie wycieram kominek z resztek wosku i od nowa Polska Ludowa!



Niestety większość z was czeka zamawianie wosków w ciemno bez uprzedniego wyniuchania sprzętu przed zakupem.
Myślę, że tą drogą łatwo się zrazić, słyszałam też o podrażnieniach wywołanych przez woskiparujące w powietrzu, oraz zwyczajnym podrażnieniu dróg oddechowych zbyt intensywnym zapachem.

Zanim zdecydujecie się na zakup poszukajcie opinii na temat danego wosku- w obliczu szału na te domowe gadżety znajdziecie w wyszukiwarce masę takich notek na blogach. Zastanówcie się jakie zapachy lubicie, owocowe, korzenne.
Później rozejrzyjcie się do okoła- jak duże jest moje mieszkanie i przestrzeń do życia- czy rzeczywiście chcę  bardzo intensywnego wosku czy mniej drażniącego nos- czy zapach ma gdzie się rozchodzić.

Poszukajcie też stacjonarnych punktów sprzedaży tych gadżetów- nic nie uchroni nas przed zakupem zbyt mocnego bądź nieodpowiednio pachnącego wosku jak niuchnięcie przed wydaniem pieniędzy.

Pozdrawiam Klau

38 komentarzy:

  1. Pierwsze woski kupiłam w ciemno następne planuję kupić stacjonarnie. Świetny pomysł z tym czyszczeniem kominka. Z pewnością wykorzystam go u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz cudowny kominek! Ja rozglądam się za nowym i marzy mi się coś takiego :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pora pochwalić męski gust W. Bo dostałam go w prezencie :)

      Usuń
  3. cherry vanilla w takim razie musze zakupic, bo lubie zapach cherry :))
    honey&spice - bardzo lubie, vanilla cupcake - jeszcze nie zapaliłam, vaikiki melon - tez lezy i czeka, a summer scoop mega truskawkowe lodziska :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja inaczej czyszczę. Biorę po prostu nóż i tak jakby podważam wosk z któregoś brzegu, tak, że on sam wyskakuje. Dużo prostsze rozwiazanie myślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale istnieje ryzyko porysowania politury kominka a tego nie chcę ryzykować

      Usuń
    2. Ja mam ceramiczny, to nie da rady go porysować i także podważam, wszystko odskakuje i co najlepsze... chowam to i czasem podgrzewam ponownie :-) Więc taki jeden wosk starcza mi na o wieeele wiele dłużej :-) Tą świecą Glade mnie zaciekawiłaś, muszę się za nią rozejrzeć :)

      Usuń
    3. ale one wywietrzec po przepaleniu potrafią ja wolę na ciepło wywalić pół minuty to zajmuje = ja z nożem w ręku to zbyt groźny widok dla domowników

      Usuń
  5. Mnie te zapachy trochę duszą :) O ile pali się na korytarzu, gdzie rzadko przechodzę - ok. Ale w pokoju nie jestem w stanie znieść takiego zapachu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niektóre to jest przegięcie wczoraj nakopciłam aż musiałam wietrzyć bo głowa zaczynała boleć...

      Usuń
  6. Nie miałam okazji posiadać wosków, jeśli znalazłabym gdzieś je stacjonarnie to bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze woski kupiłam w Organique strasznie przepłacając przy tym. I nie zachwyciły mnie. Następnie zamawiałam je z mintishop i ze Świata zapachów cały duży zestaw 10 wosków. I jestem YC bardzo zawiedziona. Wszyscy mówią jak one cudownie, intensywnie pachną - a tak na prawdę żaden z 21 zapachów jakie dotąd paliłam mnie nie zachwycił swą intensywnością. Pokój mam połączony z kuchnią i o ile w odległości 40cm od komody gdzie mam podgrzewacz coś czuć, w kuchni ( 2m dalej ) - nic. Zero zapachu a starałam się wybrać bardzo intensywne zapachy. Mimo wszystko kupuję te woski dalej - tak się przyzwyczaiłam, że co wieczór odpalam sobie jakiś wosk, że to już mój mały rytuał.

    Samplery - kompletna porażka. Miałam dwa, spalił się knot, świeczka rozlała się po całym 'spodeczku', a tego wosku z niej zostało z 2/3 całej świeczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To od powierzchni pomieszczeń też zależy i wentylacji. ja swój pale w kuchni i do dziennego pokoju przelatuje czasem dusznik z tych woskór które duszącymi opisałam

      no samplery dla mnie nie warte nic wolę brisa

      Usuń
    2. Nawet kiedy wrzucałam 1/2 wosku do kominka z intensywnością szału nie było - a mój pokój wcale nie jest duży 16m + ta otwarta kuchnia.

      Usuń
    3. to to jabłko z cynamonem jeśli przeżyjesz to jesteś mój mistrz

      Usuń
  8. Najprostszym i najbezpieczniejszym sposobem na usunięcie wosku, jest wrzucenie naczynia (jak już wosk zastygnie)do zamrażarki na jakąś chwilę. Wszystko schodzi i odchodzi idealnie, bez zarysowań.
    Czas trzymania w zamrażarce zależy od wielkości kominka i ilości wosku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem patrz musze doczłapac się do zamrażary i czekać a tu mam czyszczenie na bierząco w trakcie

      Usuń
  9. Ja się ciągle zastanawiam nad zakupem tych wosków, mimo,że krąży po internecie tyle dobrych opinii na ich temat, ja się przekonać nie mogę.. Wr!
    A Ty kochana masz piękny kominek, muszę zaopatrzyć się w jakiś nowy:)
    I gdzie kupiłaś tą pierwszą świecę za 12,99? Bo wygląda apetycznie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brisowską w promo trafiłam za 8,99:P w carefurze czy jak to się zwie:D

      Usuń
    2. Czemu u mnie nie ma takich sklepów :< a wrrr!

      Usuń
    3. No ja jeden w łodzi namierzyłam musze skończyć jak wypalę to co mam

      Usuń
  10. A ja jeszcze nigdy nie miałam wosku żandego od YC :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Ale jak coś poszukaj stacjonarki bo jakby mi się same duszne trafiły pewnie nie chciała bym próbować kolejnych - można się zrazić

      Usuń
  12. ja już od dłuższego czasu mierzę się z zakupem wosków, narazie mam świeczki i olejki, które uwielbiam <3 Ale fakt, w małych pomieszczeniach trzeba uważać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie pachnące rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem absolutnie zakochana w woskach YC. Właśnie wczoraj poczyniłam zakupy i czekam na kolejne siedem sztuk :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja uwielbiam te woski, wiecznie coś się u mnie pali;) summer scoop należy do moich faworytów;)

    OdpowiedzUsuń
  16. To może podajcie mi zapaszki którymi powinnam się zainteresować:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Summer Scoop uwielbiam! dla mnie pachnie jak dobry lodowy sorpet ;)
    a co do wyjmowania zwietrzałego wosku...
    Jak już ci zastygnie w kominku...
    polecam włożyć kominek na parę chwil do zamrażarki.
    A następnie wosk sam wyleci ;) i ląduje w koszu, bez marnowania wacików ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już pod koniec lipca zapraszamy do nowego sklepu Kraina Zapachów w Łodzi przy ulicy Pomorskiej 94, w którym znajdziecie produkty Yankee Candle, Kringle Candle, kosmetyki Organique i Bomb Cosmetics :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też uważam że Yankee warto. :) Oprócz tego jeszcze używam z Kringle i Village. ;) polecam

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...