Produkty firmy Vaseline w dawnej przeszłości bardzo często gościły na polskim rynku i można było je bardzo łatwo dostać. Z niewiadomych przyczyn firma rozpłynęła się w powietrzu i po długim niebycie znów zawitała do Polski. w swojej ofercie dba o nawilżenie ciała za pomocą wazelinowej formuły. Ja dziś chcę przedstawić Wam czystą wazelinkę i przyjemny balsamik do ciała.
Vaseline, Pure Petroleum Jelly (Wazelina kosmetyczna)
Gdy skóra jest popękana, jej bariera wilgoci jest poważnie
uszkodzona przez co skóra jest sucha i ma trudności z regeneracją od wewnątrz.
Vaseline działa poprzez tworzenie bariery uszczelniającej, który chroni przed
utratą wody i chroni skórę, wspierając jej naturalny proces regeneracji. Chroni
i pomaga utrzymywać wodę w skórze wspomagając proces jej regeneracji: 100%
czysta wazelina, łagodna dla skóry, hipoalergiczna i nie zatyka porów,
zmniejsza widoczność drobnych, suchych linii, pomaga zabezpieczyć drobne
skaleczenia, zadrapania i oparzenia, zabezpiecza skórę przed odmrożeniami i
pierzchnięciem. Najlepsze dla: suchej, suchej i swędzącej skóry, suchości
związanej z egzemą.
Skład: Petrolatum.
Czysta wazelina to taka fajna sprawa która przyda się na każdą okazję, nie tylko do popękanych ust ale także na wszelakie zabezpieczenia przed obtarciem na przykład stóp gdy zakładamy nowe buty. Świetnie regeneruje również dłonie czy popękane stopy. Ja swoją wazelinę używam również do skóry ale nie mojej a moich torebek. Dzięki niej moje torebusie tak szybko się nie niszczą i są świetnie nawilżone. Sprawdzi się również wtedy gdy Wasz facet nie może otworzyć drzwi samochodu gdy mocno przywaliło mrozem. Wystarczy natłuścić uszczelkę wazeliną i na pewno mróz drzwiom niestraszny.
A co jeśłi do formuły balsamu dodamy wazeliny?
Czysta wazelina to taka fajna sprawa która przyda się na każdą okazję, nie tylko do popękanych ust ale także na wszelakie zabezpieczenia przed obtarciem na przykład stóp gdy zakładamy nowe buty. Świetnie regeneruje również dłonie czy popękane stopy. Ja swoją wazelinę używam również do skóry ale nie mojej a moich torebek. Dzięki niej moje torebusie tak szybko się nie niszczą i są świetnie nawilżone. Sprawdzi się również wtedy gdy Wasz facet nie może otworzyć drzwi samochodu gdy mocno przywaliło mrozem. Wystarczy natłuścić uszczelkę wazeliną i na pewno mróz drzwiom niestraszny.
A co jeśłi do formuły balsamu dodamy wazeliny?
Vaseline,
Intensive Care, Essential Healing Loiton (Balsam do ciała)
Balsam Essential Healing zawiera mikro kropelki wazeliny
które wnikają głęboko w skórę, by ją nawilżać i regenerować od wewnątrz.
Nawilżenie skóry utrzymuje się przez 3 tygodnie. Szybko się wchłania nie
pozostawiając tłustego uczucia.
Skład: Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Palmitic Acid,
Isopropyl Myristate, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Avena Sativa Straw
Extract, Dimethicone, Dihydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxyethyl Urea,
Propylene Glycol, Lactic Acid, Glyceryl Stearate, Glycol Stearate, PEG-100 Stearate,
Cetyl Alcohol, Stearamide AMP, Sodium Hydroxide, Tapioca Starch, Magnesium
Aluminum Silicate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum,
Disodium EDTA, Parfum, Methylparaben, Phenoxyethanol, Propylparaben,
Alpha-Isomethyl Ionone, Amyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Butylphenyl
Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene,
Linalool.
Balsam idealny - czemu? bo smarujesz się nim raz na trzy tygodnie i masz spokój w pozostałe dni bez mumifikacji ciała po każdorazowej kąpieli. Uwielbiam kąpiele w ciepłej wodzie z dodatkiem piany, ale nienawidzę momentu tuż po kąpieli gdy muszę nasmarować moje ciało kremem. Dlatego też uwielbiam balsamy pod prysznic które nie wchłaniają się w ciało przez trzy godziny, albo lekkie balsamy które wchłaniają się jak gąbka wodę i tak właśnie można nazwać ten balsam. Wchłania się w skórę idealnie i tworzy barierę ochronną przez kilkanaście dni. Używam go gdy odczuwam dośc mocne wysuszenie mojej skóry. Gdy jest małe wystarczy mi balsamik pod szołer.
A w waszej łazience gości jakiś produkt z Vaseline?
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ten balsam nie dla mnie, ja uwielbiam po każdej kąpieli smarować się balsamem/masłem ;)
OdpowiedzUsuńMam ten balsam i dopiero zaczęłam go używać. Mam nadzieję, że będę z niego również zadowolona ;).
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam w piance, który bardzo lubię oraz żelkowy balsam Aloesowy, też mi bardzo przypadł do gustu :) Teraz używam tylko z tej firmy balsamu do ust, który jest limitowaną edycją i smakuje jak miodek:)
OdpowiedzUsuńMiałam aloesowy balsam w sprayu Vaselline i byłam z niego bardzo zadowolona :) świetna aplikacja bardzo łatwa w użyciu, psik, psik i gotowe - polecam :)
OdpowiedzUsuńja póki co balsam używam, ale szału nie ma, nie nawilża tak jak się spodziewałam, wazelinka jeszcze czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńJa teraz też dostałam ten zestawik od wizaz do testowania i jestem bardzo mile zaskoczona. " bez mumifikacji ciała" - wygrałaś! :D
OdpowiedzUsuńnie lubię balsamów taka moja natura :P
UsuńZ Vaseline uwielbiałam lata temu różowy krem do rak i paznokci. Wraca i bardzo się z tego cieszę.
OdpowiedzUsuńKiedyś w Anglii kupiłam oliwkę z żelu z masłem kakaowym i była bardzo przyjemna.
Też będę je recenzować, ale dostałam je w poniedziałek, także na recenzję u mnie za wcześnie:)
OdpowiedzUsuńskładem nie kuszą, ale może kiedyś w promocji kupię ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy;)
OdpowiedzUsuńBalsam muszę wypróbować. O tych produktach jakiś czas temu było bardzo głośno na brytyjskim Youtube :)
OdpowiedzUsuńMam oba ale balsam czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńja dodaję właśnie swojego "kremu" od Pharmaceris, który w konsystencji przypomina wazelinę i faktycznie - nawilżenie jest boskie!
OdpowiedzUsuńNie używałam tego balsamu i w sumie nie wiem, czy po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa sie juz jakiś czas czaję na balsam
OdpowiedzUsuń