Witajcie
Choć lato już dawno za nami, i raczej zapowiada się już zima (oby jak najpóźniej), to dziś post iście letni poświęcony żelom po prysznic z Balea. Limitka trafiła do mnie pod koniec lata i właśnie niedawno ją wykorzystałam w całości. Zamiast opisywać każdy z osobna, postanowiłam poświęcić im wspólną notkę. Tak więc serdecznie zapraszam na moje kąpielowe wypociny.
Na pierwszy ogień idzie żel o nazwie Hawaii Pineapple czyli Hawajski Ananas. Żel pachnie przecudnie kokosem i ananasem, to wspaniałe połączenie owoców po których wychodząc po kąpieli, od razu mam ochotę coś zjeść. Słodki ananas i aromatyczny kokos w jednym.
Kremowa zielona cudownie pachnąca rozkosz pod prysznicem.
Drugim żelem jest Brazil Mango czyli połączenie słodkiego soczystego owocu mango skąpanego w brazylijskim słońcu, połączone z różowym grejpfutem który nadaje świeżości i orzeźwienia.
Żel w kolorze soczystego mango o kremowej konsystencji.
Trzecim żelem z limitowanej edycji letniej, jest Fiji Passionfruit. Zapach pomarańczy, fig i passiflory oraz przepięknych egzotycznych kwiatów. Od razu chce się wyruszyć w podróż do ciepłych miejsc.
I ten smerfny kolor, czego chcieć więcej!!
Żele strasznie przypadły do gustu i właśnie niedawno zamówiłam zimową serię. Wszystkie trzy żele wprost uwielbiam, ale najbardziej upodobałam sobie Hawajskiego Ananasa. Żele pachną cudownie, bardzo świeżo i naturalnie bez wyczuwania chemii w nosie. Pienią się przecudnie i są bardzo wydajne. Mycie nimi to czysta przyjemność, mają naprawdę miły skład i nie uczulają. Jeśli nie uczulają mnie to nie uczulą najbardziej wrażliwą skórę. Zapach czuć nawet po kąpieli, który uniesie się w całej łazience i nie wyniesie się z niej za szybko. Pokochałam te żele nie tylko za zapach, wydajność i delikatność, ale także za cenę i sporą pojemność.
Minusem może być ich dostępność jedynie w drogeriach DM które znajdziecie u naszych sąsiadów - Niemców i Czechów. Ale jeśli się postaracie, na pewno znajdziecie je stacjonarnie w swoim mieście czy też w internecie. Ceny żeli wahają się do 5 do 8 zł. Szukajcie na bazarkach, w sklepach z chemią z Niemiec, na pewno w okolicy znajdziecie taki sklep, naprawdę warto się za nimi rozejrzeć. Tym którzy nie znajdą nic, polecam internetowy sklep http://bioema.pl/ Ceny są tam bardzo przystępne i znajdziecie w nim nie tylko niemieckie, ale i rosyjskie kosmetyki.
PS. Jeśli mieszkacie w Łodzi lub okolicach to zachęcam zajrzeć na Bałucki Rynek oraz do sklepu z niemiecką chemią w Aleksandrowie Łódzkim.
A u Was co króluje pod prysznicem? Co jeszcze możecie polecić mi z Balei?
A.
Ja nic nie mogę polecić ,bo nic nie znam:(
OdpowiedzUsuńMiałam wszystkie 3 i byłam zachwycona zapachami, bo tak poza tym to żele jak żele :)
OdpowiedzUsuńMam tylko ananasa i uwielbiam ten zapach (co ja zrobię jak mi się zapasy skończą:()
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie małam tych kosmetykow :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kokos z mandarynką, jest cudowny! Jagodowy też jest super :) Akurat trafiłam na moment kiedy były tylko zimowe limitki, i jakoś nie przypadły mi do nosa :)
OdpowiedzUsuńMiałam Brazil Mango i Fiji Passionfruit i baaaaardzo je lubiłam :))
OdpowiedzUsuńżele pod prysznic z Balei mają cudowny zapach, zresztą nie tylko one a cała ich gama :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
miałam wszystkie trzy, zapachy były naprawdę cudowne.. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam z nimi stycznosci, a mieszkam w sumie na granicy ;D powinnam sie wstydzic ;/
OdpowiedzUsuńwiec polecac nie bardzo moge ;c
najchetniej bym uzyła 2 i 3, zdecydowanie moje zapachy ;D
po 1 nie bardzo chcialabym chodzic i jesc xD to molby byc minus ;D
Jest kokos- więc już go kocham! :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie moje zapachy... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych kosmetyków z Balei;)
OdpowiedzUsuńJa miałam zaledwie jeden żel pod prysznic z Balea, czekoladę i figi - cudnie pachniał:)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze ich nie miałam :) ale chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOj musi przepięknie pachnieć :D:D
OdpowiedzUsuńAnanasowa wersja pewnie spodobałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńU mnie też rządzi Balea <3 miałam chyba wszystkie dostępne? Drugi rok używam i nadal się nie nudzą, pokonały nawet ukochane zele JDM z Yves Rocher ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie też rządzi Balea <3 miałam chyba wszystkie dostępne? Drugi rok używam i nadal się nie nudzą, pokonały nawet ukochane zele JDM z Yves Rocher ;-)
OdpowiedzUsuń