Noc, spokojna i milcząca. Wieczór otulił mnie ciszą i pozwolił na chwilę refleksji. Wgrałam przygotowane przed chwilą zdjęcia. Zabrałam się za powinności wobec ludu. Nagle za moimi plecami rozbiegł się wyżej nieokreślony dźwięk przypominający okrzyk konającego Orka. Ciarki na plecach, rozbiegane oczy i ta osaczająca mnie niepewność. Czy w tym pokoju jest jakaś siła nieczysta?
Tak to NUN chrapiąca jak połączenie traktora i zarzynanego Orka nie pozwoliła mi skupić się przez tych kilka chwil na temacie któremu chcę poświęcić ten tekst...
Dziś zaprezentuję wam dwa produkty do makijażu twarzy marki MySecret.
Mat Fixing Powder oraz Bronzing Powder for Countouring.
Dwa produkty z niższej półki cenowej i dwa zupełnie sprzeczne osądy. Jeden z tych produktów to niskobudżetowy Must Have drugi zaś to przeciętniak którego w łatwy sposób poświęcając odrobinę więcej pieniędzy zastąpicie czymś skuteczniejszym.
Naturalna, matowa i gładka cera oraz doskonale utrwalony makijaż. Puder dostosowuje się do koloru skóry utrzymując perfekcyjny efekt przez cały dzień.
Składniki:
INGREDIENTS / SKŁADNIKI: TALC, LANOLIN ALCOHOL, ZINC STEARATE, NYLON-12, LANOLIN OIL, ISOPROPYL LANOLATE, OLEYL ALCOHOL, ETHYLHEXYL PALMITATE, ORIZA SATIVA STARCH/ ORIZA SATIVA (RICE) STARCH, PHENOXYETHANOL, METHYLPARABEN, SODIUM DEHYDROACETATE, BHT, PROPYLPARABEN, DEHYDROACETIC ACID, BUTYLPARABEN, PARFUM
Puder ma drobno zmieloną konsystencję dość przyjemnie odczuwalną przez skórę w trakcie noszenia, nie przypomina kredowych pudrów prasowanych których noszenie na skórze przypomina noszenie tynku na twarzy.
Stosunkowo wydajny kompaktowy puder moim zdaniem przeznaczony do poprawek nie do autentycznego utrwalenia makijażu. Daleko mu do pudrów fiksujących marek profesjonalnych. Traktowała bym go jedynie jako ratunek torebkowy. Nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, zwłaszcza za sprawą krótko trwałego utrzymywania efektu matu na twarzy.
Nie jest to moim zdaniem dobry puder matujący o właściwościach fiksujących- utrwalających makijaż dla posiadaczek skóry mieszanej i tłustej.
Nie jest to moim zdaniem dobry puder matujący o właściwościach fiksujących- utrwalających makijaż dla posiadaczek skóry mieszanej i tłustej.
MySecret Bronzing Powder For Countouring
Matowy puder brązujący do twarzy i ciała. Doskonale podkreśla opaleniznę. Idealny odcień do konturowania i modelowania twarzy.
Składniki:
TALC, MICA, ZINC STEARATE, ISOPROPYL MYRISTATE, DIMETHYLIMIDAZOLIDINONE RICE STARCH, LANOLIN OIL, ALUMINUM STARCH OSTENYLSUCCINATE, ALUMINA, GLYCERIN, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, PARFUM, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LINALOOL, [+/-] CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499.
A tu już zupełnie inna bajka. Ten bronzer nie tylko pięknie się prezentuje a też cudnie pachnie. Pamiętam, że przy pierwszym użyciu podobnie jak w przypadku różu z Joko pachnącego kokosem byłam totalnie zdezorientowana- skąd dochodzą te piękne zapachy. Puder pachnie kwiatową mieszanką przypominającą lekkie perfumy. Zapach nie jest irytujący ani bardzo mocny więc raczej tylko umili wam stosowanie.
Odcień ciepły lecz nie wpada w ceglaste tony. Na skórze wygląda bardzo naturalnie, a ja sama uwielbiam nim ocieplać karnację konturując " na miękko", czyli otulając bronzerem zewnętrzne krawędzie twarzy zwierzając pędzlem ku wnętrzu bez nadawania konturowaniu ostrych krawędzi pod linią kości policzkowej. Uniwersalny, bo nie za ciemny konsystencja odrobinę przypomina ukochany przez nas bronzer TheBalm. Z tą różnicą, ze przy aplikacji nie ma szans by przesadzić i zrobić sobie kuku.
Macie tu jeszcze swatchyk.
Jeśli macie w planie wycieczkę do Drogerii Natura skupcie swoją uwagę na tym bronzerze i przemacajcie tester. W okresie zimowym podpasuje nie tylko bladolicym, ale również nieco śniadym karnacjom. Myślę, że nie stracicie jeśli wydacie na niego 11,99.
Wyniki rozdania Neicha:
1- Paulina Jagła
2- Sylwia Jeziorkowska
4- Natalia Dzka
W wyniku dogrywki z powodu nie zgłoszenia się po swoje nagrody dwóch z laureatek dwa zestawy Neicha lądują w łapkach
Kamila Lyll
Katarzyna Przywarczak
Klasycznie proszę o kontakt za pośrednictwem naszego Fanpage ;)
Gratuluję Dziewczyny i mam nadzieję, że tegoroczne Walentynki będziecie wspominać równie miło jak wygraną w konkursie
ja jakoś na ich produkty nie zwracam uwagi, ale przy okazji spojrzę na nie i pomacam testery :)
OdpowiedzUsuńBronzer wygląda ciekawie, ale mnie jednak bardzie interesują te z Kobo i sama nie wiem na który odcień się zdecydować :P Pewnie kupie obydwa ;)
OdpowiedzUsuńŁał, przeglądając wyniki konkursu nie spodziewałam się, że ujrzę swoje nazwisko :D Ogromnie się cieszę i gratuluję pozostałym :)
z My Secret, mam tylko złoty pylek i jest cudowny :D
OdpowiedzUsuńHmmm... muszę się zainteresować tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie ten puder,i do Natury daleko:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcom:-)
Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńGratki :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda. A już myślałam, że będzie super fixer w fajnej cenie. Ale bronzer całkiem, całkiem...
OdpowiedzUsuńMam ten fixujacy i mam bardzo podobne zdanie na jego temat. Słaby mat,efekt bardzo krótkotrwały. Mam z pierre rene puder ryżowy i to jest coś co jest idealne dla kogoś kto chce transparentny puder, fajny mat i utrwalenie :)
OdpowiedzUsuńBronzer całkiem, całkiem ale fixer no szkoda, że się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńAaaaa nie wierzę wygrałam rzęsiska :-) Dziękuje dziękuje !!!! :-) Morda mi się cieszy jak psu na kiełbase :- D a Bronzer idę jutro oblukać do Natury bedę miała rozkmine między Kobo a tym :-)
OdpowiedzUsuńRozpoczęcie wpisu powiało groza niczym z horroru ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze chyba starą wersję tego brązującego pudru z MySecret i jest całkiem okay :)
Ostatnio byłam w naturze i chciałam porównać kolor bronzera z Kobo, ale niestety nie było go w szafie mySecret :(
OdpowiedzUsuńFajny ten bronzer :)
OdpowiedzUsuńMam ten puder w zapasach i przynajmniej wiem, czego mogę się po nim spodziewać ;)
OdpowiedzUsuńpolubiłam się z nim! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bronzery i muszę go nabyć :) zawsze kupowałam te droższe ale wypróbuje ten.
OdpowiedzUsuńja nigdy go nie miałam, ale nie raz się czaiłam :) białe pudry zawsze bardzo mi odpowiadały!
OdpowiedzUsuńPudru nie miałam, ale ten bronzer uwielbiam za zapach i za to jak pięknie wygląda na twarzy :) :)
OdpowiedzUsuńGdybym już nie miała tylu bronzerów (5 sztuk) to może skusiłabym się na ten z My Secret...póki co zaopatrzenie mam spore :-)
OdpowiedzUsuńGenialny początek postu :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Świetnie się czyta
Usuń