Z regóły piszę dla was wieczorami, gdy mam już z głowy wszystkie obowiązki. Poza akompaniamentem chrapania Nun piszę dla was posty pijąc herbatę z miodem i cytryną oraz inchalując się woskami Yankee Candle. Nadeszła pora na zmiany i zdecydowałam się na moją pierwszą świecę. Wybrałam średniaka, Na początek chyba nie warto inwestować w dużą świecę. Wybrałam też zapach z promocji na kosmetykomania.pl, zapach miesiąca jest zawsze tańszy. Ogólnie doszłam do wniosku, że skoro mają je w asortymencie po co mam zamawiać gdzie indziej jeśli itak biorę się teraz za zamawianie kolorówki. Po co dublować koszty wysyłki.
Truskawki lubię, więc czemu nie. Chciałam ocenić czy w ogóle warto inwestować w świece. Jestem chorobliwym sceptykiem. Woski sprawdzaja się u mnie idealnie i są stosunkowo tanie i wydajne. A skoro przywykłam do pływania w zapachu wieczorami chciałam by świeca dawała równie intensywne dopełnienie czasu który po części spędzam z wami produkując kolejny post, robiąc zdjęcia.
Yankee Candle Sweet Strawberry
I muszę przyznać, że jest serio bardzo fajnie. Prawie pół kilo zapachu w słoiku. Coś czuję, że będę paliła tą świecę wieki, bo do tej pory nie wypaliłam Kringle.
Sam zapach Sweet Strawberry przypomina mi truskawkowe cukierki Halls.
I coś czuję, że nie będzie to moja pierwsza i ostatnia świeca Yankee.
Z wosków zdecydowałam się na 3 nowe zapachy. No i oczywiście jednego gagatka który wraca do mnie jak bumerang.
Yankee Candle Moroccan Argan Oil
Jest nowa miłość Podpasuje kosmetycznym freakom. Przypomina mi swoim zapachem tyle kosmetyków. Mocny zimowy zapach troszkę przypomina zapach oliwki do ciała bambino. A jak wiadomo ten zapach kojarzy się tylko z milusimi dzieciaczkami albo z latem.
Yankee Candle Frankincanse
Świeca o zapachu słodkiej żywicy z dodatkiem pieprzu i balsamicznej nuty drewna. Ciężki choć nie do końca zimowy zapach tego wosku umilał mi wieczory, gdy popijałam karmelową herbatę. Ja wyczuwam tam też trochę skórek pomarańczy ORAZ AMOL. Nie dla mnie definitywnie...
Yankee Candle Oud Oasis
Kolejna miłość Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: egzotyczne kadziło, uwodzące swą bogatą i głęboką nutą zapachową, pozwalające wprawić się w relaksacyjny nastrój. Rzeczywiście potrafi uwieść. Bardzo zmysłowy. Wrócę do niego bankowo- chyba nawet bardziej zachęca mnie zapachem niż Argan Oil
Yankee Candle Angels Wings
A to to już chyba 4 krążęk wosku w mojej kolekcji, uwielbiam. Wyczuwalne aromaty: wata cukrowa, płatki kwiatów oraz kremowa wanilia. I teraz chyba wszystko jasne. Kocham słodyczeeeee Pachnidła o słodkich nutach karmelu wanilii.
Pamiętam gdy pierwszy raz czytałam o woskach i świecach na blogach. Powiem wam wprost myślałam, że dziewczyny powariowały, przecież jak można zachwycać się tam jakimś pachnidłem do mieszania. Po pierwszym użyciu przepadłam i takim oto sposobem na blogu cyklicznie pojawiają się moje woski. Ale po doświadczeniach z truskawkową świecą coś czuję, że na blogu zaczną pojawiać się też świece.
Polecajcie mi tu szybko jakieś ciekawe zapaszki do przemęczenia :D
Yankee Candle Angels Wings KLIK
Yankee Candle Oud Oasis KLIK
Yankee Candle Frankincanse KLIK
Yankee Candle Sweet Strawberry KLIK
dla mnie wosk oleju arganowego jest za ciężki, zbyt duszący - dla mnie najgorszy z kolekcji grand bazaar
OdpowiedzUsuńUwielbiam Angel wings!
OdpowiedzUsuńświetni umilacze czasu :)
OdpowiedzUsuńJak gdzieś zobaczę truskawkowy wosk to chętnie kupię ;) U mnie ostatnio pachnie lawendą albo pink sands ;p
OdpowiedzUsuńTruskawka jest fajna, właśnie skończyłam wosk :) Ja marzę o świecy Pink Sands <3
OdpowiedzUsuńTen Quo Vadis wydaje się byc intrygujący- lubię orientalne klimaty. Fajnie jakby pachniał lekko dymem i kadzidłem.. albo skórą
OdpowiedzUsuńangel's wings ! uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie używałam wosków, zawsze świece lub kadzidła. W czym są one lepsze?
OdpowiedzUsuńmuszę wreszcie kupić kilka tych wosków... baaardzo mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńWypaliłam średniaka tej truskawi i chciałabym dużą, uwielbiam, uwieeeeelbiam!! :)
OdpowiedzUsuńmiałam dokładnie tak samo jak Ty, myślałam, jak można się zachwycać świecami - aż w końcu sama kupiłam i od tej pory ciągle zaopatruję się w nowe woski - ostatni zaopatrzyłam się w 4 nowe orzeźwiające wiosenne woski z Yankee Candle
OdpowiedzUsuńPolecam też sprawdzić produkty z WoodWick. ;) Bardzo dobra konkurencja dla Yankee.
OdpowiedzUsuńMoże i ta marka świeczek jest nieco droższa od tych innych, mniej znanych, ale przyznajmy, że w tym wypadku płacimy za markę, ja znam inne świeczki, które pachną równie pięknie, a zostawiają troszkę kasy w portfelu :)
OdpowiedzUsuń