Witajcie
Czy Wy tak jak i ja macie już dość śniegu, pluchy deszczu i zimna? Jeśli tak, to razem ze mną przywołujemy wiosnę malując paznokcie wiosennymi kolorami.
W związku z pochmurnymi dniami, postanowiłam ożywić się troszkę i pokazać niezwykłe lakiery firmy Eveline które ostatnio gościły na moich paznokciach. Drogie Panie przedstawiam Wam Eveline miniMAX quick dry & long.
Seria lakierów miniMAX zawiera 26 przepięknych kolorów bardzo klasycznych i stonowanych w sam raz do pracy, szkoły czy zwariowany wiosenny weekend.Ja jestem posiadaczką dwóch przepięknych pastelek. Pol lewo elektryzującej mięty, a po prawo cukierkowego różu.
Kilka słów od producenta:
Nigdy nie mamy dość klasyki.
Delikatne, neutralne lub klasyczne kolory paznokci
odzwierciedlają twoją zrównoważoną i nienaganną postawę. Wybierz odcień
lakieru, który pasuje do twojego nastroju lub okazji, a jednocześnie nie
zdominuje twojego wyglądu. Szeroka paleta szybkoschnących kolorów dostępna jest
w linii lakierów do paznokci MiniMAX quick dry & long lasting.
A poniżej numery o których mowa:
Pojemność:
5ml
Cena:
5zł
Skład:
Kilka słów ode mnie:
Lakiery w malutkich buteleczkach 5 ml to bardzo fajny pomysł, ponieważ nasze ulubione kolorki szybko zużyjemy przed ich wyschnięciem w buteleczce, a przy tym nie marnujemy swoich pieniędzy i możemy pozwolić sobie na kolejny kolorek. Posiadają one bardzo przyjemne, wygodne opakowania i długi, smukły pędzelek dzięki któremu nakładanie lakieru staje się całkowitą przyjemnością. Wystarczy jedna warstwa aby cieszyć się lekkim, nienachalnym kolorkiem na paznokciu. Dwie warstwy to świat, jak dla tego lakieru, co mnie bardzo zdziwiło na plus. Konsystencja lakierów jest dość gęsta, ale nie utrudnia ona aplikacji, a pędzelek nie pozostawia smug, gdy nakładamy kolejną warstwę. Błyskawicznie schnie na paznokciu, dzięki czemu nie tracimy zbędnego czasu na nakładanie przyspieszacza i kolejne czekanie na długie schnięcie - to już kolejny plus. Kolorek o numerze 759 - czyli cukierkowy róż jest lekko perłowy, przez co utrzymuje się dłużej na paznokciach. Jedna warstwa różu moim zdaniem jest wystarczająca (możecie zobaczyć właśnie jedną warstwę na zdjęciach poniżej). Dwie to już dla mnie przesada, róż staje się mocny i tandetnie wygląda na paznokciu. Zaś kolor miętowy - 782 musimy nałożyć dwie warstwy, ponieważ może lekko prześwitywać. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale wszystkie zieloności które posiadam w swej kolekcji właśnie takie są, strasznie przebijają po aplikacji jednej warstwy, czasem nawet dwóch. Róż utrzymuje się około 2-3 dni bez odprysku, natomiast mięta juz na drugi dzień potrafi pokazać niespodziankę na paznokciu. Dla mnie to nie jest nic strasznego, ponieważ jeden kolor na paznokciach mam maksymalnie 3 dni, później już mi się nudzi i odpryskuje i maluję je innym kolorem. Podczas prac domowych moje dłonie i paznokcie dostaję naprawdę w kość, nie lubię zmywać w rękawiczkach - sprzątać tym bardziej, tak więc lakier nie wytrzyma u mnie nigdy 4 dni. Jeśli chodzi o zmywanie, jest to czysta przyjemność. Brak rozmazywania i barwienia płytki paznokcia - Bbze pod lakier możemy sobie odpuścić. Jak na lakier za 5 złotych jest naprawdę świetny. Polecam z czystym sumieniem.
A na zdjęciach poniżej pokaz lakierów od wewnątrz i prezentacja na moich paznokciach:
Numer 759:
oraz numer 782:
A u Was jaki kolorek gości dziś na paznokciach? Jakie kolory będą królować u Was wiosną? Stonowane pastele czy też neony?
Buziaki - Aga.
Mam ich nudziaka od Amethyst! CUDO! Uwielbiam! Zdecydowanie jeden z najczęściej używanych lakierów!
OdpowiedzUsuńO moja miętka, ja właśnie nałożyłam sobie podobną na pazurki:)
OdpowiedzUsuńTa zieleń cudna, róż nie mój odcień. Za tą cenę, jak spotkam, to się skusze :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczności <3 Róż cudny, bardzo mi się ostatnio takie słodziaki podobają, no i zieleń oczywiście też piękna, taka morska ta miętucha.
OdpowiedzUsuń782 bardziej podbił moje serducho :)
OdpowiedzUsuńładna zieleń :)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam Green Tea z Sally Hansen - swoją drogą świetne lakiery! A na wiosnę oczywiście pastele. Już się doczekać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńJa wolę wiosną stonowane pastele, za to latem stawiam na neony:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie, ale jakoś zawsze ta 'szafa' Eveline chowa się przede mną, jakby nie chciała, żebym zrobił zakupy ;pp
OdpowiedzUsuńale śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńróżowy trochę mi się nie podoba przez tę perłę, ale ten drugi z chęcią bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne oba ale miętowy górą! Jakoś nie mogę u siebie znaleźć sklepu z ich kosmetykami, czasami w Biedronce są lecz mięty nie mieli- nabyłam 2 lakiery z innej linii i jestem zadowolona choć są zbyt transparentne i nawet po 2giej warstwie linia paznokcia przebija lekko.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupuję Golden Rose bo w małym sklepiku niedaleko mają ich kosmetyki i z lakierów jestem zadowolona- wybór kolorów ogromny, ceny znikome i trawałość rozsądna.
Dziś mam właśnie GR czekoladowy lakier. A co będę wiosną nosić? hmmm w zależności od nastroju od delikatnych frenchy po drapieżne czekolady i dzikie maliny :) Lakier oraz pomadka wyjątkowo potrafią poprawić humor i dodać kolorytu nam i życiu.
pozdrawiam Was obie dziewczyny :)
Agata
różowy mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńZieleń bardzo ładna, za różami nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńmam cos na podobe tej zieleni :) ale MNY ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki, zwłaszcza ten zielony :)
OdpowiedzUsuńU mnie do wczoraj był neonowy róż z China Glaze ;D A czym dziś pomaluję to jeszcze nie wiem
ta zieleń wyjątkowo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń