Dziś w skrócie o tym czego przybyło.
Mimo wielkich wyprzedaży kolorówki w drogeriach stacjonarnych nasze apetyty na nowe gadżety kosmetyczne znacznie zmalały. Ciekawość kieruje nas w inną stronę. Kuszą zakupy internetowe, oraz dziwne nie kosmetyczne gadżety. Ale o tym w WishList na te Święta- o ile zdążymy w ogóle taką notkę spłodzić.
Mnie? Kuszą Yankee Candle. Muszę wreszcie wybrać się do stacjonarki w Łodzi i powąchać bo nie stety Fruit Fusion i Waikiki Melon to nie moje klimaty.
Drogeryjny nabytek- opcja mikro. Krem pod oczy Flos-Lek Anti Aging- już go miałam. Tak właśnie wyglądają powroty- tani i dobry krem pod oczy w opcji 30 ml- TO LUBIMY.
Maybelline Color Tattoo w odcieniu matowej kawy z mlekiem zakupiony z myślą o moich brwiach.
Skarby od Hean. Przybyły na początku tygodnia i zdążyłam już je prześmigać:) No co czekają was swatche. 17 cieni!
Bell zaskoczyło mnie drobnym upominkiem. Kolory lakierów strzelone w 10 oraz tusz podkręcający rzęsy.
Glade by Brise o zapachu Marron glace macaroon to mój hicior. Smakowity zapach unoszący się po całym domu. Jeśli pójdziecie na zwiady do marketów niuchnijcie limitowaną edycję świąteczną. Ta opcja zapachowa skradła moje serce!
Avonie, doceniam i dziękuję, ale no powiedz mi mój drogi czemu dostałam krem dla Pani +50 oraz kosmetyki męskie? Czy ja wyglądam jak starszy Pan? Czy mam wąs?
Tyle z nabytków Klau, czas na Agnieszkowe skarby.
U mnie skromnie Płyn micelarny Siquens oraz polecony przez Klau peeling enzymatyczny za grosze.
Oraz mikro nabytek z Rossmanowskiego wyprz kolorówki. Pomadka w kredce Astor oraz dwa lakiery.
Szał zakupów nas nie złapał. To co działo się w Rossmannie to istne szaleństwo. Kobiety wchodziły na siebie, pomrukiwały jak rozjuszone koty wyrywając sobie z rąk produkty. Rzucały kosmetykami w szafach z kolorówką. 70 % opakowań przemacano. Nawet Color Tattoo Klaudii miał na sobie odciski palców- szkoda, że odkryła to po zakupie.
Nie wiem co dzieje się z tymi kobietami w obliczu promocji. Jakieś zwierzęce instynkty wychodzą z kobiet. Tak jakby kolorówki miało braknąć po promocji i świat miał by się skończyć.
Nas nie poniosło. Wszystko mamy, a zapasy to my możemy robić, co najwyżej żeli pod prysznic.
Na szał wyprzedaży przyjdzie czas. Póki co jakoś nie chce nam się szarpać w sklepach, ani nabywać. Ciekawość kieruje nas bardziej w kierunku zakupów internetowych. W końcu to czego nie ma stacjonarnie kusi bardziej.
Pozdrawiamy.
no YC górą nie ma co:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie pisałam przecież że ta świeczka z marketu bardziej mi podchodzi
UsuńTeż kupiłam z Wibo ten żel do skórek.
OdpowiedzUsuńMam ten żel do skórek z Wibo i o dziwo dobry jest ;)
OdpowiedzUsuńCienie Hean wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńO jaki śliczny kolor lakieru z Bell i ciekawi mnie zapach tej świecy :D
OdpowiedzUsuńśliczne cienie
OdpowiedzUsuńjestem strasznie ciekawa tuszu z bell, i Twojej opinii na temat kredki z Astora;)
OdpowiedzUsuńNo fajne nabytki :) Jst gdzies recenzja tego kremu pod oczy ?
OdpowiedzUsuń