Gdy zaczyna się lato, każda z kobiet marzy o pięknych opalonych, gładkich i idealnych nogach tak aby pięknie prezentowały się w szortach czy krótkich zwiewnych sukienkach. Niestety nie zawsze jest to możliwe, bo a to nabawimy się jakiegoś sińca ,a to nie mamy czasu na opalanie, a to ugryzł nas komar albo podrapał pies witając swoją pańcie wracającą ze sklepu. Dlatego też wielu producentów wychodzi nam na przeciw i stwarza różnego rodzaju specyfiki upiększające nie tylko dla twarzy czy dłoni, ale również dla nóg. I właśnie dzisiaj o takim produkcie będzie mowa - Sally Hansen Airbrush Shimmer czyli rajstopy w sprayu.
Sally Hansen Airbrush Shimmer (rajstopy w sprayu)
Fluid w sprayu Sally Hansen to preparat opracowany z myślą o
nogach. Jest jak rajstopy w sprayu. Nogi wyglądają wspaniale, są gładkie i
seksowne, nie tracąc przy tym uczucia lekkości i swobody - nawet w upalne dni.
Bez skazy, bez zarzutu, zdrowo wyglądające nogi: jedwabne w dotyku i optycznie
wyszczuplone. Fluid w sprayu zawiera puder oraz cząsteczki jedwabiu. Dodatkowo
został wzbogacony witaminą K, która łagodzi występowanie żylaków, siniaków i
blizn. Po wyschnięciu Fluid w sprayu nadaje efekt przypominający pończochy.
Pojemność 113,4g
Cena ok 45 zł
Produkt zamknięty jest w butelce pod ciśnieniem przypominającej troszkę lakier do włosów. wewnątrz znajdziemy spray ze złotymi drobinkami - moja wersja jest do każdego rodzaju skóry, ale w ofercie znajdziecie barwiące na kolor odpowiedni do Waszej karnacji czyli kolor jasny, naturalny, jasny brąz i ciemny brąz.
Jak używać tego produktu? Należy prysnąć sprayem na dłoń i rozprowadzić po nogach. Skóra stanie się błyszcząca i lekko muśnięta słońcem. Jeśli chcecie uzyskać mocniejszą opaleniznę, zaopatrzcie się w koloryzujące wersje dobrane do Waszej karnacji. Wersja do każdego typu karnacji niestety nie zasłoni nam sińcy czy zaczerwienienia skóry. Jak dla mnie fajny gadżet niestety za dużą cenę. Jeśli chcecie uzyskać podobny, jak nie lepszy efekt na Waszych nogach, możecie to zrobić za pomocą produktów dostępnych w Waszych łazienkach za minimalną cenę.
Co należy zrobić? Wystarczy znaleźć na półce Wasz ulubiony balsam, na przykład taki ze złotymi drobinkami, dodać do niego trochę podkładu do twarzy którego używacie właśnie w letnie dni i wetrzeć te oba produkty w Wasze nogi. Na koniec spryskajcie nogi lakierem do włosów i gotowe! Szybki i tani sposób na piękne nogi. I wiecie co jest w tym najlepsze? Spryskanie nóg lakierem ma kolejny plus - brak widocznego cellulitu! Dacie wiarę? Same wypróbujcie.
u mnie póki co króluje brązowa opalenizna więc nie potrzebuje takich produktów :)
OdpowiedzUsuńJa takich specyfików nigdy nie używałam i jakoś mnie nie ciągnie ale ten lakier do włosów który ukrywa cellulit - no to chętnie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńLakierem mówisz? Nie wiem czy bym się odważyła :D
OdpowiedzUsuńa co to jest to z SH jak nie lakier? tak samo wszystkie utrwalacze do makijażu? Lakier do włosów
UsuńNie Aga jedyne podobieństwo to areozol różnią się te zabawki kosmicznie
UsuńAle prawda jest taka że na nogach jest mniej wrażliwa skóra niż na twarzy czy głowie więc nie widzę problemu z stosowaniem
chyba zacznę się lakierem psikać! <3
OdpowiedzUsuńnie używam takich specyfików!
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale planuję kupić. Póki co zużywam Lirene BB :)
OdpowiedzUsuńMam to cudeńko :)
OdpowiedzUsuńMnie te rajstopy w sprayu nigdy nie przekonywały ;) Teraz w ogóle nic by mi nie pomogło, bo mam nogi całe w sińcach i wyglądam jak ofiara przemocy, więc wychodzenie w spódniczkach jest wykluczone ;)
OdpowiedzUsuń