Kolejne cacko BHCosmetics w moich zbiorach, suszyły byście mi głowę- z pewnością nie suszarką, gdybym wam jej nie pokazała z bliska i nie powiedziała kilku słów na jej temat. Do tej pory pisałam dla was o palecie Malibu KLIK oraz Galaxy Chic KLIK. Palety sygnowane nazwami miast są strasznie atrakcyjne wizualnie, a sama zawartość to fajna zabawka dla osoby poszukującej multipleksu makijażowego. W końcu to nie tylko paleta cień, w środku znajdziecie subtelny rozświetlacz, rozświetlający bronzer mogący służyć jako róż z racji dość ciepłego odcienia oraz dwa róże. W odróżnieniu od letniej i szalonej palety Malibu, San Francisco to paleta wpisująca się w jesień, zimę oraz pastelową Polską wiosnę. Zero przesadyzmu ani wyzywających kolorów. Bezpieczna i uniwersalna, ale czy warta zakupu?
Estetyka opakowania mówi do mnie mamo. Fanki fikuśnych uroczo opakowanych kosmetyków pewnie wycierają już ślinę.
16 cieni oraz rozświetlacz i 3 róże. Jak dla mnie to świetny starter dla początkujących, raczkujących w temacie makijażu.
Sugeruję zastosowanie w trakcie pierwszych kroków nie bez powodu. Pakiet jest wyjątkowo atrakcyjny z racji dużej ilości produktów w jednej małej paletce opakowanej w klimacie The Balm. Powodem jest średnia pigmentacja cieni idąca w parze z możliwością budowania koloru i fajnym rozcierankiem.
Maty oraz perły, wiec w środku znajdziecie wszystko czego trzeba do wykonania makijażu dziennego i wieczorowego. Kolorystyka jak na mój gust trafiona w nasz klimat, i całoroczne zastosowanie. Kolory czysto jesienno zimowe oraz wiosenne, brakuje mi tu tylko cielistego matu do rozcierania. Poza tym są bardzo drobno zmielone i jedwabiste. Praktycznie nie odczuwalne w trakcie noszenia ich na powiekach w ciągu dnia.
Cienie są bardzo mocno sprasowane co wymaga lekkiego wpracowania produktu w pędzel przed aplikacją- ale ma to swoje plusy- nie przesadzicie.
Nie osypują się.
Profesjonalistom odradzam, nie zachwyci was pigmentacja, choć jeśli lubicie i nie macie nic przeciwko budowaniu koloru na powiece to w sumie czemu nie. Bh ma w swoim asortymencie znacznie lepsze palety którymi powinni interesować się profesjonaliści. Party Girl jest niesamowitą paletką,
Koszt takiej zabaweczki to 42,90 i możecie ją dostać w sklepie www.puderek.com.pl
I na zakończenie mój dzienny makijaż wykonany tą paletą.
fajne kolory, paletka wcale niedroga, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSą różne opcje kolorystyczne- jeśli się nie mylę wyszły 3
UsuńTo coś dla mnie. Nie potrafię namalować niczego ładnego na swojej powiece... ;/ Kolory bardzo fajne, i do makijażu dziennego i na wieczór :) I cena kusząca.
OdpowiedzUsuńFajnie że poza cieniami ma te róże i rozświetlacz. I dla początkujących się sprawdzi. W sumie fajna na prezent.
Usuńtez wlasnie nad nimi myslalamn , ale jednak pigmentacja to polowa sukcesu
OdpowiedzUsuńDokładnie tak
UsuńO tak opakowanie zdecydowanie piękne :)
OdpowiedzUsuńSłodziak taki. Nie wiem czy do postu z pomysłami na prezent na walentynki jej nie wprowadzić bo jest uniwersalna i słodka jak cholera.
UsuńPrawda - ślinka już cieknie :D No i jak zawsze do paletki nie mam zarzutu, z chęcią dołączyłabym ją do moich kosmetycznych zbiorów, bo cienie jak i design paletki - obłędne :)
OdpowiedzUsuńBH ma sporo palet w "papierzakach" i wszystkie są urocze. Przekonuję się do tych opakowań
UsuńBardzo ładne koloru...ale ja muszę mieć cienie porządnie na pigmentowane bo nie lubię się męczyć z wiecznym dokładaniem koloru ;p
OdpowiedzUsuńWiesz co pigmentacja nie jest jakaś dramatyczna- to o czym napisałam dla was na czwartek raczej jest dramatem. Tu po aplikacji i rozcieraniu kolor nie zanika do poziomu dramat.
UsuńAle BH ma też lepsze perełki w asortymencie nie da się ukryć
Fajnerozwiazanie na wyjazdy ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jeszcze ta kolorystyka całoroczna
UsuńJak dla mnie bomba! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki , świetny makijaż :)
OdpowiedzUsuńale śliczne kolorki, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż:)
OdpowiedzUsuńja chce takie oko , a najlepiej dwa :)
OdpowiedzUsuńPaleta idealna na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż:)
OdpowiedzUsuńprzepiekne kolory,a makijaż jak zawsze obłędny :)
OdpowiedzUsuńpiękny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńCenowo nie jest źle, a dobór kolorów udany bardzo. Jak dla mnie godna uwagi.
OdpowiedzUsuńJa najpierw musze swoje wykorzystac a potem będę lapac nowe :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam to Hollywood jest najlepsza, potem Malibu i na końcu San Francisco po względem pigmentacji :) ja się czaje na Malibu :)
OdpowiedzUsuńJak kiedykolwiek wykończę te cienie, które mam w zbiorach to pewnie się skuszę;) bardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuń