Po miniaturce masła do ciała przyszła pora na świadomy zakup. To już nie nagroda która trafiła do mnie za sprawą szczęśliwego trafu. Lubię smakowite zapachy. Lubię pachnieć jak ciastko z kremem. Kosmetyczne zachciewajki skłoniły mnie ku zakupowi Malinowego masła do ciała The Body Shop.
Czy po umiarkowanym zadowoleniu jakie dał mi kontakt z grejpfrutowym masłem, zaznałam olśnienia?
Maślany miesiąc na blogu to dobra okazja do wybrania ulubieńca ostatnich miesięcy.
Pierwsze skrzypce jak zawsze zagra producent i jego obietnice:
Kremowe masło do ciała o bogatej konsystencji i zapachu świeżych malin. Bardzo szybko się wchłania, pomaga zapewnić skórze odpowiednie odżywienie, miękkość oraz zapobiegać wysuszaniu. Intensywnie i długotrwale nawilża; przeznaczone do skóry normalnej.
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclomethicone, Glycerin, Glycine Soja Oil, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Octyl Stearate, Orbignya Oleifera Oil, Cetearyl Alcohol, Lanolin Alcohol, Parfum, Caprylyl Glycol, Rubus Idaeus Seed Oil, Trihydroxystearin, Xanthan Gum, p-Anisic Acid, Glyceryl Oleate, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Citric Acid, Linalool, CI 14700.
Cena: 65zł / 200ml
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclomethicone, Glycerin, Glycine Soja Oil, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Octyl Stearate, Orbignya Oleifera Oil, Cetearyl Alcohol, Lanolin Alcohol, Parfum, Caprylyl Glycol, Rubus Idaeus Seed Oil, Trihydroxystearin, Xanthan Gum, p-Anisic Acid, Glyceryl Oleate, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Citric Acid, Linalool, CI 14700.
Cena: 65zł / 200ml
W odróżnieniu od grejpfrutowego masła TBS konsystencja tego egzemplarza przypomina już bardziej bogate masełko. Sama konsystencja daje nam do zrozumienia, że jest w nim mniej wody niż substancji oleistych. Mimo to szybko się wchłania, pozostawia na powierzchni skóry lekką połyskującą poświatę.
I znacznie lepiej nawilża. Po użyciu skóra jest mięciutka, elastyczna,n ie przypomina już zeschniętej śliwki. Oceniam je znacznie wyżej niż poprzedni egzemplarz z którym miałam do czynienia.
Walory zapachowe, które tak cenię w kosmetykach do pielęgnacji ciała to dość rozległy temat w tym przypadku. Producent obiecuje nam zapach świeżej malinki. W słoiku drzemie jednak kompotowa malina, ok to nadal przyjemny zapach. Przypomina nieco syrop malinowy zaprawiony chemią, cóż ...
Przygoda z zapachem nie kończy się tuż po aplikacji, pozostaje on na naszej skórze dość długo , przemieniając się z czasem w winny zapach malinowej nalewki. Świetnie, wręcz fenomenalnie. Już wiem skąd pytanie Doroty o 13, czy coś piłam.
Tematem rzeką jest też sama cena 65 zł za masło do ciała to wcale nie mało, owszem jest wydajne szybko się wchłania i łatwo rozprowadza mimo cięższej konsystencji niż w przypadku Grejpfrutowej wersji do skóry normalnej. Nie każda z nas skusi się na masło do ciała w takiej cenie.
Co do opakowania nie mam zastrzeżeń. Wygodny duży słoik z mocnego plastiku, standard.
Postanowiłam używać go wieczorami, codziennie rano biorę szybki prysznic więc winny zapaszek zniknie tuż przed wyjściem z domu. Nie będzie uciążliwy i uchronię się przed podejrzeniami. Niestety właściwości nawilżające, przyjemną konsystencję i szybkie wchłanianie przyćmił kontrowersyjny i kłopotliwy zapach.
Pozdrawiam Klau.
Wypróbuj koniecznie balsam malinowy AA, zapach ma rewelacyjny, właśnie świeżych malinek i też się długo utrzymuje :)
OdpowiedzUsuńwięc na wiosnę pojawi się na mojej liście póki co katuję masła jestem sucharem:(
UsuńMasełko malinowe uwilebiam, ba!, ubóstwiam je! :) A zaraz po nim jagoda :)
OdpowiedzUsuńZapach malinowej nalewki po jakimś czasie skutecznie mnie zniechęcił :)
OdpowiedzUsuńmam tą malinkę, ale szczerze powiedziawszy wolę polskie, tańsze masła, takie jak Flos-Lek czy Farmonę
OdpowiedzUsuńNo pytanie doroty czy piłam mnie rozbroiło :D
UsuńA tez lubię zwłaszcza farmonę dobre te masła mają a zapachy mmmmmmmmm
nie mam :D
OdpowiedzUsuńchętnie przetestowałabym coś z TBS, ale nie mam do nich dostępu. poza tym są dość drogie :)
OdpowiedzUsuńMi ten zapach nie podpasował, czułam w nim strasznie chemiczną malinę.
OdpowiedzUsuńZ zapachów, które oferuje TBS mam raptem 2 czy 3 które lubię.
Hahaha! Już sobie wyobrażam:
OdpowiedzUsuń"Piłaś coś?"
-Nie, to tylko krem do ciała...
"Jadłaś krem z alkoholem??" xD
daj spokój taka żenada hahaha
UsuńUwielbiam masła TBS :) malinowego jeszcze nie próbowałam ;) Uwielbiałam mango, teraz mam jakąś mandarynkę :) pachnę latem :D
OdpowiedzUsuńEhh brzmi zachęcająco, ale jak widać w praktyce jest inaczej:)
OdpowiedzUsuńMmmm... zawsze miałam ochotę na te masła :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie musze kupic cos z TBS :)
OdpowiedzUsuńlatem maliny jem garściami, uwielbiam ich zapach ;D więc to masełko będzie dla mnie idealne :D
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie w kolejce! :) Uwielbiam ten zapach!
OdpowiedzUsuńszkoda, ze akurat te maselka sa drogie! :)
OdpowiedzUsuń