Kiedyś szampony Fructis gościły w mojej łazience na stałym podium. Dopiero po doszczętnym wyniszczeniu włosów farbowaniami zmieniłam swoją pielęgnacje na coś bardziej Eco. Olejowanie maski i inne wynalazki. Teraz, gdy moje włosy są już dość zadbane wracam do pielęgnacji drogeryjnej.
W obliczu walki z remontem i gipsowym pyłem w całym domu mycie włosów codziennie to konieczność. Dlatego też mogę pochwalić się ekspresowym zużywaniem szamponów do włosów.
Dla niewtajemniczonych: Moje włosy to łamliwe łobuzy o suchych końcach. Czyli wszystko w temacie. Szampon wzmacniający to idealny wybór. Stałym bywalcem w mojej łazience są kosmetyki do pielęgnacji włosów. A ostatnio doszło do niebagatelnej zmiany w tej dziedzinie i zamierzam nakarmić was moimi spostrzeżeniami.
No to zaczynamy od obietnicy producenta:
SZAMPON WZMACNIAJĄCY Fructis GoodBYE Demage
Szampon wzmacniający o zniewalającym zapachu i kremowej konsystencji, która błyskawicznie zmienia się w przyjemną pianę.
Całkowicie nowa formuła wzbogacona została o Keraphyll i olejek z owoców amli. Jej sekretem jest podwójne działanie: wzmocnienie włosa od wewnątrz i uszczelnienie włosów od zewnątrz. Dzięki temu włosy są wzmocnione od środka oraz lśniące i gładkie na całej długości.
- Od wewnątrz: aktywny koncentrat z owoców wnika w głąb zniszczonych włosów, by wypełnić ich ubytki. Włosy są wzmocnione od środka.
- Od zewnątrz: formuła uszczelnia włosy, które stają się lśniące i gładkie na całej długości.
- Od wewnątrz: aktywny koncentrat z owoców wnika w głąb zniszczonych włosów, by wypełnić ich ubytki. Włosy są wzmocnione od środka.
- Od zewnątrz: formuła uszczelnia włosy, które stają się lśniące i gładkie na całej długości.
10x mocniejsze włosy, 4x mniej rozdwojonych końcówek*
* testy instrumentalne po 3 zastosowaniach szamponu, odżywki i serum vs. klasyczny szampon
Cena: 10zł / 300ml
Obawiałam się, wysuszenia na wiór po tym dość niestandardowym trybie oczyszczania skóry głowy niekiedy sięgającym dwukrotnego mycia dziennie.
Piękny letni zapach szamponu, tak za to zawsze lubiłam Fructisa. Dobrze się pieni i ma kremową konsystencję. Biała dość gęsta ciecz to winowajca za sprawą którego występuję pod prysznicem z gęstym pianowym ptysiem na głowie.
Opakowanie klasyczne, dość poręczne. Tym razem butelka jest pomarańczowa jak marchewka.
Posiadając suche włosy wymagamy od szamponu delikatnego oczyszczenia i właściwości nawilżających. Często stawiamy nasz szampon do włosów w podbramkowej sytuacji wymagając od niego więcej niż może nam dać. Posiadając zniszczone włosy często mylimy doraźne rozwiązania z realną regeneracją.
Włosy suche lubią silikonopodobne substancje. Owszem jesteśmy zadowolone, nasze włosy lepiej jednak to nie regeneracja lecz zatuszowanie zniszczeń.
Moje włosy mają za sobą nożyczki i prawdziwą regenerację. Powrót do drogeryjnej pielęgnacji nie stanowi problemu. Fructis GoodBye Demage domyka łyski włosa sprawiając że są na nowo lśniące.
Przejdźmy wreszcie do samego stosowania i kondycji moich włosów. Moje włosy po użyciu szamponu są lśniące, łatwe w rozczesywaniu. Stąd ograniczenie łamliwości suchych końców.
Obawiałam się, przejścia z szamponu bez SLS do czegoś drogeryjnego zwłaszcza w takich okolicznościach. Szampon fajnie się pieni jest wydajny, pachnie bajecznie, a włosy? Nie ucierpiały są puszyste znacznie łatwiejsze do ujarzmienia. Częsta mycie sprzyja przyspieszeniu przetłuszczania się skóry głowy- tak samo było w moim przypadku. Ekstremalne warunki no cóż.
Gdy udało mi się już zwolnić z myciem włosy wytrzymywały bez konieczności mycia nieco dłużej.
Wasz ulubiony szampon Fructis? Używałyście którejś serii? Co polecacie?
Pozdrawiam Klau
Większość Fructisów mi nie odpowiada, ale turkusowa seria jest według mnie najbardziej udana i czesto wracam do szamponów z tej serii.
OdpowiedzUsuńCzytałam już różne opinie o nim. Ciekawe czy u mnie by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś Fructisowego, może w liceum, z 5 lat temu? Zainteresowała mnie odżywka do włosów z tej serii, ponoć ma fajny skład, używałaś jej?
OdpowiedzUsuńJa zaś nigdy nie miałam fructisów :) Podpisuje sie pod pytanie z odżywką, miałam na nią ostatnio smaka :P
Usuńteż słyszałam ze dobra ale nie miałam. szampon mi pasi strasznie i kupie 2 opakowanie. z nieogarusów mam na głowie gładki kłacz więc na plus.
UsuńMoże kiedyś po ten szampon sięgnę, na razie nie zamienię mojego aloesowego szamponu za nic na świecie ;)
UsuńDzięki za odpowiedź :)
Jakoś nie przepadam za szamponami Fructisa.Miałam kilka i wszystkie mnie rozczarowały. :(
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem fanką ich szamponów... dawnooo temu lubiłam jakiś owocowy, ale potem odkryłam lepsze.
OdpowiedzUsuńSzamponu nie używałam ale gorąco polecam odżywkę z tej serii :) Nie obciąża włosów i bardzo fajnie się po niej układają.
OdpowiedzUsuńLubię szampony tej firmy ;) tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJak wykończę swoje zapasy to skuszę się i zobaczę jak będzie się u mnie spisywał.
OdpowiedzUsuńswietny szampon :D
OdpowiedzUsuńz nowej serii nie miałam żadnego,ale kiedyś również fructis często gościł w mojej łazience - moje włosy się z nim lubiły mój nos jeszcze bardziej:D może się skuszę bo timotei mnie już nie satysfakcjonuje;)
OdpowiedzUsuńlubię zapachy fructisów :)
OdpowiedzUsuńDo co zapachów faktycznie mają ładne, ale długo długo nie miałam już żadnego..
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Bardzo dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć!
OdpowiedzUsuńNa pewno będę zaglądać!
Zapraszam również do mnie kosmetycznyocean.blogspot.com
Pozdrawiam, Angelika
Lubię zapach Fructisów,ale nie dają wielkich efektów.
OdpowiedzUsuńmoje włosy są również suche. mayble ten szampon do włosów jest idealny dla mnie.
OdpowiedzUsuńny8230