Dzisiejszy tekst to po części spełnienie moich marzeń, by Kosmetyczne Remedium było miejscem kosmetycznych rozważań dla każdego- nie tylko dla Was moje Piękne Niewiasty.
Dziś męskim okiem spojrzymy na propozycje kosmetyków dla mężczyzn jakie ma nam do zaoferowania Pat&Rub. Jestem ciekawa co na te opinie powiedziała by sama Kinga Rusin:P
przy okazji zaliczycie męską opinię przed zakupem prezentów na Gwiazdkę. Może wypróbowane przez mój sztab expertów kosmetyki znajdą się wśród upominków dla waszych męskich menów.
Czeka was zastrzyk dowcipu w wydaniu kosmetycznym. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Tą notką włada dwóch Panów: Michał oraz Wojtek! Mam nadzieję, że ich polubicie.
Nad dalszą częścią notki nie mam kontroli.
Michał:
Spotkał mnie zaszczyt przetestowania i opisania dla was kremu do golenia Pat&Rub.
Nie jestem znawcą składów, a kupując produkty do codziennego "męskiego" użytku kieruję się głownie ceną. Do moich kosmetycznych zbiorów możecie wpisać kolekcję antyperspirantów- na chwile obecną mam jeden, Krem do golenia, Perfumy oraz krem po goleniu. Nie gardzę żelem pod prysznic ani żelem do mycia twarzy.
Mam skórę problematyczną. - no tak przynajmniej nazywa to Klaudia. Od lat walczę z trądzikiem, w asyście dermatologa. Tak mam "kosmetyczne marzenie. Chciał bym pozbyć się blizn- bo co jak co moja skóra przeszła małą wojnę.
Wracając do produktu który podarowała mi Klaudia.
No może w ramach wstępu powiem, że opisywanie kosmetyku to wcale nie taka łatwa sprawa i łaskawie doceńcie co te dwie wariatki dla was robią.
Zabierałem się do opisu 3 razy - czułem się jak w szkole pisząc wypracowanie. Tylko tym razem zamiast opisywać lekturę której rzecz jasna nie przeczytałem miałem opisać kosmetyk z którym obcuję od czasu pierwszego wąsa.
NO dobra już na poważnie. Opakowanie jest estetyczne, duża tubka o pojemności 200 ml- czyli jak na kremy do golenia z którymi miałem do czynienia to całkiem dużo.
Do golenia przystąpiłem po 3 dniach bez fizycznego kontaktu z maszynką. Na szczęście nie muszę golić się codziennie. Więc zapuszczając zarost stworzyłem lepsze warunki do testowania produktu.
Jak wiadomo- no może wam Panie nie wiadomo, ale Panowie to wiedzą- do użycia kremu będzie nam potrzebny pędzelek do rozrobienia piany ułatwiającej pozbycie się zarostu.
Zatem w odróżnieniu od pianki do golenia krem wymaga dodatkowej inwestycji.
Cała impreza przebiegała dość szybko i "gładko". Na opakowaniu zamieszczono informację, że po rozprowadzeniu kremu na twarzy uzyskamy pianę- czego nie było mi dane doświadczyć. Uzyskuje raczej konsystencję mydlaną- odbiegającą od gęstej miany z którą było mi dane obcować w trakcie użycia innych produktów do golenia.
Mimo konsystencji odbiegającej od opisu na opakowaniu golenie przebiegało pomyślnie. Produkt łatwo rozprowadza się na męskim zarośniętym licu i zmiękcza zarost przed kontaktem z maszynką- co ułatwia golenie nawet najoporniejszego jeża.
To przesuszona łapa Michała! |
Po goleniu skóra jest na prawdę bardzo delikatna i miękka. Nie musiałem używać kremu po goleniu. Absolutny brak podrażnień po goleniu.
Zapach? Z czymś mi się kojarzy. Byliście kiedyś w lesie? Czy to nadal nieodkryty ląd dla mieszczuchów? :P
Cena? Krem kosztuje około 50 zł za 200 ml. No niby pojemność jest spora, ale chyba zużyłem więcej kremu niż dotychczas używając innych. A jak już wspominałem nie mam wyjątkowo uciążliwego zarostu.
Sprawa dyskusyjna, zależna od zasobności portfela. W końcu dla każdego dużo to zupełnie inne pojęcie.
Można ogolić się za mniejsze pieniądze, ale jak pisałem to już indywidualna sprawa.
MenSpace.pl
Wojtek:
Klaudia nie wiedziała który produkt powinienem przetestować. Pierwszy strzał krem do golenia- ale ja tego nie potrzebuję i już od 2 lat skutecznie uciekam producentom takich specyfików.
Jestem dumnym posiadaczem maszynki elektrycznej. Oraz posiadaczem brody- której nie mam ochoty się pozbyć.
Lubię za to spędzać długie chwile w wannie. Zdziwione? Tak my też potrzebujemy relaxu po pracy. My faceci też lubimy poleżeć w wannie, mieć w niej sporo pachnącej piany.
Ja przeniosłem nawet głośniki do łazienki by milej spędzać tam czas- bo moja kąpiel kończy się średnio po godzinie wylegiwania w gorącej wodzie.
Do tej pory ulubionymi żelami pod prysznic były te owocowe z original source. Kłóciłem się z Klau, że nie ma nic lepszego. Ale klasycznie zagięła mnie żelami z The Secret Soap Store- Pomarańcza rządzi!- bez dwóch zdań.
Dobra wracając do tematu.
Długo myślałem czym to pachnie. Zapach niby żywiczny, ale bliski, kojarzył mi się z czymś do jedzenia. I nagle zaświtała mi w głowie myśl- to pachnie jak stare dobre lizaki o smaku coli.
Czego oczekuję? Lubię gęstą pianę i wydajność- no cóż Klau podsuwając mi pomarańczowy żel nauczyła mnie czego powinienem oczekiwać i że można więcej lepiej.
Pat&Rub spełnia moje oczekiwania. Jeśli chodzi o umilanie posiedzeń w wannie. Pieni się jest wydajny. Świetnie zastępuje płyn do kąpieli i służy jako żel pod prysznic.
Gdy Klau powiedziała mi ile kosztuje ten żel zrobiłem salto. 59 zł za żel? Czy powariowali? Z drugiej strony nie wysusza skóry. Mam z tym problem a jakoś smarowanie się balsamami dalece odbiega od mojego sposobu postrzegania męskiej higieny osobistej.
Gdyby ten żel kosztował jakieś 35 zł śmiało bym go brał.
Potrzebujemy mniej - ale to ma swoje powody. Jakoś trzeba równoważyć budżet domowy byście wy mogły mieć tych kosmetyków więcej.
Klau:
No pora skomentować.
Moje wnioski? Panowie lubią rozsądne ceny kosmetyków i minimalizm jeśli chodzi o ich ilość. Cenią sobie wysoką jakość użytkowania. Tak samo jak my lubią wydajność.
Zapytałam moje króliki doświadczalne co powiedzieli by na taki zestaw kosmetyków pod choinką.
Odpowiedź nie odbiegała od moich podejrzeń Michał i Wojtek mówią tak.
Lubią praktyczne prezenty.
Obydwaj narzekali na brak odurzającego zapachu. Utarło się, że panowie lubią zapach lasu, jednak nasze króliczki Kosmetycznego Remedium lubią coś zupełnie innego.
Gdy zapytałam, czy chcieli by przetestować inne kosmetyki przeznaczone dla ich grupy konsumenckiej zgodnym chórem odpowiedzieli tak!
Nasi panowie chcą o siebie dbać, nie wiedzą jednak co do zaoferowania ma im współczesna kosmetyka. i nie wiedzą też gdzie szukać odpowiednich produktów.
Produkty opisane w dzisiejszej notce pochodzą z http://menspace.pl/
Chłopaki prześledzili asortyment i byli w szczerym szoku - nie spodziewali się tylu produktów przeznaczonych dla mężczyzn.
I tu pytanie do was:
Czy udało się wam kiedykolwiek przemycić do łazienki mężczyzny jakieś kosmetyki których nie znali, którym się opierali?
Czy wasi Chłopcy dbają o siebie?
Co zmieniły byście w nawykach kosmetycznych waszych mężczyzn?
Pozdrawiam Klau
Oraz króliczki doświadczalne Kosmetycznego Remedium
Ps. Panowie boją się waszej reakcji na ich opinię. Bądźcie wyrozumiałe i dajcie im odrobinę motywacji. Może na tym blogu powstanie nowa rubryka - Męska rzecz
Pozdrowienia dla męskich króliczków doświadczalnych:P Dobra robota jak na pierwsze recenzje :)) fajnie się czytało panowie:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiecie jaki stres opanował chłopaków. Michał tam płodził reckę 3 dni. Wojtek nie wiedział zupełnie co powiedzieć. Najchętniej wymienili by parę słów i to by było na tyle.
OdpowiedzUsuńMiło usłyszeć od chłopaków, że robimy kawał dobrej roboty i że ich zdaniem to co piszemy jest bardzo potrzebne.
brawo dla Panów, mój mąż pewnie zapytany o opinię powiedziałby : "Może być" :p
OdpowiedzUsuńhahaha salto najlepsze!!!:D I racja trochę drogie kosmetyki ale...jakość powala....super recki! WIĘCEJ takich!!!
OdpowiedzUsuńJa to się uśmiałam jak na żywo z nimi rozmawiałam - o tym czego oczekują co chcieli by zyskać po stosowaniu.
OdpowiedzUsuńOni też chcą wolniej się starzeć mieć miękką zadbaną skórę i lubią jak coś fajnie pachnie.
Znam też facetów kolekcjonujących balsamy do ciała bo zwyczajnie lubią mieć nawilżoną skórę
Sa wyjątki
Bardzo przyjemnie czytało mi się recenzje chłopaków. Należy im się pochwała za porządne przetestowanie i opisanie produktów. Ja chętnie czytałabym męskie przemyślenia dotyczące męskich produktów pielęgnacyjnych bo mój mężczyzna niechętnie podchodzi do tego tematu,a mnie bardzo fascynują kosmetyki dla facetów ;) Także jestem na tak, jeśli chodzi o rubrykę "Męska rzecz"! :D
OdpowiedzUsuńChłopaki z pewnością ucieszą się tą mocą pozytywnego odbioru. Mam nadzieję, że uda się nam choć trochę rozpędzić ten mały ale fajny pomysł na urozmaicenie treści na blogu
Usuńrecenzja konkretna :-)
OdpowiedzUsuńKlaudia pochwal chlopakow za swietną robotę !!
OdpowiedzUsuńJuż chwaliłam chcą pisać:D Ale chyba pora zmobilizować firmy do wsparcia tego pomysłu
UsuńMoja recenzja produktu na http://mensskincenter.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja! Zdecydowanie mój wybór teraz nie będzie "pierwszy z brzegu"
OdpowiedzUsuńPolubicie! :) 'wkuferku' u mnie to samo! :) 'może być'
OdpowiedzUsuń